Christensen: Nie grałbym, gdybym nie miał marzeń

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 11.04.2019 06:37 / Ostatnia aktualizacja: 11.04.2019 06:37

Obok Maurizio Sarriego, na konferencji prasowej pojawił się młody obrońca Chelsea, Andreas Christensen. Duńczyk odpowiadał na pytania dziennikarzy związane między innymi z dzisiejszym meczem, a także swoją przyszłością w klubie.

 

Masz dzisiaj urodziny? Obchodziłeś je jakoś specjalnie?

– Wstałem wcześnie rano i zjadłem ogromne śniadanie. To była moja uczta, całkowicie angielska.

 

Jesteś podekscytowany przed meczem?

– Cieszę się, że możemy zagrać taki mecz i że udało nam się dojść tak daleko. Myślę, że w tej chwili nie ustalamy priorytetów, czy ważniejsza jest liga, czy Liga Europy. Po prostu myślimy o najbliższym spotkaniu. Wiemy, jakie wyniki osiągała w tych rozgrywkach Slavia, więc zdajemy sobie sprawę, jak może wyglądać ten mecz. Patrząc na ich poprzednie mecze, a także oglądając filmy, wiemy, że będzie to bardzo trudny pojedynek.

 

Byłeś sfrustrowany małą liczbą meczów?

– Dla mnie osobiście, mecze pucharowe oraz Liga Europy były w tym sezonie bardzo ważne. Gra w tych rozgrywkach pozwoliła mi nabrać prędkości. Oczywiście, chcę grać w każdym meczu i może to powodowało lekkie frustracje, ale rozegrane minuty bardzo mi pomogły.

 

Co wiecie o Slavii?

– Jestem niewłaściwą osobą do odpowiadania na takie pytanie. Nie śledzę innych drużyn, ale sprawdzałem ich wyniki. Grałem tutaj kiedyś jako piłkarz U21 na Mistrzostwach Europy.

 

W kadrze Chelsea jest wielu młodych zawodników. Zaliczasz się do nich?

– Jestem tutaj już sześć lat, prawie siedem. Zawsze uważałem się za piłkarza Chelsea. Teraz mamy tutaj kilku innych piłkarzy, jak Ruben i Callum. Z Rubenem grałem od 16. roku życia. Dla mnie nic się nie zmieniło, nadal widzę siebie jako wychowanka oraz piłkarza Chelsea i mam nadzieję, że nadal nim będę.

 

Młodzież zaczyna grać bardziej regularnie?

– Jeśli nie grasz, stajesz się zazdrosny. Siedzisz na ławce lub na trybunach i patrzysz na innych. Wszyscy jesteśmy głodni gry. Pracujemy na to każdego dnia. Wstajemy rano z myślą o grze, przez co ten głód jeszcze bardziej narasta. Wciąż jesteśmy młodzi, ale chcemy grać.

 

Jesteś w stanie grać zarówno w poniedziałek jak i czwartek?

– Jest wielu zawodników, którzy czują, że drugi dzień po meczu jest trochę gorszy, ale ja jestem wciąż młody. Kiedy miałem 15 lat, graliśmy dwa lub trzy razy w tygodniu. Czasami jednak, regeneracja trwa trochę dłużej.

 

Rywalizacja między obrońcami?

– W zespole zawsze panuje zdrowa rywalizacja. Próbujemy się wzajemnie wspierać oraz dopingować. Oczywiście, nie jest fajnie być tym, który gra mniej. Próbowałem się jednak pokazać z jak najlepszej strony, gdy grałem w Lidze Europy i meczach pucharowych.

 

Masz ambicje, by być jednym z najlepszych?

– Nie grałbym, gdybym nie miał marzeń. To są wciąż moje marzenia.

 

Twoja przyszłość?

– To zawsze trudne, kiedy rozmawiam z kimś po duńsku, a ktoś inny przetłumaczy to na angielski. W ogóle nie rozmawiałem o tym z klubem. Powiedziałem, że chcę zostać. Wciąż mam długi kontrakt i jestem tu od 16. roku życia. Klub wiele dla mnie zrobił.


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close