The Blues nie wykorzystali przewagi. Chelsea 2:2 Arsenal
Dodano: 21.01.2020 23:08 / Ostatnia aktualizacja: 23.01.2020 16:49W ramach 24. kolejki Premier League, Chelsea podejmowała lokalnego rywala, Arsenal. Mimo przewagi jednego zawodnika od 26. minuty spotkania, podopieczni Franka Lamparda nie zdołali odnieść zwycięstwa.
Pierwszy groźny strzał w meczu miał miejsce w 14. minucie. Callum Hudson-Odoi znalazł się z piłką po prawej stronie boiska, minął zwodem jednego z obrońców Arsenalu i zdołał dośrodkować na głowę Antonio Rudigera. Niemiec zgrał futbolówkę do Abrahama, a napastnik Chelsea uderzył głową w środek bramki. Nieco ponad dziesięć minut później, Tammy Abraham znalazł się w pozycji sam na sam z Berndem Leno, minął bramkarza i stanął przed wielką szansą na zdobycie bramki. Akcje przerwał jednak faulem David Luiz. Brazylijczyk obejrzał za to zagranie czerwoną kartkę, natomiast arbiter przyznał Chelsea rzut karny, który pewnie wykorzystał Jorginho.
Od tego momentu Chelsea złapała wiatr w żagle, czego dowodem może być składna akcja z 32. minuty. Po wymianie kilku podań, na uderzenie z pierwszej piłki zdecydował się Callum Hudson-Odoi, który próbował posłać piłkę w prawy róg bramkarza. Leno wyczuł intencje Anglika i popisał się efektowną paradą, wybijając piłkę na rzut rożny. Do końca pierwszej połowy nie działo się już nic wartego odnotowania.
Po zmianie stron Chelsea prowadziła grę, od czasu do czasu pozwalając wyjść drużynie gości z kontratakiem. Przewaga podopiecznych Franka Lamparda wzrastała z minuty na minutę, jednak nie przekładało się to na ilość celnych strzałów. Trwało to do 63. minuty, w której Chelsea miała rzut rożny. Piłkę z pola karnego wybił obrońca Arsenalu, a ta wylądowała pod nogami Martinelliego. Młody zawodnik Kanonierów przebiegł z piłką przy nodze całe boisko i strzelił bramkę wyrównującą.
Po stracie bramki, Frank Lampard zdecydował się na przeprowadzenie dwóch zmian w krótkim odstępie czasu. Najpierw plac gry opuścił Mateo Kovacić, a w jego miejsce wszedł Ross Barkley. Chwilę później na placu gry zameldował się Mason Mount, który zmienił N'Golo Kante. W 79. minucie Frank Lampard postanowił wprowadzić na plac gry drugiego napastnika, którym był Michy Batshuayi. Belg zmienił Williana.
Ofensywne zmiany przyniosły skutek. W 84. minucie, po dośrodkowaniu z lewej strony boiska, piłkę w siatce umieszcza kapitan Chelsea, Cesar Azpilicueta. Radość z prowadzenia nie trwała jednak długo. W 87. minucie Hector Bellerin doprowadził do wyrównania i do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie.
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Media podają że Abraham wypada nam na kilka tygodni z powodu urazu kostki.
Dużo dowiemy się na jutrzejszej konferencji Lamparda ale jak potwierdzić się informacji mediów to słabo widzę pozycję "9"u nas.
Girou i Michi to nie jest to czego potrzebujemy na chwilę obecną.
Klub musi mocno pracować nad transferem Cavaniego!
Tak, to jest najlepsze. Wtapiamy mecz za meczem a nasza przewaga nad piąta drużyną się regularnie powiększa. To jakaś komedia.
Wczoraj na devil page się z nas śmiali teraz im się to odbija
kto traktuje na poważnie tych schizofreników z devilpage? jadą po innych klubach, jakby ich klub osiągnął coś więcej niż puchar pierdziszewa. szkoda tego meczu, śmiało mogliśmy pobić 6:0, ale cóż - człowiek uczy się na błędach. wierzę że za dwa, a może za trzy sezony będziemy potęgą porównywalną do LFC.
Niby zrobiliśmy z siebie kasztanów wczoraj, a mimo to przewaga nad 5tą ekipą w tabeli wzrosła (szkoda, że tylko o 1 pkt). Który to już raz w tym sezonie? Widocznie nikt nie chce LM w przyszłym sezonie.
Ja mam tylko nadzieję, że z Abrahamem będzie wszystko w porządku
Wg mnie Kepa powinien na kilka meczow wyladowac na lawce i to samo Rudiger ktory nie bardzo sie sprawdza. Franek powinien sprobowac zagrac ustawieniem 4-1-4-1 i tam dac Kante na DP, a przed nim Jorginho i kogo jeszcze chce. Pedro powinien chociaz wchodzic z lawki jak w ataku nie idzie.
W obecnej sytuacji jesteśmy dalej w top4.
Terminarz mamy trudny,ale nie ma łatwych meczy ponieważ każdy z każdym może stracić punkty.
Rynek transferowy dalej jest otwarty,nie liczę na duże transfery bo Frank na konferencji wspomniał,że dla nas rynek jest trudny.
Nie możemy się ponieść emocja i kupić pierwszego lepszego zawodnika co nie znaczy że liczę dalej na wzmocnienie LO i N.
Zobaczymy co się wydarzy,Tellesa bym widział u nas na LO i Cavaniego na N też zdecydowanie.
Nie wymagajmy od drużyny cudów w każdym meczu.
Powtarzam się,i będę to dalej mówił,owszem graliśmy w przewadze jednego zawodnika i poslizgniecie się Kante i to w takim meczu jest po prostu brakiem szczęścia.
Nam brakuje wiele do grania tego co chcemy grać ale widać że Lampard ma plan co do naszych zawodników.
Każdy by chciał abyśmy byli mocno aktywni na rynku transferowym,są pozycje ewidentnie do wzmocnienia ale trzeba skupić się na zawodniku który będzie pasował do systemu gry.
Nie wolno brać pierwszego lepszego.
To nie tędy droga.
Teraz mamy mecz w Pucharze w sobotę,na tym skupiajmy się aby wywalczyć awans do następnej rundy.
Wierzę że stać nas na zdecydowanie lepszą grę..
Tak jak kolega niżej też nie pisałem nic wczoraj przez emocje. Natomiast zobaczmy jaka jest sytuacja. Mamy jednego z gorszych bramkarzy w lidze. Na lewej stronie mamy słabego LO, którego wrzutki nic nie wnoszą. Pomoc składa się z bardziej defensywnych niż ofensywnych pomocników, a jedyny ofensywny Mount gra wkratke. W ataku ammy średniego Williana, który błyśnie raz na jakiś czas i kolejnych dwóch młodych Abrahama i Odoia, którzy się też dopiero ogrywają. Na ławce trenerskiej mamy legendę ale to jest dopiero 2 rok profesjonalnej trenerki Franka, a pierwszy w Chelsea. Nie pisze już o banie transferowym i stracie Hazarda bo to nie ma sensu. W tym meczu mieliśmy i pecha przez poślizgnięcie się Kante i zabrakło doświadczenia młodych graczy w takich sytuacjach. Poza tym nie wymagajmy od bardzo młodych graczy, że gdy jest gorąco to w takim meczu jak derby Londynu któryś z nich weźmie indywidualnie ciężar gry na siebie. Premier League to nie Bundesliga gdzie można grać młodymi zawodnikami i bić się o mistrzostwo.
Widzę że ładne słowa padają pod adresem naszej drużyny.
Wczoraj nic nie dodawałam nic nie pisałem bo były emocje po meczu.
Przy wyniku 1:0 po 45 min.powiedziałem sobie w przerwie:
Nie strzelimy na 2:0 Arsenal będzie miał jakaś okazję i niestety ta okazja była z Kante.
Nie winie Kante za to,każdemu zdarza się takie coś,wczoraj jemu dziś komuś innemu.
Mieliśmy szczęście w pierwszej połowie a Arsenal miał w drugiej połowie.
Zadań wam pytanie?
Co by było gdy to my gramy z czerwoną kartką i czy dalibysmy radę tak bronić się jak Arsenal?
Mało prawdopodobnie.
..granie z Kante ustawionym wysoko to bicie głową w mur.
Wczorajszy mecz był podobny do meczu z West Janem czy z Newcastle.
Granie po obwodzie i zejście skrzydłowego w pole karne z piłką.
Arsenal strzelając na 2:2 zobaczyłem strach w zawodnikach i sam miałem obawy że mogą jeszcze strzelić zwycięska bramkę.
Byliśmy blisko zgarnąć 3 pkt bardzo ważne a mamy tylko jeden lub aż jeden.
Nie winie za nic Lamparda,ma zawodników jakich ma,problem leży w zawodnikach.
Nie umiemy dobrze ustawić się grając bez piłki,niby bronimy chcemy odzyskać piłkę ale wygląda to słabo.
Dwa trzy podania i przeciwnik jest pod naszą bramką.
Po meczu z Newcastle bronilem Kepe ale wczoraj druga bramka dla Arsenalu idzie na jego konto.
Liczy że któryś obrońca nasz przejmie piłkę nie przeczytał dobrze gdzie idzie pilka w bramkę.
Gramy dalej,Panowie wiem graliśmy w przewadze jednego zawodnika ale cały czas popełniamy ponownie błędy z poprzedniego meczu.
Nie mamy SPO w środku pola,środek pola mamy za defensywny.
Widzę tu największy problem co do przewagi w środku pola.
Po takich meczach to czasami brakuje słów aby cokolwiek powiedzieć. Najpierw był niebieski gość musi zejść z boiska bo naprawiał błąd kolegi. Mało tego zostaje potraktowany przez kibiców (naszych) jak śmieć - tak jakby zapomnieli, że Kudłacz było nie było ale pomagał zdobywać dla Nas ostatnie 3 najcenniejsze trofea i nie tylko. Później trzeba się zastanowić czy my właściwie potrafimy czytać w jakikolwiek sposób grę przeciwnika czy opieramy sie tylko na własnym pici-futolici bo jak takie nołnejmy jak jakiś Mertonelli strzelają nam bramki po 80m szarży to ja się pytam gdzie jest obrona i czemu właściwie bramkarz jak widzi coś takiego nie zagra jak ostatni obrońca? Za bramkę na 2:2 nikogo nie winię bo co miał więcej zrobić środkowy napastnik w defensywie i to jeszcze z urazem... Znowu nie potrafimy zabić meczu, znowu nie potrafimy się bronić i znowu nie potrafimy wbić więcej jak 2 bramek. Dobranoc
Luiz ma swoje za uszami, najpierw cieszynka w meczu z PSG, teraz przejście do Arsenalu w oststnim dniu okienka. Jego wypowiedzi w mediach też są kontrowersyjne, wiec nie wiem czemu cie to dziwi. Prosta sprawa jak potrzebujemy zmian i wchodzi jako pierwszy Barkley to już coś czułem, ze jest cos nie tak. Jak wygrać mecz skoro zmiennicy dają tyle co nic. Mount dał impuls, ale Barkley to zamiast uspokoić środek pola i wziąść sie za rozgrywanie to tylko panika i głupie straty. A wpuszczenie Batmana i to jeszcze jako drugie napastnika to chyba tylko i wyłącznie akt desperacji. Widać też było brak doświadczenia, cwaniactwa. W tym aspekcie można trochę obwiniać Lamparda, dalszego zrezygnował całkowicie z Pedro który zawsze dawał impuls przynajmniej jako dobry zmiennik z dużym doświadczeniem. Dlaczego stawia na Batmana kosztem Ziru skoro Abraham'owi jeszcze nie wyrosły jajca. Bo nie oszukujmy sie Drogba by te jego główki zmienił na bramki, a może i nawet Ziru bo z tego słynie. Oczywiście jest 22 stycznie a o transferach nic nawet nie słychać.
Kanté powinien odpocząć kilka meczy. Co do meczu , mieszane uczucia, ale wierzę w Chelsea . Wiadomo, to tylko sport, a nasza wiara w trudnych chwilach jest potrzebna drużynie .
Fajnych widzę mamy "kibiców" :)
Słowo ŻENADA wystarczy do określenia tego meczu :)
Tragedia. Jestesmy najwiekszymi "frajerami" ligi na chwile obecna.