Amerykański skrzydłowy w swojej wypowiedzi dla oficjalnego klubowego magazynu opowiedział o swojej szybkiej aklimatyzacji w Londynie i przyznał, że nadal nie może uwierzyć w to, że gra dla Chelsea.

Pulisic od początku sezonu jest jednym z wyróżniających się zawodników The Blues i w klubie są wiązane z nim duże nadzieje. Amerykanin mówi, że wszyscy w klubie pomagają mu we wkomponowaniu się do nowego zespołu.

– Kiedy dowiedziałem się, że zostanę zawodnikiem Chelsea, to na początku nie mogłem uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. W drugiej połowie poprzedniego sezonu miałem jeszcze zadania do wykonania w Dortmundzie i skupiłem się wtedy tylko na tym, ale teraz cieszę się na ten nowy etap w mojej karierze – mówi Pulisic.

– Gra w koszulce Chelsea to spełnienie marzeń. Cieszę się, że mogę pracować z takim menedżerem jak Frank. Dorastałem oglądając jego występy i teraz on daje mi wskazówki i pozwala mi stać się lepszym graczem. Koledzy z drużyny również ułatwiają mi proces aklimatyzacji. Cieszę się, że mogę z nimi współpracować na boisku. Teraz moim celem jest pomóc drużynie osiągać jak najlepsze rezultaty i mam nadzieję, że wspólnie damy kibicom wiele powodów do radości.

Pulisic opowiedział też o swoim dzieciństwie spędzonym w Pensylwanii. Warto wspomnieć, że Amerykanin przebywał też rok w Anglii w Northamptonshire.

– Pamiętam, że na początku grałem razem z moim tatą małą piłką. Cały czas strzelałem na bramkę, a golkiperem był mój ojciec. Po szkole spędzałem parę godzin dziennie na grze w piłkę z kolegami. W Stanach Zjednoczonych dzieciaki uprawiają różne sporty, ale mnie najmocniej ciągnęło do piłki nożnej. W pewnym momencie na towarzyskim turnieju u-17 organizowanym przez Nike, udało się nam pokonać reprezentację Brazylii, a ja zostałem wybrany najlepszym graczem tych rozgrywek. Pamiętam, że wtedy utwierdziłem się w przekonaniu, że piłka nożna to dla mnie odpowiedni wybór – zakończył Pulisic. 

Źródło: Chelsea FC