Guardiola: Nigdy nie myślałem o możliwości pracy w Chelsea

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 22.02.2019 18:15 / Ostatnia aktualizacja: 22.02.2019 18:15

Na konferencji prasowej, poprzedzającej niedzielne spotkanie pomiędzy Chelsea a Manchesterem City, Pep Guardiola wyjaśnił, dlaczego praca w Chelsea nigdy nie była w jego planach, a także odniósł się do ostatniego pojedynku obu drużyn.

 

Ostatnie słabe wyniki drużyny prowadzonej przez Maurizio Sarrriego sprawiły, że w mediach zaczęto spekulacje o tym, czy i kiedy Włoch zostanie zwolniony, a także kto mógłby być jego potencjalnym następcą. Pep Guardiola pozostaje jednak wielkim fanem byłego trenera Napoli.

 

– Sytuacja między naszymi klubami jest trochę inna. W pierwszym roku pracy z Manchesterem City, zarząd nigdy we mnie nie zwątpił. W mediach nigdy nie pojawiła się żadna informacja, że mogę zostać zwolniony, nawet jeśli przegrywaliśmy spotkania.

 

– Byłem naprawdę zaskoczony, kiedy Antonio Conte wygrał w pierwszym sezonie Premier League, a po jednej lub dwóch porażkach w następnych rozgrywkach, ludzie zaczęli mówić o jego zwolnieniu. Powiedziałem wtedy: "Wow, przecież on wygrał ligę dwa lub trzy miesiące temu". Sytuacja w naszych klubach jest zupełnie inna.

 

– Właśnie dlatego nigdy nie brałem na poważnie możliwości pracy w Chelsea. Byłem w Barcelonie, później trafiłem do Bayernu. Po przygodzie w Monachium, wybrałem pracę z Manchesterem City. Właściciele ufają mi, a ja ufam im. W pierwszym sezonie, kiedy przechodziliśmy przez trudny okres, powiedziałem im, że potrzebujemy czasu, a oni mnie wspierali. Piłkarze wiedzieli kim jest ich menadżer i wiedzieli, że nadal nim będę. Sytuacja wyglądała na stabilną. To najlepszy sposób na osiągnięcie czegoś na dłuższą metę.

 

Guardiola powrócił pamięcią do ostatniego spotkania przeciwko Chelsea, które jego zespół wygrał aż 6:0.

 

– Na początku byłem bardzo szczęśliwy, że pokonaliśmy ich 6:0, ale teraz wolałbym pokonać ich mniejszą różnicą bramek. Nie lubię grać z tym samym zespołem, w tak krótkim okresie czasu, a my dodatkowo dotkliwie ich pokonaliśmy. Są niesamowitymi piłkarzami, mają swój honor i na pewno nie pozwolą się pokonać drugi raz.

 

– To tak samo, jak my przegraliśmy z nimi na Stamford Bridge i musieliśmy wygrać na Etihad. Moja opinia o Sarrim i jego zespołach zawsze będzie pozytywna. Kiedy zagrali z nami na Stamford Bridge, możecie mi nie wierzyć, zrobili niesamowitą rzecz. Jeśli chodzi o rewanż, to pierwszy gol padł po ich błędzie, bo obrońcy nie zwracali na siebie uwagi, przy trzecim golu Ross Barkley popełnił błąd, a drugie trafienie to kunszt Aguero.

 

– Kiedy przegrywasz w taki sposób, jest to coś bardzo trudnego, ale według mnie i moich pracowników, Chelsea wykonała w tym sezonie naprawdę wiele, wiele dobrych rzeczy. Wracając do naszego meczu na Etihad, to zespół Sarriego grał dobrze, ale my byliśmy niesamowicie skuteczni. Stworzyliśmy cztery lub pięć szans i z tych szans padły trzy lub cztery bramki.

Źródło: Evening Standard

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close