Jorginho: Pandemia nas wiele nauczy
Dodano: 03.05.2020 11:53 / Ostatnia aktualizacja: 03.05.2020 11:53Jorginho postanowił udzielić wywiadu klubowej stronie, w którym opisuje swoje życie podczas kwarantanny. Włoch mówi o adaptacji do nowej rzeczywistości oraz przywiązaniu do rodziny.
Od około sześciu tygodni zespół Chelsea nie trenuje. W związku z pandemią rozgrywki na całym świecie zostały wstrzymane, a w niektórych krajach nawet anulowane. Kluby Premier League jednogłośnie ogłosiły chęć powrotu i piłkarze powoli szykują się do powrotu do treningów.
– Na początku było ciężko. To wszystko jest skomplikowane. Jeśli kochasz to, co robisz, to po prostu tęsknisz za tym. Tak samo jak dziennikarz, który uwielbia pisać, a nie może tego robić, odczuwa smutek.
– Rutyna szatni, wszystkie szczególiki związane z treningami, meczami. Wszystkiego mi brakuje. Żartów w szatni i całej otoczki wokół naszej pracy. Są o wiele ważniejsze rzeczy, ale często dzięki takim szczególikom wygrywa się mecze. Oczywiście podczas dnia meczowego wszystko jest wypełnione adrenaliną i jest pełno emocji. Tęsknimy za tym. Nowa sytuacja pozwala nam na zobaczenie pewnych rzeczy z innej perspektywy, ale mimo wszystko wolimy już wrócić do tego, co kochamy.
– Myślę, że to wydarzenie nas czegoś nauczy. Na pewno docenimy to, co zabrała nam pandemia i większą wartość będą miały dla nas rzeczy, których nie mieliśmy wcześniej.
– Musisz znaleźć sobie coś innego do roboty. Ja na przykład złożyłem swój rower i zacząłem grać na gitarze. Najgorsze jest to, że coś tam umiem zagrać, ale śpiewanie kompletnie mi nie przychodzi! Gram najczęściej muzykę, która ma najłatwiejsze akordy czyli: rock, sertanejo i pagode (sertanejo i pagode to brazylijskie gatunki muzyczne).
– Musiałem przestać grać, bo przyszedł taki moment, że mój syn domagał się mojej uwagi, gdy grałem. Nie pozwalał mi tego robić. Po czasie się przyzwyczaił i nawet kazał kupić sobie małą gitarę. Kupiliśmy też małe bębny i zrobiliśmy zespół. Nazywamy się "Wrogowie rytmu"!
– Nie miałem pojęcia, jak ważna jest dieta w moim życiu. Wcześniej myślałem, że treningi starczą, ale od pewnego czasu uczę się od mojego dietetyka i naprawdę mi się to podoba. Lubię uczyć się nowych rzeczy i odkąd uczę się diety, czuję się o wiele lepiej.
– Kiedyś byłem ignorantem. Koledzy mówili mi, że jem za dużo i muszę iść na dietę. Ignorowałem to, bo myślałem, że na diecie nie będę nic jeść. U piłkarzy to tak nie działa. Muszę się re-edukować w tej kwestii. Jem przed meczem 220 gramów ryżu czy makaronu, co nie jest małą liczbą.
– Z czasem się przyzwyczaiłem i zobaczyłem, że dieta mi pomaga. Nie żyję już tak leniwie, jak żyłem dotychczas. Mój dietetyk wykonuje mega robotę!
– Co do pandemii, to chciałbym powiedzieć, że wszyscy pracownicy służby zdrowia są prawdziwymi bohaterami! Kładą swoje życie na szali, aby ratować innych. Myślę, że zasługują na szacunek od całego świata. Każdy może pomóc. Samo klaskanie nie pomoże. Zostań w domu i nie sprawiaj, żeby mieli więcej roboty.
– To wiadomość, którą chciałbym przekazać. Brawa dla służby zdrowia i jej pracowników! Naprawdę podziwiam to, co robią w czasach kryzysu. Pomóżmy im wszyscy nie tworząc niepotrzebnych problemów i szanujmy siebie nawzajem.
- Źródło: chelseafc.com
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.