+/- Chelsea 4:0 Everton
Dodano: 09.03.2020 16:15 / Ostatnia aktualizacja: 09.03.2020 16:37Wszyscy czekaliśmy na taki mecz. Pomimo wąskiej kadry, Chelsea całkowicie zdominowała Everton i Jordan Pickford cztery razy wyciągał piłkę z siatki, podczas gdy Kepa miał spokojne popołudnie. Wszystko poszło po myśli Franka Lamparda, trzy punkty zostają na Stamford Bridge!
Skuteczność w ataku
Cztery gole, czterech różnych strzelców. Siedemnaście strzałów, jedenaście w światło bramki.Ostatni mecz, w którym zdobyliśmy cztery bramki to jeszcze spotkanie grupowe w Lidze Mistrzów i mecz z Ajaxem.W lidze udało nam się to ostatnio przeciwko Burnley w 10. kolejce. Everton nie miał wiele do powiedzenia i odpowiedział na ten ostrzał tylko jednym celnym strzałem z trzech ogółem. Pedro, Willian, Giroud i Mount, to oni wpisali się na listę strzelców. Takiego widowiska potrzebowaliśmy, bo nie zawsze udaje się złamać defensywę rywala nawet pomimo wielu prób (jako przykład chociażby spotkanie z Newcastle i porażka 0:1). Utrzymamy taką skuteczność i zostajemy w TOP 4 do końca! PLUS
Kepa: odrodzenie
Choć Everton nie dał się za bardzo wykazać Hiszpanowi, to Kepa i tak pokazał klasę. Pewny przy wyjściach, dobre wznowienie gry i dyrygowanie obroną. Drugi mecz z rzędu z czystym kontem i najprawdopodobniej Arrizabalaga znów jest bramkarzem nr 1. dla Dranka Lamparda. Perspektywiczny Bask może być jeszcze ostają na lata i zimny prysznic w postaci ławki rezerwowych przez kilka spotkań chyba dobrze mu zrobił. Trener pokazał również, że nie ma w szeregach The Blues piłkarzy nietykalnych, a należy pamiętać, że Kepa to najdroższy bramkarz świata, a Caballero bliżej już do piłkarskiej emerytury niż wielkiego grania. Argentyńczyk to dobry zmiennik, ale potrzeba nam bramkarza na lata i cieszy to, że Kepa znów jest w dobrej dyspozycji. PLUS
Defensywa robi swoje
Kepa ma swoją dużą zasługę przy czystym koncie, ale dobrze funkcjonująca defensywa to także ważny element. Obrońcy tworzą kolektyw, a to jest najważniejsze. Każdy pracował i zasługuje na wysoką notę, nawet pomimo bierności The Toffies w ofensywie. Kiedyś słynęliśmy z tego, że wbić nam bramkę to spory wyczyn. Naiwne będzie mówić, że te czasy wracają, ale dobrze widzieć zero w statystyce goli przeciwnika. PLUS
Młodość + doświadczenie
Stara gwardia nie zawodzi, a trzech z czterech strzelców to gracze, którzy przekroczyli trzydziesty rok życia. Świetnie jest widzieć radość z gry młodych piłkarzy, ale bez doświadczenia trudno jest wojować o cokolwiek. W meczu z Evetronem to doświadczenie było bardzo potrzebne i poskutkowało zwycięstwem. Nastolatkowie też pokazali się z dobrej strony, a Gilmour znów zasłużenie został MOTM. Oby tak dalej, wzajemne nakręcanie się przez piłkarzy jest widoczne, ambicja aż kipi. Braki kadrowe to nie przeszkoda, wygraliśmy w pełni zasłużenie. PLUS
Wyboista droga do Ligi Mistrzów 2020/21
Cóż więcej dodać? Cieszymy się z wygranej i trzech punktów, umacniamy się na czwartej pozycji, ale walczyć trzeba dalej. Nie jest wykluczone, że skończymy nawet na trzecim miejscu, ale miejsce piąte czy szóste nie powinno być zaskoczeniem. Ligi Mistrzów raczej już w tym sezonie nie wygramy, ale zacięte boje na boiskach Premier League muszą dać nam upragnione miejsce w Champions League. Po cichu będziemy liczyć na wpadki rywali, a sami musimy punktować na potęgę. Przed sezonem i tak mało kto spodziewał się takich wyników. Ja jestem zadowolony, choć niedosyt w przypadku braku awansu nieco zaboli. Takiego scenariusza nie można wykluczać, ale wolę prognozować sukces. C'mon Chelsea!
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Tej defensywy to bym tak nie chwalił, zwłaszcza Zoumy...
Potwierdzam