Zdać egzamin na boisku i poza nim, czyli o drodze Tomoriego na szczyt

Autor: Maciej Stybel Dodano: 19.09.2019 14:59 / Ostatnia aktualizacja: 19.09.2019 15:01

Jesteś wschodzącą gwiazdą w swoim klubie, fani układają piosenki z twoim imieniem, a nowy kontrakt ze znaczną podwyżką jest już w drodze. Nie wszyscy młodzi zawodnicy potrafią się dobrze zachować w takich warunkach. Na szczęście kibice The Blues nie muszą się martwić, że Fikayo Tomori zejdzie z obranej drogi.

 

Młody obrońca rozpoczął w podstawowym składzie trzy ostatnie mecze i jest już rozpatrywany, jako przyszły środkowy obrońca w reprezentacji Anglii. W meczu z Valencią na trybunach można było usłyszeć głośne ,,Tomorrrri", kiedy Anglik odebrał piłke Kevinowi Gameiro. Dzięki jego główce Chelsea zdobyła rzut karny, który ostatecznie przestrzelił Ross Barkley. Mimo kontuzji Rüdigera wydaję się, że Tomori potrafi częściowo rozwiązać problemy Chelsea w linii obrony.

 

W tym momencie młody angielski obrońca nie jest pewny, czy jego życie będzie zawsze związanie z futbolem, dlatego obecnie Tomori studiuje na kierunku business management. Chęć do ciężkiej pracy zaszczepili mu jego rodzice Yinka i Mo. Anglik zdołał zdać egzaminy A-levels (odpowiednik polskiej matury) przed osiemnastym rokiem życia, grając w akademii Chelsea. Ponad dwa lata temu, kiedy dyskutowano o wypożyczeniu Tomoriego do Brighton, Anglik chciał mieć pewność, że nadal będzie mógł się spotykać ze swoim korepetytorem, który przygotował go do kolejnego egzaminu.

 

Ludzie w jego otoczeniu starają się przekonać Tomieriego, że przy rozwoju kariery piłkarskiej studia będą musiały zejść na dalszy plan, ale on nie rozważa takiej opcji. Chęć do nauki jest jedną z rzeczy, która go wyróżnia spośród zawodników, którzy szli podobną drogą w swojej karierze sportowej. Przykładowo jego początki w Brighton były okropne. Mewy przegrały w FA Cup z Lincoln City 1:3, a Tomori zdobył w tym meczu samobója. Mimo to Lewis Dunk i Shane Duffy byli pod wrażeniem jego nastawienia i chęci rozwoju. Zauważył to też Chris Houghton, który dał mu zagrać 10 razy, w drugiej części sezonu.

 

Kolejny rok Tomori spędził na wypożyczeniu w Hull. Trener, który go zakontraktował Leonid Słutski odszedł przed świętami, a zespół zakończył rozgrywki na 18 miejscu. Brighton było niedaleko jego rodzinnego domu, ale Hull to już zupełnie inna historia. Mimo to jego ojciec Yinka, zgodził się na taki ruch, ponieważ chciał, aby syn zobaczył jak wygląda świat futbolu, kiedy już opuścisz znane ci otoczenie i akademie Chelsea, w której zawodnik przebywał od 7. roku życia. W tamtym sezonie Tomori rozegrał 26 meczów w barwach Tygrysów. Jego ojciec chce, aby syn był przygotowany na każdy etap swojego życia, jeżeli nie uda mu się jego kariera sportowa. Jego mama Mo codziennie dojeżdża do Londynu do pracy, a młodsza siostra niedługo rozpocznie studia.

 

Przed sezonem 18/19 Tomori miał propozycję z silnego klubu z Championship, ale kiedy usłyszał o projekcie tworzonym w Derby przez Franka Lamparda i Jody'ego Morrisa wiedział już, który klub wybrać. W meczu Carabao Cup strzelił samobója w meczu Chelsea, przez co przywołał koszmary z Brighton. Dzięki swojej mentalności zdołał wskoczyć na wyższy poziom i zostać Piłkarzem Roku w Derby i został pierwszym piłkarzem, który będąc wypożyczonym zdołał dostąpić tego honoru. Po porażce w play-offach z Aston Villą wielu ludzi zatrudnionych w Derby zauważyło, że Anglik był strasznie przybity tym spotkaniem, mimo że był tu tylko rok. Tomori nie myślał o tym, że zaraz wróci do Chelsea. Chciał odnieść sukces w klubie, w którym aktualnie grał.

 

Przed odejściem Davida Luiza wydawało się, że Tomori odejdzie na kolejne wypożyczenie. Chelsea prowadziła rozmowy z Evertonem, ale po odejściu Brazylijczyka The Blues nie było stać na odejście angielskiego obrońcy. Anglik zaliczył swój pierwszy występ w tym sezonie wchodząc z ławki, w meczu o Superpuchar Europy z Liverpoolem.

 

Z ciekawostek warto zaznaczyć, że Tomori może wybierać między trzema reprezentacjami. Jego rodzice pochodzą z Nigerii, on urodził się w Kanadzie, a w młodym wieku razem z rodziną przeprowadził się do Anglii. Smaku międzynarodowego futbolu Tomori zaznał w 2016 roku, kiedy w meczu reprezentacji U-20 w barwach Kanady mierzył się z Anglią, w której grał m.in Marcus Rashford. Tomori znajduje się w obrębie zainteresowań Nigerii, ale sam zawodnik chce grać dla Anglii. Z reprezentacją U-20 zdołał wygrać mistrzostwo świata w 2017 roku.

 

Źródła doniosły ,,The Athletic", że Chelsea szykuje nową propzycję kontraktu dla Tomoriego. Nikt nie może powiedzieć, że na to nie zasłużył, Jimmy Floyd Hasselbaink tak skomentował jego występ z Valencią.

 

– Zagrał bardzo dobry mecz. Zaprezentował się solidnie w defensywie, często asekurował Andreasa Christensena i Marcosa Alonso oraz nieźle wyglądał z piłką przy nodze.

 

Tomori zawsze potrafi odebrać piłkę w odpowiednim momencie i dobrze czyta grę. Jego największą zaletą jest szybkość, która umożliwia mu przykrycie swoich wad. Anglik nadal pracuje nad rozgrywaniem piłki od tyłu, co jest kluczowe, żeby grać na środku obrony u Franka Lamparda. Tomori pokazuje też duży charakter. W meczu z Valencią potrafił zwrócić uwagę zawodnikowi, który jego zdaniem próbował wymusić rzut wolny.

 

W niedzielę Tomori najprawdopodobniej będzie miał okazję zmierzyć się z jednym z najgroźniejszych tercetów ofensywnych na świecie. Mimo to Anglik, jak powiedziała osoba związana z Chelsea, nie boi się tego wyzwania i ze spokojem przygotowuje się na to spotkanie. Tomori niedługo otrzyma swój tytuł naukowy, ale jego zdolność do zdawania egzaminów na boisku pozwoli mu zabłysnąć w barwach klubu ze Stamford Bridge.

 

Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

komentarzy:
21.09.2019 09:11

I ja to szanuje :)

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close