The Athletic: Lewis Bate, czyli przyszła gwiazda Chelsea

Autor: Maciej Stybel Dodano: 29.07.2020 15:55 / Ostatnia aktualizacja: 29.07.2020 15:55

Każdy młody piłkarz marzy o tym, żeby członek sztabu trenerskiego pierwszego zespołu podszedł do niego i powiedział mu, że znajdzie się w kadrze na mecz dorosłej drużyny. Dla zawodnika jest to wyjątkowa i niezapomniana chwila. Najlepiej mógłby nam o tym opowiedzieć Lewis Bate, który znalazł się w składzie na mecz ligowy z Sheffield United.

 

Kiedy Bate dowiedział się, że pojedzie z pierwszą drużyną do Sheffield, od razu zadzwonił do swojej rodziny oraz przyjaciół. Rozmowy były bardzo chaotyczne, ponieważ 17-latek nadal nie mógł uwierzyć w to, co przed chwilą usłyszał. Dzisiaj Bate mówi, że tak naprawdę nie potrafi w ogóle przywołać treści tych konwersacji. Euforia była po prostu za duża i sam zawodnik nie skupiał się za bardzo na tworzeniu rozbudowanych i sensownych zdań. Można powiedzieć, że to był jeden z niewielu momentów, w którym Bate stracił koncentrację, bo na boisku gra na stuprocentowym zaangażowaniu i cechuje się dużą kreatywnością.

 

Bate wziął udział we wczorajszym treningu seniorów, który rozpoczął przygotowania do sobotniego finału Pucharu Anglii. Frank Lampard ma dyspozycji dziewięciu zmienników w meczu z Arsenalem i istnieje pewne prawdopodobieństwo, że Bate znajdzie się na ławce rezerwowych. Jeżeli tak się nie stanie, to możliwe, że uda się z drużyną na to spotkanie, ale zasiądzie na trybunach Wembley.

 

Ostatnie wydarzenia w życiu młodego Anglika nie są przypadkowe. Jego progres na przestrzeni całego sezonu jest po prostu imponujący. Bate rozpoczął sezon w drużynie U-18, na początku 2020 roku dołączył już do drużyny U-23, a w ostatnich miesiącach jego obecność na treningach pierwszej drużyny nie jest już niczym wyjątkowym. W tegorocznej kampanii ligowej zadebiutowało już dziewięciu wychowanków akademii klubowej i gdyby w meczu z Sheffield to Chelsea prowadziła 3:0, 17-letni pomocnik mógłby dołączyć do tego grona.

 

Kariera Bate'a rozpoczęła się podobnie jak u Masona Mounta, Rubena Loftusa-Cheeka czy Calluma Hudsona-Odoia. Anglik grał w Chelsea od najmłodszych lat i imponował na każdym szczeblu rozgrywek. W pewnym momencie otrzymał powołanie do reprezentacji Anglii U-17 i tam też nie zawiódł. Jego znakiem rozpoznawczym jest lewa noga, którą potrafi zademonstrować znakomity przerzut przez pół boiska oraz słać podania przeszywające obronę rywala. Jak na swój młody wiek Bate umiejętnie dyktuje tempo gry i jest centralnym punktem swojej drużyny.

 

Mimo jego wielu zalet niektórzy zastanawiali się, czy przeszkodą w rozwoju nie będą dla młodego Anglika jego słabe warunki fizyczne. Bate jest niski i drobny, co mogłoby skutkować tym, że starsi i mocniejsi zawodnicy szybko sprowadzaliby go do parteru. Tutaj jednak pojawia się ciekawa historia. Jody Morris wybrał się na mecz, w którym występował 17-letni pomocnik. W pewnym momencie Bate został ostro sfaulowany przed jednego z rywali, ale co ciekawe nie zwijał się z bólu i nie składał protestów do sędziego. Udzielono mu szybkiej pomocy medycznej i Anglik wrócił na boisko. Po 15 minutach Bate odwdzięczył się nieprzyjemnym faulem swojemu agresorowi. Może się wydawać, ze nie jest to zachowanie godne pochwały, ale jak dowiedział się The Athletic właśnie wtedy Jody Morris zauważył, że Anglik jest pod pewnymi względami do niego podobny. Asystent Lamparda też musiał się mierzyć z podobnymi problemami na boisku i na pewno odegrał dużą rolę przy wprowadzaniu Bate'a do pierwszej drużyny.

 

Bate starał się utrzymać wysoką formę podczas przerwy spowodowanej pandemią. Po powrocie do treningów i wykonaniu testów sprawdzających kondycję zawodników okazało się, że zajął drugie miejsce w swojej grupie. Anglik zaprezentował odpowiednie podejście do swoich obowiązków i świetnie wypadał na treningach z o wiele starszymi i bardziej doświadczonymi zawodnikami. To wszystko doprowadziło do tego, że Bate znalazł się w składzie na pierwszy od trzech miesięcy mecz towarzyski The Blues za zamkniętymi drzwiami.

 

W tym spotkaniu szansę otrzymali też Faustino Anjorin, Armando Broja, Jamie Cumming i Henry Lawrence, ale to właśnie Bate pozostawił po sobie najlepsze wrażenie. Największym konkurentem Anglika w walce o miejsce w składzie jest teraz Billy Gilmour. Obydwaj zawodnicy są bardzo podobni pod względem fizycznym i ich styl gry, jest praktycznie taki sam. 

 

Gilmour rozegrał już 11 meczów w dorosłej drużynie i zdołał już pokazać swój niesamowity talent w spotkaniach z Liverpoolem i Evertonem. Kontuzja pokrzyżowała mu plany, ale i tak stoi przed nim świetlana przyszłość. Bate nie traktuje go jako rywala, ale bardziej jako inspirację. Chce podążać jego śladami. W październiku Anglik podpisał nowy trzyletni kontrakt i na pewno niedługo do klubu ze Stamford Bridge wpłyną oferty wypożyczenia z niższych lig. Nie wiadomo jaka przyszłość czeka Bate'a w przyszłym sezonie, ale na pewno ostateczna decyzja będzie oparta na trosce o rozwój tego młodego zawodnika.

 

Żeby jeszcze lepiej zobaczyć, jaki diament ma Chelsea w swoich rękach warto przypomnieć mecz drużyny U-18 przeciwko Southampton w sierpniu ubiegłego roku. Bate dostał piłkę 30 metrów przed bramką i popisał się fantastycznym uderzeniem. Nie celebrował zdobytego gola w wymyślny sposób. Więcej radości było widać u jego kolegów. Bate zachowywał się po prostu tak, jakby wykonał powierzone mu zadanie. Mimo że celebracja była zwyczajna, to sam zawodnik na pewno posiada nadzwyczajne umiejętności i może być kolejną gwiazdą klubu ze Stamford Bridge.

Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

PandA
komentarzy: 66
30.07.2020 09:09

Oby się dobrze rozwinął, zawodnicy z takim charakterem są bezcenni.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close