Caballero: Już pierwsza bramka zabiła nasze marzenia

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 09.08.2020 11:55 / Ostatnia aktualizacja: 09.08.2020 11:55

Chelsea po słabym meczu przegrała wczoraj z Bayernem Monachium w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Willy Caballero aż cztery razy wyciągał piłkę z siatki i jak sam przyznał, już pierwsze trafienie niemieckiej drużyny ostatecznie przesądziło o losach dwumeczu.


W początkowej fazie sobotniego meczu Willy Caballero sfaulował we własnym polu karnym Roberta Lewandowskiego. Po chwili Polak zamienił jedenastkę na bramkę. Ostateczni Bayern wygrał 4:1, a w dwumeczu aż 7:1.


– Wynik po dwóch meczach jest trudny do zaakceptowania. Wiedzieliśmy, że w rewanżu będzie nam bardzo ciężko, gdyż wiedzieliśmy, co stało się na Stamford Bridge w pierwszym meczu. Mimo to, staraliśmy się podejść do tego spotkania w odpowiedni sposób i od pierwszego gwizdka stawiać rywalom czoła – przyznał Willy Caballero.


– Rzut karny i pierwsza bramka zabiły nas, ale później i tak pracowaliśmy bardzo dobrze. Zrobiliśmy wszystko, na co było nas stać i strzeliliśmy kilka bramek, choć jedna nie została uznana. Musimy wrócić do domu ze świadomością, że próbowaliśmy i daliśmy z siebie wszystko.


– Teraz musimy myśleć o regeneracji i o tym, żeby kontuzjowani piłkarze doszli do zdrowia, ponieważ mamy ich bardzo wielu. Moim zdaniem powinniśmy rozpocząć przyszły sezon z takim podejściem, jak rozpoczęliśmy miniony. Musimy powoli iść do przodu, krok po kroku.


– W Premier League poradziliśmy sobie bardzo dobrze, a niedawno pozyskaliśmy kilku nowych piłkarzy, którzy już z nami pracują. W następnym sezonie na pewno bardzo dużo wniosą do naszej gry – dodał 38-letni bramkarz.


Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close