Wewnątrz Chelsea: Problemy zdrowotne Kante sięgają jeszcze maja, a jego powrót może zostać odłożony przez ostrożność Lamparda

Autor: Mikołaj Biegański Dodano: 02.11.2019 10:43 / Ostatnia aktualizacja: 02.11.2019 10:44

Nie po raz pierwszy w tym sezonie, Frank Lamaprd podzielił się pozytywnymi odczuciami względem powrotu Kante do zdrowia po kontuzji, a każdy w klubie ma nadzieję, że nie okaże się to kolejnym rozczarowaniem.

 

Jakiekolwiek rozczarowanie porażką z Manchesterem United w środę, w ramach Carabao Cup, zostało przyćmione przez słowa menadżera Chelsea, który ma nadzieję na powrót N’Golo Kante do składu na mecz z Ajaxem w Lidze Mistrzów lub Crystal Palace w Premier League.

 

– Miejmy nadzieję, że wróci do treningu w ciągu dwóch czy trzech następnych dni. Czy wróci przed przerwą reprezentacyjną? Tak, na to liczę. To ważne, bo jest zawodnikiem z topu. Zbliża się sporo ważnych meczów, a my mamy napięty grafik.

 

Zrozumiałe jest jednak, że kibice nie czują się zbyt uniesieni. Odkąd Kante został odesłany do domu podczas okresu przedsezonowego, aby mógł skupić się na powrocie do zdrowia, jego kampania była nieustannie podkopywana przez różne bóle.

 

Pojawiały się już sugestie, że Lampard wyprzedza terminarz, stawiając na młodych piłkarzy, aby wzmocnić skład wobec zakazu transferowego nałożonego przez FIFĘ. Drużyna Chelsea radziła sobie świetnie w ostatnim czasie, wygrywając siedem kolejnych meczów bez Kante w składzie, jednak jego występy przeciwko Liverpoolowi, w lidze i Superpucharze Europy, były wybitne. Chelsea, jak żaden inny klub na świecie będzie wyraźnie lepsza z Francuzem, dostępnym do gry regularnie.

 

Wielu w Cobham jest pod wrażeniem, jak Kante potrafi sprawić, aby jego problemy ze zdrowiem nie miały wpływu na codzienne obowiązki na treningu. Jest najbardziej popularną osobą w Chelsea od czasu dołączenia do drużyny w 2016 roku i pozostaje cichym i uśmiechniętym człowiekiem w kontaktach ze sztabem i kolegami z zespołu, mimo że jego kontuzje przerwały dalszy progres.

 

Jednak źródła w drużynie Lamparda poinformowały The Athletic, że złość menadżera z powodu niedostępności Kante była wyczuwalna w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Rzeczywiście, pomimo pozytywnych prognoz poczynionych po przegranym meczu z Manchesterem United, istnieją pewne wątpliwości czy Francuz wróci do gry przed przerwą reprezentacyjną, ponieważ trener boi się, że piłkarz ponownie podupadnie na zdrowiu.

 

Kante trenuje sam już od jakiegoś czasu i wkrótce dołączy do reszty grupy na bardziej intensywne sesje. Ale jak powiedział człowiek wewnątrz sztabu Lamparda:

 

– Frank jest sfrustrowany. Będzie chciał mieć 110% pewności, że Kante ponownie nie złapie kontuzji. Nie sądzę, że podejmie ryzyko wystawienia go w następnym tygodniu. Najpierw będzie musiał przejść szereg rygorystycznych treningów, a Frank będzie musiał naprawdę polubić to, co widzi. Kante może też powiedzieć, że wrócił i jest gotowy do gry.

 

To pierwszy taki przypadek w karierze Kante, od momentu dołączenia do Leicester z Caen, aby dopadła go taka seria kontuzji. Nigdy nie rozpoczął mniej niż 33 meczów w sezonie Premier League, a już teraz opuścił sześć spotkań w barwach Chelsea, w dziesięciu kolejkach ligowych.

 

Problemy sięgają weekendu poprzedzającego finał Ligi Europy, kiedy cierpiał z powodu kontuzji kolana na treningu. Źródła wówczas podawały, że jego koledzy z drużyny nie tylko się martwili, że jego szanse na grę są niewielkie, ale że mogło go spotkań coś poważniejszego, co powoduje ból, który odczuwał.

 

Kante poleciał z drużyną do Baku, gdzie Chelsea podejmowała Arsenal, jednak jego ograniczenia w poruszaniu się i impecie podczas treningu utrzymywały w obserwujących mediach przekonanie, że coś jest nie tak. Nie dołączył do reszty drużyny i szybciej zakończył udział w zajęciach. Jednak, kiedy przyszło do meczu, Kante był sobą i zdominował środek pola. Chelsea wygrała 4:1, a Francuz znów był na ustach wszystkich, którzy docenili jego wspaniałą postawę i talent, jednak problem z kolanem utrzymywał się i uniemożliwił mu udział w meczu eliminacyjnym dla Francji w czerwcu.

 

Pomimo długiej letniej przerwy – według jego standardów – Kante przesiedział na ławce dwa pierwsze mecze przedsezonowe w Irlandii. Kiedy jego udział w podróży drużyny do Japonii zakończył się przedwcześnie, wrócił do bazy treningowej, aby pracować nad swoją rehabilitacją. Od tamtej pory szczęście go omija. Kante znalazł się na ławce w meczu przeciwko United w pierwszej kolejne, jednak cierpiał z powodu kontuzji kostki, kiedy wchodził na boisko, jako zmiennik.

 

Zaniepokojenie wydawało się przesadzone, gdy Kante zagrał w dwóch kolejnych meczach, w tym imponujące 120 minut przeciwko Liverpoolowi w Superpucharze Europy, zaledwie trzy dni później. Skończył nie grając przez kolejny miesiąc w koszulce Chelsea, a potem w październiku pojawił się problem z pachwiną przy pierwszym powrocie do reprezentacji Francji od lata. Jak wyjaśnił Lampard na początku kampanii, wszystkie komplikacje są efektem tego, co wydarzyło się w maju.

 

– To, co zrobiła kontuzja, bez względu na to czy grał przeciwko Arsenalowi, oznaczało, że miał zepsuty okres przedsezonowy. To efekt domina. Główna kontuzja w tej chwili jest zaleczona, ale prawdopodobnie ma od tamtej pory kilka mniejszych urazów, a blok przeciwko Manchesterowi United, w pierwszym meczu, wpłynął na jego kostkę.  

 

Jest w tym trochę pecha. Wszyscy pracują nad przywróceniem go do pełni sprawności, aby mógł grać i mam nadzieję, że to nastąpi wkrótce. Na horyzoncie już kolejna przerwa reprezentacyjna, a podczas niej mecze Francji z Mołdawią i Albanią. Lampard nie był szczególnie zadowolony z tego, jak Didier Deschamp rozwiązał sprawę z Kante, kiedy doznał kontuzji w poprzednim miesiącu i prawdopodobnie odbędzie się rozmowa na temat tego, czy zawodnik jest w tym momencie zdolny do gry.

 

Nie ma wątpliwości, że wobec ambitnych planów zajęcia miejsca w Top 4 i dotarcia do późnej fazy Champions League, Chelsea nie może sobie pozwolić, aby Kante pozostawał tylko okazjonalną opcją. Jeśli dodasz do tego ciągłą nieobecność Antonio Rudigera i Rubena Loftusa-Cheeka, wyzwanie staje się znacznie trudniejsze.

 

Jak powiedział ostatnio ekspert BBC i były skrzydłowy Chelsea Pat Nevin:

– Czasami łatwo zapomnieć, że choć jesteśmy świadomi ograniczeń nałożonych na Franka Lamparda przez zakaz transferowy i tego jak jesteśmy pod wrażeniem jego strategii radzenia sobie z tym, przez większość sezonu musi radzić sobie bez najważniejszych graczy.

 

– N’Golo i Antonio są nieocenieni, ale kiedy dodasz Rubena, to podkreśla jak trudno było. Spójrzcie na Liverpool, zdają się zbliżać do momentu, gdy sezon po sezonie udaje im się uniknąć kontuzji zawodnika z podstawowej 11. Analogią byłoby, gdy ze składu wypadł Virgil Van Dijk, w sposób, w jaki stało się to z Rudigerem, a następnie ten sam los spotkał Mo Salaha, jak stało się to z Knate. Po prostu nie mogę się doczekać, aż Frank sprawi, że każdy z jego najlepszych graczy będzie zdrowy, dostępny do gry i w formie i sądzę, że on też nie może się doczekać.

 

Nieobecność Kante miała także wpływ gdzieindziej w Chelsea. Jorginho i Kovacic grali pełne 90 minut w meczu Carabao Cup, mimo że Lampard przyznał później, że wolałby pójść w innym kierunku z wyborem obsady środka pola.

 

– Chciałbym w szczególności dać Jorginho, a także Kovacicowi odpoczynek, ze względu na to, co wnieśli do gry, wytrzymałość trudów sezonu, ale nie mogłem z powodu N’Golo, Barkleya i Rubena – będącego długo poza grą – którzy są poza składem. Ruben jest na dobrej drodze, ale wciąż daleko. Nie mogliśmy dokonać zmian, jakich chciałem, ale tak właśnie jest.

 

 

 

Jorginho grał więcej minut we wszystkich rozgrywkach (1344) niż jakikolwiek inny zawodnik w składzie Chelsea, więcej nawet niż Kepa (1290) i kapitan drużyny Cezar Azpilicueta (1290). Mason Mount rozegrał 1122 minuty, a Mateo Kovacic 975, zajmując kolejno piąte i siódme miejsce. Wszyscy mieli spory wkład w siedem kolejnych zwycięstw, poprzedzających porażkę z United.

 

Ponieważ listopadowa przerwa międzynarodowa stanowi jedynie chwilowe wytchnienie od wyczerpującego terminarza spotkań, w którym Chelsea gra praktycznie co trzy dni od 1 stycznia, Lampard wie, ze musi znaleźć sposób, aby utrzymać dynamikę drużyny, jednocześnie zarządzając obciążeniem swoich najbardziej zaufanych pomocników. Powrót Kante, wcześniej czy później, ułatwi zdecydowanie to zadanie. Faktem jest, że pomimo świetnych występów ani Jorginho ani Kovacic nie gwarantują tego, co daje Kante, zwłaszcza w defensywie.

 

Pomimo poszarpanej kampanii, Kante zanotował 2,8 bloków na 90 minut w Premier League (Kovacic 2,8 ; Jorginho 2,6), będąc przedryblowanym jedynie 0,9 razy (Kovacic 1,6 ; Jorginho 1,7). W swoim jedynym występie w Lidze Mistrzów w Lille wyprzedził wszystkich zawodników Chelsea pod względem bloków (5) i przechwytów (2).

 

Nic więc dziwnego, że Lampard chce, aby Kante był w pełni sprawny i wrócił do zespołu. Chelsea jednak, po ostatnich wydarzeniach, zachowa wszelkie środki ostrożności.

 

 

 

Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close