Co się stało z Fikayo Tomorim?
Dodano: 28.02.2020 08:09 / Ostatnia aktualizacja: 28.02.2020 08:09Z tygodnia na tydzień, coraz więcej fanów Chelsea zadaje sobie powyższe pytanie. Fikayo Tomori został nagrodzony za serię świetnych występów nowym, pięcioletnim kontraktem zaledwie dwa miesiące temu. Mówi się o nim, że jest najzdolniejszym ze wszystkich zawodników akademii, którzy awansowali w tym sezonie do pierwszej drużyny.
Warto także przypomnieć słowa samego Franka Lamparda, który we wrześniu stwierdził, że wiele osób widzi Tomoriego jako obrońcę numer cztery w hierarchii trenera, a według jego samego, Fikayo "jest w obecnej formie numerem jeden lub dwa".
Tomori zadebiutował w reprezentacji Anglii przeciwko Kosowowi w listopadzie, jednak w 2020 roku nie rozegrał jeszcze żadnego meczu ligowego. 22-latek nie wystąpił w żadnym spotkaniu Premier League, a podczas ostatnich dwóch meczów (z Tottenhamem oraz Bayernem) nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych.
Zapewne nikt nawet nie zauważyłby braku młodego obrońcy, gdyby Chelsea wygrywała regularnie swoje mecze, zachowując w nich czyste konta. Po odsunięciu Tomoriego, forma The Blues jest jednak mieszana (2Z, 3R, 2P) i tylko Burnley nie było w stanie strzelić gola drużynie z zachodniej części Londynu. Jedynymi okazjami, które dostał Anglik były mecze w Pucharze Anglii z Nottingham Forest oraz Hull.
Biorąc pod uwagę, że ten młody obrońca wyróżniał się w niektórych najlepszych meczach Chelsea w tym sezonie (zwycięstwo 5:2 z Wolves, triumf w Amsterdamie 1:0 oraz wyjazdowy sukces z Tottenhamem 2:0), dziwi fakt, że tak nagle popadł w niełaskę trenera. Jasne jest, że zaczęły się spekulacje o możliwych przyczynach.
Wiele źródeł powiązanych z "The Athletic" stwierdziło, że nie stało się nic nadzwyczajnego. Między piłkarzem a trenerem nie doszło do żadnej kłótni, żadnej ostrej wymiany zdań, zawodnik nie złamał także żadnych zasad panujących w klubie. Tomori nie popadł także w samozachwyt po podpisaniu nowej umowy oraz otrzymaniu znacznej podwyżki.
Jego nieobecność nie jest również związana z jakąkolwiek kontuzją. Frank Lampard najzwyczajniej w świecie preferuje Andreasa Christensena w parze z Antonio Rudigerem, jednak ta sytuacja może się wkrótce zmienić. Nie będzie zaskoczeniem, jeśli Lampard zdecyduje się na zmiany w środku obrony po wtorkowej porażce z Bayernem Monachium. Bardzo możliwe, że ujrzymy Tomoriego w jutrzejszym meczu z Bournemouth lub spotkaniu rozgrywanym w ramach piątej rundy FA Cup, w którym Chelsea podejmie Liverpool. Warto jednak pochylić się nad tym, dlaczego reprezentant Anglii stracił przychylność trenera.
Gdy rok 2019 zbliżał się ku końcowi, zauważono, że Tomori zaczął popełniać więcej błędów. Regularna gra w Premier League oraz fazie grupowej Ligi Mistrzów oznaczała ogromny wysiłek fizyczny i padały sugestie, że zawodnik był po prostu zmęczony. Po rozegraniu czterech meczów w Lidze Mistrzów, spokanie z Valencią przesiedział na ławce, natomiast, gdy Chelsea grała z Lille, Tomori zmagał się z niewielkim urazem bioder.
Lampard od początku sezonu jest zaniepokojony procentem wygranych pojedynków główkowych przez obrońców i jest to obszar, w którym Tomori jest prawdopodobnie najsłabszy ze wszystkich kolegów z drużyny grających na tej samej pozycji. Jeśli chodzi o dokładne statystyki, Kurt Zouma wygrywa ponad 75% pojedynków, Rudiger 58,3%, Christensen 57,7%, natomiast Tomori 55%.
Jedno ze źródeł podkreśliło, że w swoim ostatnim ligowym występie (przeciwko Arsenalowi), Tomori nie spisał się najlepiej, pozwalając najpierw na groźne uderzenie po krótkim słupku Caluma Chambersa, a następnie strzelenie gola Pierre-Emerickowi Aubameyangowi. Tomori opuścił boisko w 60. minucie, a Chelsea wygrała spotkanie.
Istnieje jednak wiele innych statystyk, które pokazują Tomoriego w pozytywnym świetle w porównaniu do jego "rywali" o pozycję.
Zawodnik, który spędził poprzedni sezon na wypożyczeniu w Derby, zajmuje drugie miejsce w hierarchi środkowych obrońców jeśli chodzi o przejęcia (91), przechwyty (21), celność podań (87,2%), kontakty z piłką (1266) oraz bloki (7). Zajmuje również drugie miejsce jeśli chodzi o próby odbioru (28 do 29 Christensena), a także pomógł drużynie w utrzymaniu czterech czystych kont.
Należy także zwrócić uwagę na fakt, że Tomori rozegrał najwięcej spotkań wtedy, gdy Christensen lub Rudiger zmagali się z kontuzjami. Istnieje również argument, że Fikayo jest nieszczęśliwą ofiarą pragnienia Lamparda do promowania Reece'a Jamesa. Trener Chelsea nie chciałby mieć w swojej obronie dwóch młodych zawodników i chce polegać na większym doświadczeniu, które na środku obrony może zapewnić mu duet Rudiger-Christensen.
Czemu więc Tomoriego nie ma nawet na ławce rezerwowych? To normalne, że na liście rezerwowych trener umieści tylko jednego środkowego obrońcę, a resztę miejsc obsadzi piłkarzami bardziej kreatywnymi. Większa fizyczność Zoumy spowodowała, że to Francuz znalazł się w kadrze na ostatnie dwa mecze.
Jak na tę sytuację zareagował sam piłkarz? Według "The Athletic", Tomori trenuje z taką samą intensywnością jak zawsze, choć naturalne jest, że odczuwa rozczarowanie. Najważniejsze jest jednak to, że nie zareagował negatywnie.
Przed świętami Bożego Narodzenia każdy myślał, że Tomori może być jednym ze środkowych obrońców, których Gareth Southgate zabierze na Euro 2020. Sposób, w jaki wyeliminował z gry Mohameda Salaha we wrześniu ubiegłego roku, pokazał jego niesamowity potencjał i ogromne umiejętności, ale selekcjoner reprezentacji Anglii nie wybierze go, jeśli jego sytuacja w klubie nie ulegnie poprawie.
W tej chwili, powrót do drużyny jest głównym celem Tomoriego. Patrząc na ostatnie wyniki The Blues, jego oczekiwania zapewne nie będą trwały zbyt długo.
- Źródło: The Athletic
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.