Gallagher: Mój cel na ten sezon to dziesięć bramek
Dodano: 12.10.2019 15:11 / Ostatnia aktualizacja: 12.10.2019 15:11Conor Gallagher znakomicie odnajduje się na wypożyczeniu w Charlton Athletic. Dla wychowanka Chelsea to pierwsza poważna przygoda w karierze, która zaowocowała również powołaniem do reprezentacji Anglii U-21.
Młody pomocnik dołączył do szkółki Chelsea już w wieku ośmiu lat i podczas swojego rozwoju w akademii zdołał zdobyć pierwsze trofea, jakimi były młodzieżowy Puchar Anglii oraz mistrzostwo kraju w kategorii U-18.
Tego lata Conor postanowił udać się na wypożyczenie do Charlton. 19-latek do tej pory wystąpił w każdym z jedenastu spotkań drużyny prowadzonej przez Lee Bowyera. Gallagher błyskawicznie zapewnił sobie miejsce w podstawowym składzie, po drodze strzelając cztery gole.
Jak wygląda twoje życie w Championship na tą chwilę?
– To oczywiście wielki krok. Mam za sobą dobry sezon, który pomógł mi w dołączeniu do jednej z drużyn Championship. Czuję się świetnie zarówno w aspekcie fizycznym, jak i pewności siebie. Czułem, że jestem gotów na takie wyzwanie, a start tylko to potwierdził. Mam nadzieję, że będę potrafił podtrzymać dobrą formę.
Jakie dostrzegasz różnice między poziomem młodzieżowym a Championship?
– Grając w Chelsea byłem przyzwyczajony, że przez większość czasu posiadaliśmy piłkę. W Charlton już tego tak nie odczuwam. Teraz musimy częściej odnajdywać się w grze bez piłki, więc to cięższa praca. W większości spotkań to rywale częściej są przy piłce. Kiedy już dostanę futbolówkę, muszę szybko wymyślić jakieś rozwiązanie. Charlton ma w swojej drużynie zawodników, którzy są dobrzy w tym aspekcie, dlatego też poradziliśmy sobie dobrze w pierwszych jedenastu meczach.
– Kolejną różnicą między tymi zespołami jest fakt, że mecze w Championship opierają się na wysokiej intensywności i sile fizycznej, dlaego każdy mecz jest trudny. Za każdym razem trzeba walczyć o swój kawałek murawy. Ostatnio graliśmy także trzy mecze w tygodniu, kolejno z Leeds, Swansea i Fulham. Spięty terminarz to także dodatkowe utrudnienie. Jednak chcę występować w jak największej liczbie spotkań, ponieważ w ten sposób mogę się najlepiej rozwijać.
Lee Bowyer to obecnie trener Charlton, w przeszłości znany pomocnik w Premier League. Jak odnajdujesz się w jego filozofii piłkarskiej?
– Na pewno sam fakt, że grał w przeszłości na najwyższym poziomie daje mi wiele dobrego. Codziennie mogę liczyć na cenne wskazówki od niego. Dzięki temu w tym sezonie zdołałem wykazać się niejednokrotnie podczas spotkań. Przede wszystkim podpowiada mi, abym częściej wchodził w pole karne rywala, kiedy piłka idzie na skrzydło, Właśnie z tej części boiska najczęściej przeprowadzałem akcje, po których padły bramki.
– Dlatego te gole przede wszystkim zawdzięczam jemu. Także często mi powtarza, abym ciężko pracował i zawsze wchodzić w pole karne. Cieszę się, że będę miał okazję z nim pracować przez dalszą część sezonu.
Jak odniesiesz się do rozwoju pozostałych piłkarzy, głównie starszych od ciebie?
– W szatni znajdują się doświadczeni zawodnicy, od których mogę się czegoś nauczyć. To miłe. Ta drużyna to odpowiednia mieszanka doświadczenia z młodością. Z kolei młodzież jest głodna gry, więc to kolejny z wielu powodów dla których Charlton tak dobrze sobie radzi w Championship. W klubie panuje odpowiednia równowaga, więc łatwo było zaadaptować się mi w tym zespole.
Na swoim koncie masz już cztery gole w tym sezonie. Tyle udało ci się zdobyć przez cały zeszły sezon w Premier League 2. Jak ważne dla ciebie jest strzelanie goli?
– Gole to na pewno dodatek do mojej gry. Zanim dołączyłem do Charlton, trener wiedział, że odnajduję się na boisku grając głównie w formacji "diamentowej" i najlepiej się czuję jako gracz "box-to-box". Dlatego bardzo podpasowała mi taktyka w tym zespole.
– Dzięki takiemu ustawieniu mam dużo swobody, aby dochodzić do pola karnego rywala, kreować szanse i strzelać gole. Cieszę się, że zdążyłem zdobyć już klilka bramek i liczę na więcej ze swojej strony.
Takie dobre wejście w sezon spowodowało, że otrzymałeś powołanie do młodzieżowej drużyny narodowej. Jak przeżyłeś tą chwilę?
– To wiele znaczy dla mnie i mojej rodziny. Najlepszą ścieżką do dorosłej reprezentacji Anglii jest uczestniczenie na zgrupowaniach w młodszych sekcjach wiekowych. Moim celem na ten sezon był właśnie wyjazd na zgrupowanie U-21, więc czuję się szczęśliwy, że już udało mi się to osiągnąć. Pozostaje mieć nadzieję, że za każdym razem będę brał udział w takich zgrupowaniach.
Podczas gdy uczestniczysz w życiu Championship, kilku zawodników akademii odnalazło swoje miejsce w drużynie Franka Lamparda. Jakie masz wrażenia oglądając ich w akcji?
– Kiedy patrzę na Tammy'ego, Masona, Fikayo czy Reece'a, wszyscy przeszli praktycznie przez tą samą drogę grając w Championship. Każdy z nich radził sobie świetnie w niższej lidze, a teraz radzą sobie na tyle dobrze, że potrafią się odnaleźć w pierwszej jedenastce Chelsea.
– Dla każdego wychowanka akademii to wielkie marzenie, które siedzi od wielu lat. Patrząc na ich progres, każdy miał nadzieję, że Frank da im szansę na grę. To świetnie, że można widzieć ich w akcji.
W zeszłym roku sprawy u ciebie nabrały innego obrotu, kiedy zdiagnozowano pewien problem z sercem, potrzebna była drobna operacja. Przez jakiś czas opóźniło to twój rozwój, więc można być pod wielkim wrażeniem jak szybko odnalazłeś się w tym miejscu.
– Wtedy oczywiście odczuwałem niemały strach i nerwy. Nie mogłem grać przez kilka miesięcy, ale mimo to czułem się podekscytowany, że mogłem wrócić w pełni formy do gry po takiej rekonwalescencji. Dla mnie ważne było to, aby krok po kroku dochodzić do siebie. Wszystko poszło zgodnie z planem i mam nadzieję, że będę mógł normalnie kontynuować osiąganie kolejnych celów.
Blisko ćwierć sezonu za nami. Jakie są twoje cele na dalszą część kampanii?
– Zazwyczaj stawiam sobie cele krótkoterminowe, ponieważ są prostsze. Od początku sezonu chciałem wykonywać najlepszą robotę i przyczynić się do utrzymania Charlton w lidze, ponieważ typuje się ten klub jako jeden z głównych kandydatów do spadku.
– Po czasie zdałem sobie jednak sprawę, że ta drużyna wygląda lepiej niż ludzie się tego spodziewali. Udało mi się strzelić parę goli, więc to niesamowite uczucie. Moim celem na ten sezon jest zdobycie 10 bramek i może nawet dojście do fazy play-off. Wiem, że to poważna deklaracja, ale wierzę, że ta drużyna jest w stanie to osiągnąć.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.