Przyjaciele z boiska – Mason Mount i Declan Rice
Dodano: 04.09.2019 07:02 / Ostatnia aktualizacja: 04.09.2019 07:02Kiedy kierowca Mercedesa, wynajętego przez Angielski Związek Piłki Nożnej podjechał pod boisko treningowe w St George's Park, samochód opuścił najpierw Mason Mount, a chwilę po nim Declan Rice. Obaj z szerokimi uśmiechami, ponieważ spełniają się ich marzenia z dzieciństwa.
Jak obaj wielokrotnie powtarzają, traktują się jak "najlepszych kumpli" i są w stałym kontakcie już 12 lat. Przyjaźń przetrwała nawet to, że Declan Rice pożegnał się z Chelsea gdy miał 14 lat. Teraz obaj otrzymali powołanie do reprezentacji Anglii i jest to dla nich prawdziwy powód do dumy.
– Dużo o tym rozmawialiśmy. Jest to coś, czego naprawdę chcemy i nie możemy się doczekać szansy – mówi Declan Rice.
Pomocnik West Hamu zastanawiał się nad swoją międzynarodową przyszłością, ponieważ na poziomie młodzieżowym reprezentował on Irlandię. Jego dziadkowie pochodzą z Cork, a on sam potrzebował czasu na decyzję. Wyboru dokonał w lutym.
– Declan podjął bardzo trudną decyzję, ale nie mogę się doczekać, co przyniesie mu przyszłość. Jestem z niego bardzo dumny. Byliśmy w Chelsea od najmłodszych lat, a później nie przedłużono z nim kontraktu. Declan przeszedł inną drogę niż ja, ale to, co robi teraz jest bardzo dobre – przyznaje Mount.
Mount trafił do Chelsea, gdy miał sześć lat. Rice otrzymał natomiast miejsce w akademii w wieku ośmiu lat. Spotkali się w Cobham pierwszego dnia treningów i wtedy rozpoczęła się ich przyjaźń.
– Dołączyliśmy do akademii w tym samym czasie i po prostu zrozumieliśmy, że bardzo dobrze się dogadujemy. Mieszkaliśmy w różnych miastach, ale ja jeździłem do niego, do Portsmouth, a on przyjeżdżał do mnie, do Londynu. Widzieliśmy się w każdy wtorek, czwartek, piątek oraz prawie przez cały weekend. Staliśmy się niemalże nierozłączni i jestem wdzięczny losowi, że nadal utrzymujemy kontakt – przekonuje Rice.
Przyjaźń musiała przejść próbę, kiedy Chelsea nie przedłużyła kontraktu z Declanem. Młody zawodnik miał do wyboru grę w takich zespołach jak: Fulham, Southampton i West Ham. Rice zgodził się dołączyć do ostatniej z tych drużyn, ale oznaczało to, że musi się wyprowadzić ze swojego rodzinnego domu, by zamieszkać w Romford. Miał wtedy 14 lat.
– Ten fakt pokazuje, że już jako chłopiec, Declan był bardzo dojrzały. On ma to pragnienie walki. Pamiętam, że od zawsze wspierał Chelsea, jednak klub postanowił, że powinien odejść. To zawsze trudne dla młodego zawodnika. On jednak wrócił i myślę, że jest to coś, czego można się od niego uczyć. Zawsze z nim o tym rozmawiam – mówi Mount.
Mason również przeszedł przez kilka rozczarowań. Ojciec Mounta prosił go, by poszedł śladami swojego przyjaciela i w wieku 14 lat opuścił Chelsea. Anglik się jednak nie poddał i walczył o miejsce w drużynie The Blues. Udało mu się dokonać tego dopiero w tym sezonie, kiedy zespół objął Frank Lampard, a poprzednie dwa lata spędził na wypożyczeniach, najpierw w Vitesse, a później w Derby County.
– Frank go kocha, a Mason kocha Franka. Bardzo się cieszę, że tam wrócił – przyznał Rice.
Obaj panowie będą mieli szansę stanąć przeciwko sobie już 30 listopada, kiedy to Chelsea będzie podejmowała West Ham w meczu ligowym.
– To będzie naprawdę wyjątkowe. Nasze rodziny również się przyjaźnią i cały czas są ze sobą w kontakcie, więc gra przeciwko sobie w Premier League będzie czym niesamowitym.
Jednak jeszcze bardziej niesamowite byłoby wejście na boisko jako koledzy podczas meczu reprezentacji Anglii.
- Źródło: The Telegraph
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.