Marka Volkswagen przygotowuje się do tegorocznych Mistrzostw Europy, a Petr Cech został nowym ambasadorem tej firmy. Marka nawiązuje współpracę z byłym piłkarzem Chelsea, który będzie reprezentował Volkswagena głównie podczas meczów w Glasgow i Londynie, których zwieńczeniem będzie spotkanie Anglii z Czechami na Wembley.

Podczas pobytu w Czechach, pracownik Chelsea odpowiedział na kilka pytań, które dotyczyły między innymi jego obecnej roli w klubie, czy też kariery hokejowej. Cech rozpoczął jednak rozmowę od uczczenia tragicznie zmarłego koszykarza, Kobe Bryanta.

– Miałem zaszczyt poznać go osobiście, kiedy odwiedził Stamford Bridge. Kiedy zawodnik o takiej sławie i reputacji pojawia się w szatni, jest to dla ciebie bardzo satysfakcjonujące. To, co się wydarzyło, jest tragedią dla całego sportu, jednak największa tragedia dotknęła jego rodzinę, zwłaszcza żonę, która w jednym momencie straciła córkę, męża i ojca dla pozostałych dzieci.

Czech powiedział także kilka słów o podjęciu wyzwania, jakim jest gra w hokeja.

– Hokej pozwala mi pozostać w najwyższej formie, trenuję regularnie. Kiedy skończyłem karierę piłkarską, tęskniłem za drużyną, za kolegami z zespołu, szatnią. Hokej pomaga mi w tym i mogę grać regularnie. Nadal czuję w sobie poczucie rywalizacji.

Piłka nożna ci tego nie przynosi?

– Czuję wielką odpowiedzialność, nie tylko za siebie, ale także za moich współpracowników. Jest to najtrudniejsza rzecz. Byłem przyzwyczajony do reżimu przez dwadzieścia lat. Przez cały tydzień przygotowywaliśmy się do spotkania, a w weekend wychodziliśmy na boisko. Tęsknię za tym.

Jak oglądasz obecnie mecze Chelsea?

– Siedzę na trybunach i mam nadzieję, że uda im się wygrać. Na początku było mi naprawdę ciężko się przyzwyczaić. Czy denerwuje się podczas meczów? Bardziej niż kiedy łowiłem ryby. Po prostu siadam i wierzę, że chłopaki są w stanie wygrać. Kiedy jesteś na trybunach, nie masz nad niczym kontroli.

Tęsknisz za grą w piłkę nożną?

– Tak, są dni, kiedy tęsknię za futbolem, ale później nadchodzą momenty, kiedy cieszę się, że zakończyłem karierę.

Czym zajmujesz się teraz? Co dała ci ta posada?

– Widzę piłkę z zupełnie innej strony, przyglądam się, jak działa struktura klubu. Chelsea jest jednym z największych klubów na świecie, więc praca w tym klubie to świetne doświadczenie. Póki co, nic mnie w mojej pracy nie zaskoczyło i mam nadzieję, że to się nie stanie. Jeśli jednak coś się przydarzy, to liczę, że będą to same pozytywne niespodzianki.

Chelsea jest czwarta w tabeli. Jesteś zadowolony z obecnego sezonu?

– Celem jest zajęcie czwartego miejsca, aby awansować do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Każdy punkt będzie miał znaczenie. Liga jest bardzo zrównoważona, oczywiście Liverpool jest niezaprzeczalnym liderem. Drużyna prowadzona przez Jurgena Kloppa potrafi poradzić sobie w każdym meczu, kiedy inne drużyny mają wahania formy.

Podziwiasz obecny Liverpool?

– Koncentrujemy się na naszych celach, naszych wynikach. Forma Liverpoolu jest niesamowita, to nie przypadek, że mają taką przewagę. Zawsze potrafią znaleźć sposób na wygraną. Kilka razy było im ciężko, ale koniec końców, udawało im się zdobyć zwycięską bramkę.

Zakaz transferowy nałożony na Chelsea został zniesiony, więc The Blues mogą kupować już piłkarzy. Co to oznacza dla ciebie, jako dyrektora sportowego?

– Próbujemy przeanalizować sytuację piłkarzy, których chce trener, a ja staram się ich pozyskać do naszego klubu. To interesująca praca. Jako piłkarz nie widzisz jak działa ta druga strona, a ja mam teraz możliwość poznania futbolu z każdej ze stron.

Czy w przyszłości chciałbyś zostać trenerem?

– Staram się wykonywać moją obecną pracę najlepiej jak mogę. Zobaczymy, dokąd zaprowadzi mnie życie. Robię licencję trenerską. Może z czasem uświadomię sobie, że chcę robić coś innego.

Źródło: idnes.cz