Konferencja Franka Lamparda po meczu z West Hamem
Dodano: 02.07.2020 00:57 / Ostatnia aktualizacja: 02.07.2020 00:57Miało być pięknie, ale ostatecznie Chelsea, dość niespodziewanie, doznała pierwszej, dotkliwej porażki po wznowieniu sezonu Premier League.
W derbach Londynu West Ham okazał się lepszy od The Blues, przechylając szalę zwycięstwa w ostatnich minutach meczu. Frank Lampard odniósł się do występu swoich zawodników na konferencji prasowej.
Czy czujesz się zawiedziony postawą obrońców w minionym meczu?
– Nie czuję się zawiedziony wyłącznie ich postawą. Popełnialiśmy błędy także przy konstruowaniu akcji bramkowych, więc to nie jest tylko wina obrońców. Wiele czynników wpłynęło na to, że odnieśliśmy taki wynik.
Ten mecz jest jak ostatni dzwonek w kontekście walki o Ligę Mistrzów? Przez takie występy Chelsea może zaprzepaścić szanse na występy w tych rozgrywkach w przyszłym sezonie.
– Nie nazwałabym tego w ten sposób. Każdy mecz jest inny. Przed nami jeszcze sześć ligowych spotkań. Jeśli grasz w Premier League i popełniasz błędy, jeśli dominujesz w posiadaniu piłki i nie funkcjonujesz odpowiednio w ofensywie, takie rzeczy mogą się zdarzyć. To wiemy już od jakiegoś czasu. Musimy zaakceptować obecny stan rzeczy po tym występie. Musimy iść przed siebie.
Obawiasz się, że problem może siedzieć w głowach zawodników?
– Parokrotnie w tym sezonie doświadczyliśmy podobnych kłopotów. Wielokrotnie mieliśmy okazję zwiększyć przewagę lub zredukować stratę w zależności od sytuacji. To jest znak mówiący o tym, w jakim miejscu się znajdujemy. Wiemy, że mamy dużo pracy do wykonania, aby dojść do miejsca, w którym chcemy się znaleźć, jeżeli mówimy o kierunku w którym chcemy podążać jako zespół. Wystarczy spojrzeć na wzory takie jak Liverpool czy Manchester City. Te kluby z czasem podtrzymują konsekwencję.
– Patrząc na nas wielu może wylewać frustrację przez nasze występy. Tylko od nas zależy w jaki sposób zareagujemy. W najbliższy weekend zmierzymy się z Watfordem, po czym postaramy się podtrzymać dobrą passę na resztę sezonu. Musimy ostatecznie zdać sobie sprawę z tego, w jakim położeniu się znajdujemy w rywalizacji o Ligę Mistrzów i cały czas iść do przodu.
Kolejny raz drużyna traci bramkę po stałym fragmencie gry. Jest jakiś sposób na rozwiązanie problemu?
– W zespole rywala można było dostrzec, że piłkarze przewyższali wzrostem moich zawodników. To normalne, że taka drużyna będzie chciała wykorzystać jak najlepiej stały fragment gry, przeskoczyć rywala i strzelić gola. To miało miejsce w tym spotkaniu, jesteśmy tego świadomi. W taki sposób zamierzali wygrać mecz. Zawodnicy muszą jednak znaleźć receptę w takich sytuacjach.
Występ Pulisica dodał optymizmu?
– To był wielki pozytyw tego wieczoru. Grał bardzo dobrze, co wszyscy mogli zauważyć, nie zapominając jeszcze o Willianie, który strzelił dwa gole. Mam wrażenie, że Christian gra na jeszcze wyższym poziomie, aniżeli we wcześniejszej fazie sezonu. Po okresie świątecznym nie omijały go kontuzje i, niestety, przez dłuższy czas nie był do naszej dyspozycji. Miło jednak zobaczyć go w akcji po takiej absencji. Widać, że jest świeży i głodny gry, co widać po jego jakości. To młody piłkarz z wielkim talentem.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.