Callum Hudson-Odoi złamał zasady kwarantanny i został aresztowany! - donosi The Telegraph

Anglik został ujęty przez policjantów w niedzielny poranek po wezwaniu kobiety, którą gościł w swoim domu. Twierdziła, że została zgwałcona. Wezwane zostało również pogotowie.

19-latek został zwolniony z aresztu po wpłaceniu kaucji. Jego powrót do treningów bez wątpienia się przedłuży. Klub jeszcze nie zdecydował jak długo ma się trzymać z dala od zawodników i sztabu, jednak wiadomo, że dodatkowa kwarantanna będzie konieczna.

Zawodnicy Chelsea mieli przejść w poniedziałek testy na obecność wirusa, jednak nawet negatywny wynik nie pozwoliłby skrzydłowemu na powrót do gry. Mówi się, że dopiero po kwarantannie i kilku negatywnych testach w dłuższym okresie zawodnik będzie mógł dołączyć do drużyny, która to już od tej środy ma zacząć trenować w grupkach.

W podobnej sytuacji znalazł się trener Augsburga FC – Heiko Herrlich, który był zmuszony opuścić pierwsze spotkanie swojej drużyny po powrocie Bundesligi z powodu złamania kwarantanny. Szkoleniowiec wyszedł z hotelu po pastę i krem nawilżający.

Callum Hudson-Odoi był pierwszym zawodnikiem Chelsea, który został przebadany na obecność koronawirusa w marcu. Anglik został natychmiast odsunięty od całego zespołu i nie uczestniczył w przygotowaniach przed ostatnim ligowym meczem z Evertonem (4:0).

Przedstawiciel zawodnika stawia sprawę jasno i wyraźnie:

– Callum mówi, że jest niewinny. To wszystko, co musicie wiedzieć. Jest niewinny, nie zrobił nic złego.

Źródło: The Telegraph