Mourinho: Dlaczego ciągle obwiniany jest Son, a nie Rüdiger?
Dodano: 24.12.2019 01:44 / Ostatnia aktualizacja: 24.12.2019 01:44José Mourinho uważa, że to zachowanie Antonio Rüdigera, a nie Heung-min Sona, powinno być powinno zostać wzięte pod w lupę przez dziennikarzy oraz obserwatorów sędziowskich.
Przypominając, reprezentant Korei Południowej obejrzał czerwoną kartkę podczas niedzielnego meczu Tottenham vs. Chelsea za agresywne zachowanie w stosunku do stopera "The Blues". Jak ukazała analiza VAR, Rüdiger został trafiony przez pomocnika "The Spurs" długo po tym, jak sędzia Anthony Taylor przerwał grę.
– Mam nadzieję, że Premier League była, jest i będzie zawsze tą samą ligą. Dlatego uważam, że uwaga powinna zostać skupiona na Antonio Rüdigerze, a nie na Sonie – rozpoczął Mourinho.
– Rzecz jasna nie mówię tutaj o incydencie na tle rasistowskim, to oddzielna kwestia. Wspominam o tej czerwonej kartce. Wcześniej pokochałem Premier League za to, że nie ma miejsca na tego typu zagrywki, jakimi posłużył się Rüdiger. W takiej sytuacji wstaje się i gra dalej. To jest Premier League, jaką znam.
– W niektórych krajach, w szczególności w tych latynowskich, takie rzeczy często mają miejsce, to jest wpisane w tamtejszą kulturę gry. Ale Premier League nigdy taka nie była. Rüdiger był współudziałowcem tego incydentu, a ukarany został tylko Son. Tutaj nie zawinił jeden piłkarz.
– Ludzie, czy wy uważacie, że Rüdiger zagra w następnym meczu czy zostanie wykluczony z powodu kontuzji? Osobiście uważam, że zagra. To znamienne, że mówimy ciągle o Sonie, a nie o nim.
Czerwona kartka to dla Sona nie pierwszyzna w tym roku kalendarzowym. To już trzeci raz, kiedy zawodnik z Azji zostaje odesłany z boiska przez sędziego przed końcem meczu do szatni. Portugalski menadżer uważa jednak, że jego podopieczny nie ma problemu z temperamentem.
– Niewielka reakcja także potrafi wywołać emocje, ale Son panował nad swoimi emocjami we wspomnianej sytuacji. Proszę sobie przypomnieć, jak skończyło się zajście między Kovačiciem a Allim (obaj piłkarze zostali upomnieni żółtymi kartkami za przepychankę). To można przenieść na zajście między Sonem a Rüdigerem.
– Dla mnie to nieistotne zagranie to nadal nieistotne zagranie. Jeśli odsyła się kogoś przedwcześnie z boiska, stopuje się jego pracę i zaprzestaje się jego dalszej obecności na boisku, to już nie jest nieistotne. To ma znaczący wpływ na przebieg gry.
– Skumulowana ilość nieczystych, nieprzepisowych zagrań daje żółtą kartkę, w niektórych przypadkach drugą żółtą. Tutaj było tak, że za jedno nieprzepisowe, mało znaczące zagranie Son otrzymał czerwoną kartkę. To może być tylko żółta kartka – podsumował trener Tottenhamu.
- Źródło: London Evening Standard
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Cały Jose
Kiedyś istniało przeświadczenie, że Mourinho gada takie głupoty, żeby zdejmować presje z piłkarzy i brać ją na siebie. Dzisiaj już wiemy, że to zwykły pajac.
błagam już nie publikujcie wypowiedzi Mourinho o tym meczu bo z każdym newsem jestem coraz bardziej wkur..
Jose z każdym rokiem jest większym hipokrytą...
Chyba theSpecial5 ogladal inny mecz skoro nie wie dlaczego Son otrzymal czerwona kartke..