Rodzina jest najważniejsza – świąteczna przemowa Lamparda

Autor: Mikołaj Biegański Dodano: 20.12.2019 10:50 / Ostatnia aktualizacja: 20.12.2019 10:50

W środę nastał w Cobham czas na wspólny świąteczny lunch piłkarzy i sztabu Chelsea. Nie zabrakło wzajemnych życzeń oraz kilku słów od trenera – Franka Lamparda. Menadżer, otoczony przez wspaniałe potrawy, przygotowane przez zespół szefów kuchni, przekazał krótką i prostą wiadomość – cała twoja praca – widoczna lub niewidoczna – jest doceniana, wszyscy są w tym samym zespole, a rodzina jest w tym okresie roku najważniejsza.

 

Mówienie o piłce nożnej zostało ograniczone do minimum, a Lampard powiedział, że wszyscy trzymają się razem podczas serii wyników, które sprawiły, że jest to, jak dotąd, najbardziej wymagający odcinek sezonu.

 

Lampard nie jest pierwszym menadżerem klubu, który podziękował pracownikom klubu za pracę, którą wykonują w Boże Narodzenie. Antonio Conte spędził kiedyś sporą część z dwóch godzin na rozmowę z mniej rozpoznawalnymi pracownikami Stamford Bridge i Cobham podczas niespodziewanej wizyty na przyjęciu dla personelu, po tym jak nagrał krótkie wideo z wyrazami ogromnej wdzięczności dla ich pracy.

 

Świąteczne przemówienia nie należą do rzadkości. Osoby zaznajomione z tradycją twierdzą jednak, że zwykle nie wydają się tak osobiste czy szczere. Słowa Lamparda zostały dobrze przyjęte, biorąc pod uwagę prawie wszystko, co zrobił, aby zbudować bardziej pozytywną, integracyjną kulturę w Cobham, od czasu powrotu do klubu w lipcu. Wszystko to wyjaśnia, dlaczego zaledwie jednemu zwycięstwu w pięciu ostatnich meczach w Premier League, zwieńczonych rozczarowującą porażką z Bournemouth, nie towarzyszą pomruki rozczarowania i niezadowolenia, które często pojawiają się w takich przypadkach w Cobham.

 

Nic też nie zmieniło się na szczytach hierarchii w Chelsea. Władze klubu oczekują sukcesów, ale jednocześnie okazują uznanie, że młody zespół Lamparda był w stanie już w tym sezonie przezwyciężać mniejsze kryzysy. Menadżer i jego pracownicy mają czas i przestrzeń, aby określić, jakie są problemy i jak je rozwiązać.

 

Frank zapewniał po porażce z Wisienkami, że nie będzie żadnych gwałtownych reakcji.

 

– To nie będzie ciężki tydzień, gdzie zwołam ich w niedzielę na trening i każę przez dwie godziny oglądać mecz z Bournemouth. Mamy przed sobą długi tydzień, w którym piłkarze mają czas by wyjechać, spędzić trochę czasu z rodziną, a kiedy trenujemy to całe siły skupiamy na treningu przed meczem z Tottenhamem.

 

Lampard był wierny swoim słowom. Piłkarze dostali wolną niedzielę i wrócili do treningów w poniedziałek. Trening w tym tygodniu był intensywny, ale nie bardziej niż zwykle. Jego środkowa część została zarezerwowana na świąteczny obiad, podczas gdy w czwartkowe popołudnie zespół odwiedzał młodzież w szpitalu Chelsea and Westminster.

 

Przez cały czas, ciepłą postawę Lamparda doceniali ci w Cobham, którzy pamiętają jeszcze bardziej zmienny sposób zachowania niektórych z jego poprzedników. W klubie nadal panuje rozbawienie sytuacją, jaka miała miejsce po tym jak Mourinho trafił do Tottenhamu. Mowa o przytuleniu chłopca od podawania piłek oraz płomiennej przemowie Portugalczyka na temat tego jak dzieciak rozumie grę i myśli o futbolu. Zabawne, zwłaszcza zestawiając to wszystko z atmosferą, jaka panowała w Chelsea podczas ostatnich miesięcy The Special One na Stamford Bridge.

 

Mourinho przynajmniej wcześniej zdobył wielu przyjaciół i wielbicieli. Tego samego nie można powiedzieć o Maurizio Sarrim, który dołożył wszelkich starań by odizolować się i nie asymilować na żadnym poziomie w klubie. Z kole, kiedy relacje z zarządem zaczęły się walić po jego chwalebnym tryumfie w Premier League, nawet Conte stał się bardziej ostry i ostrożny w Cobham.

 

Długoletnie kontakty Lamparda w Chelsea niewątpliwie mu pomogły, ale to coś więcej. Jako gracz nie był najbardziej rozmowny, często pochłonięty codzienną rutyną, w nieustannej pogoni za doskonałością, którą osiągnął. Ale od początku swojej menadżerskiej kariery w ostatnim sezonie w hrabstwie Derby, był również świadomy, jak ważne jest budowanie relacji i poczucia wśród pracowników, że są doceniani.

 

Być może dzieje się tak dlatego, że jest teraz w zawodzie, w którym trudniej jest przekonać samego siebie, że jest panem własnego losu. Dzięki fizycznemu i psychicznemu przygotowaniu, piłkarze mogą sprawować dużą kontrolę nad swoimi wynikami, ale nawet najbardziej drobiazgowi menadżerowie nie mogą w pełni uciec przed milionem zmiennych, wpływających na wyniki.

 

Ta nieprzebaczająca rzeczywistość jest powodem, dla którego Lampard nigdy nie popierał nieokiełznanego optymizmu, wywołanego serią zwycięstw młodej drużyny z niedawnego okresu, ani sugestiami, że decyzja CAS nie ma znaczenia wobec dobrej postawy zespołu.

 

– Jestem rozczarowany, ale myślę, że zostałem zapytany na każdej konferencji prasowej, kiedy wygrywaliśmy, jak dobrzy jesteśmy i jak szybko to wszystko się zmieniło. Zawsze się przed tym wzbraniałem. Niezależnie od tego czy miałem rację czy nie, teraz odpowiedzią jest rzeczywistość. Jeśli nie jesteśmy na swoim najlepszym poziomie, jeśli nie będziemy mieli pomysłu jak rozbijać lepiej zorganizowane zespoły, jeśli piłkarze nie będą w stanie rozbijać ich swoimi indywidualnymi umiejętnościami to musimy poszukać nowych rozwiązań. To jest test i zarazem ciężka praca.

 

Ciężka praca zawsze była domyślnym ustawieniem Lamparda, od momentu, gdy przejął od ojca nawyk zakładania kolców i sprintów w domowym ogrodzie, jako 10-latek. Jest nieuniknione, że niezależnie od wyników, jego podejście do pracy się nie zmieni.

 

Wyniki mogą się pogorszyć zanim się polepszą, szczególnie, gdy odrodzony Tottenham Mourinho wie, że może przeskoczyć Chelsea w ligowej tabeli. Jednak z Lampardem u steru, w Cobham nie pojawi się tak szybko poczucie kryzysu, jak to miało miejsce w poprzednich latach.

Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close