Garść informacji dotyczących redukcji wynagrodzeń
Dodano: 23.04.2020 08:31 / Ostatnia aktualizacja: 23.04.2020 08:32Zawodnicy Chelsea zgodzili się na 10-procentową obniżkę wynagrodzenia od maja na cztery miesiące, aby pomóc klubowi poradzić sobie ze skutkami przerwy w futbolu spowodowanej koronawirusem.
Dlaczego i jak wykonano ten ruch? "The Athletic" odpowiada na niektóre kluczowe pytania.
Chelsea ma właściciela, który jest miliarderem, więc dlaczego klub zwrócił się do piłkarzy o pomoc?
Chelsea jest dumna z tego, że jest biznesem i stara się żyć w miarę możliwości samodzielnie. Pomimo sugestii UEFA, że zasady FFP zostaną złagodzone przez pewien czas po kryzysie, nadal jest to praktyka, której klub będzie chciał przestrzegać. Jak wszystkie zespoły, Chelsea również cierpi finansowo bez dochodów z dni meczowych i nie ma gwarancji, kiedy i czy w ogóle się to zwróci. Nawet jeśli piłka nożna zostanie wznowiona w czerwcu, mecze będą odbywały się bez publiczności. Nie ma żadnych przesłanek, nawet najmniejszych informacji o tym, kiedy kibice będą mogli pojawić się na meczu na Stamford Bridge. Z racji tego, zarząd klubu musi odpowiednio reagować.
Raporty za rok kończący się 30 czerwca 2019 pokazały, że klub stracił 96,6 miliona funtów, mimo że Abramowicz zapewnił 247 milionów funtów kapitału. Wysokość płac w klubie wzrosła do 285 milionów, co znacznie zmniejszyło roczny obrót. Chelsea, co prawda będzie miała przychody ze sprzedaży Edena Hazarda i Alvaro Moraty, które zostaną uwzględnione w kolejnym raporcie, ale przerwa w grze wyraźnie wpłynie na zespół. Klub bierze również pod uwagę utratę przychodów z transmisji telewizyjnych, jeśli sezon nie zostanie wznowiony.
Jak więc zaczęły się negocjacje?
Informacje są takie, że to Marina Granowskaja wykonała pierwszy ruch. Poinformowała o tej propozycji kapitana Chelsea, Cesara Azpilicuetę, a następnie on przekazał tę informację reszcie piłkarzy za pośrednictwem grupy na WhatsApp, która została założona, by piłkarze mogli sprawniej się komunikować.
Początkowa prośba klubu wyglądała tak, aby piłkarze przyjęli 30-procentową redukcję pensji, co zostało zaproponowane na spotkaniu wszystkich klubów Premier League w dniu 3 kwietnia. W klubie ze Stamford Bridge plan ten ma obowiązywać przez cztery miesiące.
Według informacji "The Athletic", Azpilicueta po rozmowie z resztą piłkarzy, zdecydował, że zaproponuje zarządowi obniżkę o 10%. Jeśli ktoś miałby jakieś pytania, mógł je zadać na WhatsAppie. Nie zorganizowano wideokonferencji dla całej drużyny, by porozmawiać na ten temat. Są informacje, że niektórzy zawodnicy rozmawiali między sobą o tym, jakie działania zamierzali podjąć, ale wszyscy chcieli pozostać zjednoczeni w podjęciu tej decyzji. Frank Lampard nie był zaangażowany w te rozmowy.
Informacja o tym, że piłkarze "targowali się" o 10% wyciekła do gazety w zeszłym tygodniu. Zwrócono na to uwagę Azpilicuecie, a obrońca przedstawił wszystkim, jak ważne jest zachowanie poufności procesu negocjacji.
Czy ktoś miał problem z redukcją pensji?
"The Athletic" może ujawnić więcej niż jedną osobę, która pytała, dlaczego klub nie może przyjąć takiej polityki, jak chociażby Southampton. Zarząd, za pośrednictwem Azpilicuety, dał jasno do zrozumienia, że nie ma takiej opcji i odzyskanie pieniędzy nie będzie możliwe. Arsenal z kolei obiecał swoim zawodnikom zwrot pieniędzy, jeśli zakwalifikują się do Ligi Mistrzów w tym sezonie oraz kolejnym.
Jeden z agentów stwierdził, że jest zaskoczony, że Chelsea nie zdecydowała się na taki ruch jak Arsenal, że piłkarze będą mogli odzyskać zaległe wynagrodzenie, jeśli osiągną jakieś cele. Inny zasugerował, że redukcja może zostać wykorzystana przez zawodników podczas negocjacji przy przedłużaniu umów, i że jednym z żądań może być spłata zaległej pensji w pewnym czasie.
Niektóre osoby podzielały obawy dotyczące możliwości wydawania przez Chelsea dużych pieniędzy na nowych piłkarzy, pomimo prośby o obniżkę pensji. Jednak w żadnym momencie sprawa ta nie została zaostrzona i wszyscy głosowali jednogłośnie za wnioskiem.
Czy Chelsea będzie aktywna na rynku transferowym?
Oczywiście, istnieje jednak wiele pytań bez odpowiedzi. Nie wiadomo jaki wpływ będzie miał ostatecznie koronawirus na budżet klubu. To nieuchronnie wpłynie na to, jakich zawodników klub próbuje kupić.
Chelsea planowała przed kryzysem znaczne inwestycje, ponieważ nie sprowadziła żadnego zawodnika podczas dwóch ostatnich okienek transferowych. Wczesny zakup Hakima Ziyecha z Ajaksu był oznaką zamiaru zmniejszenia luki do Liverpoolu i Manchesteru City.
Brak jakichkolwiek informacji o tym, kiedy gra zostanie wznowiona, czy klub otrzyma pieniądze za prawa do transmisji i czy Chelsea zagra w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów, znacznie skomplikowały ten proces.
- Źródło: The Athletic
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Nie tylko Chelsea będzie miała jakieś problemy.
Co druga drużyna bedzie musiała odzyskać utracone pieniądze poprzez wirusa..