Nadszedł czas, by pomyśleć o sprzedaży N'Golo Kanté?
Dodano: 20.01.2020 09:23 / Ostatnia aktualizacja: 20.01.2020 09:23Chelsea czeka na rynku transferowym w 2020 roku wiele ważnych decyzji, jednak niewiele osób uważa, że sprzedaż N'Golo Kante może być jedną z nich.
Po kolejnym przeciętnym występie Francuza, tym razem w spotkaniu z Newcastle, forma pomocnika staje się coraz większym przedmiotem dyskusji. Jeśli byśmy poprosili kibica Chelsea na początku sezonu, by wskazał jednego zawodnika, którego klub nie może stracić, nazwisko Kante padłoby bez wątpienia najwięcej razy.
Kiedy we wrześniu "The Athletic" podał informację, że Real Madryt będzie chciał podpisać kontrakt ze zwycięzcą Pucharu Świata latem 2020 roku, poziom oburzenia był zauważalny. W miarę upływu sezonu zaczęła rosnąć liczba kibiców, którzy wydają się nie być przeciwni temu pomysłowi. Potwierdza to David Chidgey z "Chelsea Fancast".
– Widziałem i słyszałem dowcipy na ten temat wśród fanów Chelsea. Istnieje taka ewentualność, że drużyna byłaby bardziej spójna, gdyby w środku pola grał tercet Mount, Kovačić, Jorginho. Wydaje się, że rozumieją się oni dobrze.
– Wciąż pozostaje pytanie jaka pozycja jest dla Kante najlepsza. Nie zgadzam się z opcją sprzedaży go, nie zapominajmy, że jest jedynym światowej klasy piłkarzem Chelsea. Nie należy go sprzedawać. Po co sprzedawać zawodnika światowej klasy? To jest nonsens. W dzisiejszych czasach ludzie za szybko podejmują decyzje.
Zrozumiałe jest, że osoby czytające ten tekst również odrzucą to stwierdzenie w mgnieniu oka. Istnieją jednak czynniki, które sprawiają, że możliwość sprzedaży Kante nie jest tak absurdalna, jak mogłoby się wydawać.
To czwarty sezon Kante na Stamford Bridge, a jego wpływ na grę drużyny nigdy nie był mniejszy niż teraz. Należy jednak wziąć pod uwagę pewne czynniki łagodzące. Seria męczących kontuzji sprawiła, że Francuz zagrał od pierwszej minuty w zaledwie 13 z 23 meczów Premier League w tym sezonie. Wystąpił także tylko w połowie spotkań w Lidze Mistrzów.
Jeśli już był na boisku, nie robił tego, do czego nas przyzwyczaił w ostatnich latach. Wyjątkami są dwa mecze z Liverpoolem, które pokazały Kante w najlepszej formie. Z drugiej strony, patrząc na spotkanie z Evertonem, czy chociażby sobotnie starcie przeciwko Newcastle, próżno było szukać dobrej formy tegoż pomocnika.
Rzućmy okiem na kluczowe statystyki Kante dostarczone przez Opta. Oczywiście, należy pamiętać, że sezon 2019/20 jest daleki do końca, ale chodzi o sam schemat.
W sezonie 2016/17 brał udział w 377 pojedynkach i wygrał 52% z nich, rok później było 370 pojedynków i taki sam procent wygranych. W sezonie 2018/19 liczba ta spadła do 346, a procent wygranych do 42. Do tej pory ma na koncie 176 pojedynków, wygrywając zaledwie 40%. Temat jest kontynuowany i próby odbioru wyglądają następująco: 127 w sezonie 2016/17 (65% udanych), 113 w sezonie 2016/17 (68% udanych), 74 w sezonie 2018/19 (55% udanych), a obecnie 34 (47% udanych). Jeśli chodzi o przechwyty, wygląda to kolejno tak: 82, 85, 44 i 34. Jest jeszcze statystyka przechwytów po stracie, prezentująca się następująco: 275, 312, 238 i w obecnym sezonie 117.
Jednym z wyjaśnień dla takiego spadku statystyk może być zmiana pozycji, na której Francuz gra w ciągu ostatnich 18 miesięcy. Poniżej mapa kontaktów Kante z piłką podczas meczu z Newcastle.
Lampard postanowił podtrzymać decyzję Maurizio Sarriego, by reprezentant Francji brał większy udział w akcjach ofensywnych drużyny, jednak w takich meczach jak ten na St James' Park, Kante nie pomoże swojej drużynie w ten sposób, ponieważ nie jest typem zawodnika, który pośle świetną piłkę do napastnika.
Mapa podań Kante z meczu przeciwko Newcastle doskonale to pokazuje. Kolorem czarnym zostały pokazane podania celne, natomiast żółtym niecelne. Łatwo można dostrzec brak podań otwierających drogę do bramki.
Zagrożenie może stanowić jego szybkość, co pokazał w 34. minucie, kiedy dostał piłkę od Reece'a Jamesa. Francuz dogonił futbolówkę zanim ta opuściła plac gry i oddał strzał, który obronił Martin Dubravka.
W meczu z Burnley, w którym Kante nie mógł wystąpić z powodu kontuzji, Lampard zdecydował się na bardziej kreatywnego Barkleya i Chelsea wyglądała pod bramką przeciwników zdecydowanie lepiej. Lampard przyznał wtedy w pomeczowym wywiadzie, że nie ma zamiaru rezygnować z Kante, ponieważ wszyscy znają jego jakość.
Barkley pojawił się ostatecznie w drugiej połowie meczu z Newcastle, zastępując niewidocznego Mounta. Można było zauważyć, że obecność byłej gwiazdy Evertonu poprawiła sytuację Chelsea, jednak zabrakło skuteczności.
Zastanawiając się nad przyszłością Kante w Chelsea trzeba wziąć pod uwagę również inne czynniki. W marcu skończy on 29 lat, a jego umowa z klubem będzie obowiązywała jeszcze trzy lata. Jeśli któraś ze stron chciałaby pójść inną drogą, teraz jest na to odpowiedni czas.
Chelsea będzie chciała wydać w letnim oknie transferowym mnóstwo pieniędzy, kupując Sancho, Timo Wernera, czy też Bena Chilwella z Leicester. Dodatkowy zastrzyk gotówki na pewno byłby dobrym pomysłem. Klubowe fundusze zostały zwiększone o około 147 milionów funtów z tytułu sprzedaży Hazarda i Alvaro Moraty, ale wygląda na to, że wszystkie te pieniądze mogą zostać przeznaczone na samego Sancho.
Kto wie, jakie ambicje ma Kante? Będąc szczerym, może upłynąć trochę czasu, zanim Chelsea ponownie będzie walczyć o zwycięstwo w Premier League i Lidze Mistrzów, podczas gdy Real Madryt rywalizuje o puchary każdego roku.
Były skrzydłowy Chelsea, Pat Nevin, uważa, że jest to temat warty dyskusji.
– Rozumiem dlaczego ludzie zadają to pytanie. Chelsea jest całkiem dobrze obsadzona w strefie pomocy. Kante odnosi coraz więcej kontuzji. Pieniądze, jakie klub otrzymałby teraz ze sprzedaży Francuza byłyby astronomiczne.
– Biorąc pod uwagę piłkarskie aspekty, twierdzę, że powinien zostać, ponieważ jest kimś więcej niż tylko zwykłym piłkarzem. Jak to jednak wygląda z finansowego punktu widzenia? Jeśli zostanie jeszcze kilka lat, jego wartość będzie znikoma.
– Chelsea straciła Hazarda zeszłego lata i oczywiście widać jego brak. Każda drużyna na świecie idzie jednak naprzód. Real Madryt musiał pójść naprzód po stracie Cristiano Ronaldo. Jeśli Kante odejdzie, bez wątpienia będzie to temat na czołówki gazet, klub straci pewne rzeczy. Czy Chelsea to przetrwa? Oczywiście. Czy uważam, że z Kante w składzie, Chelsea byłaby lepsza jeszcze przez kilka sezonów? Tak, pomógłby młodym piłkarzom.
Co ciekawe, Chelsea przygląda się młodszemu Francuzowi, który reprezentuje obecnie Lille. Mowa tutaj o Boubakarym Soumare. Pomocnik Lille jest osiem lat młodszy od Kante i może zdecydowanie się rozwinąć. Został wypatrzony przez wiele europejskich klubów, wiec Lampard może być zmuszony do szybkiego działania. Źródła mówią, że sam piłkarz chce dokończyć sezon w obecnym klubie, a zdanie może zmienić tylko wtedy, gdy do Lille wpłynie naprawdę korzystna oferta.
Chidgey mówi o możliwych przyczynach spadku formy N'Golo Kante.
– To nie przypadek, że Chelsea, Leicester i reprezentacja Francji tak dobrze radziły sobie w ostatnich czterech latach, ponieważ mieli piłkarza takiego jak Kante. Myślę, że prawdziwym problemem jest wyczerpanie organizmu. Ten facet nie miał przerwy od czterech lat, a gra na jego pozycji wymaga dużo energii.
– Należy pamiętać, że żaden piłkarz nie jest większy niż klub. Klub piłkarski jakim jest Chelsea, to biznes i jeśli zarząd zdecyduje, że w obecnym momencie zarobią na nim najwięcej, to jest to argument do sprzedaży. Widzę w tym sens. Polegaliśmy na Hazardzie w większym stopniu niż na Kante, a i tak on odszedł. Inni rozwinęli się po odejściu Belga. Musisz iść dalej, to jest cykl. Przeżyjemy, jeśli Kante odejdzie, chociaż tego nie chcę.
Sam fakt, że mówi się o tym w otoczeniu Chelsea, jest godny uwagi.
- Źródło: The Athletic
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Dobry artykuł,ale w ustawieniu 4-3-3 jak kolega niżej wspomniał,Kante gra u boku z Jorginho,kovacic/Mount.
Czyli środek pola jest defensywnych,nawet nie wydzie zawodnika w środku pola który miałaby dobre uderzenie za pola karnego.
Teraz powiem tak?
Jakby Kante grał na DP mając obok siebie SPO bardzo dobrego?
Czyli dla przykładu,mamy w środku pola Kante,Jorginho i nawet po kontuzji Loftusa Cheeka i wtedy już inaczej wyglądała by nasza gra w tym elemencie.
Mówię tu Lotus Cheek który nie jest typowym SPO ale z jego predyspozycjami byłby wielki wzmocnieniem.
Teraz podam opcję z SPO pokroju Eriksena w typowej formie czy Van de Beeka lub Pjanica.
To może być to co u nas kuleje,brak SPO bo mając go w składzie to i Kante inaczej by wygląda a nawet obrona by lepiej współpracowała z linią pomocy.
Tak czy inaczej w tym okienku transferowym żaden raczej SPO do nas nie zawita.
Realnie ocenia zawodnika nowego u nas na pozycję LO i N.
Na LO tu nie mamy wartościowego zawodnika ani zamiennika i na N kwestia czasu jest jak odejdzie Girou.
Abraham wtedy nie ma zamiennika dobrego.
Jak na razie nie może się wdrożyć w ustawienie Lamparda. W 4-3-3 nie gramy z typowym defensywnym pomocnikiem. Zobaczymy jak się będzie rozwijać sytuacja do końca sezonu. Jest zbyt wartościowym zawodnikiem żeby podejmować decyzję o transferze z dnia na dzień. Gdyby jednak miało latem dojść do takiego transferu to spróbowałbym wymienić go na jakiegoś SPO światowej klasy.