Lampard: Tamtej nocy zawładnęła mną magia Ligi Mistrzów

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 17.09.2019 13:10 / Ostatnia aktualizacja: 17.09.2019 13:10

Frank Lampard wraca pamięcią do wieczoru, kiedy Chelsea po kilku latach starań, dotarła do finału Ligi Mistrzów. Anglik opowiada o meczu z Liverpoolem, który miał miejsce w kwietniu 2008 roku.

 

Jak przyznaje obecny menadżer, a ówczesny piłkarz Chelsea, tamtejszy wieczór sprawił, że więź między nim a klubem stała się bardzo mocna. W 2008 roku, Chelsea trzeci raz w ciągu czterech sezonów, dotarła do półfinału Ligi Mistrzów, gdzie musiała mierzyć się z Liverpoolem.

 

W porównaniu do poprzednich dwóch sezonów, tym razem to Chelsea wyszła zwycięsko z dwumeczu. Czekając na swój pierwszy mecz w Lidze Mistrzów w roli menadżera, Lampard przyznaje, że tamten mecz był najbardziej emocjonujący w jego karierze.

 

– Tak, bez wątpienia. Nie potrzebowałem dodatkowej więzi z klubem, ale to, co się wydarzyło tamtej nocy, sprawiło, że nie myślałem o niczym innym niż o tym klubie. Może zawładnęła mną magia Ligi Mistrzów.

 

– To, że będę teraz prowadził drużynę, która gra w Lidze Mistrzów, to dla mnie powód do dumy. Mam wiele niesamowitych wspomnień związanych z Champions League, ale jest też kilka złych chwil.

 

– Pamiętam tamte noce na Stamford Bridge, hymn Ligi Mistrzów. To są wspomnienia, które siedzą w mojej głowie i które łączą mnie z Chelsea. Chcę teraz doświadczyć tego samego jako menadżer. Będę dumny z tego, że moja drużyna gra w tych rozgrywkach. Ważny będzie dobry start w grupie przeciwko silnemu przeciwnikowi. Jestem podekscytowany.


Źródło: chelseafc.com

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close