Fot. FC Bayern

Listopadowy (i grudniowy) raport z wypożyczeń

Autor: Hubert Anuszkiewicz Dodano: 19.12.2025 09:43 / Ostatnia aktualizacja: 19.12.2025 10:08

Listopad dawno już za nami, stąd wyjątkowo przedstawiamy półtoramiesięczny raport z wypożyczeń graczy Chelsea.

Chłopaki ze Strasbourga

Wszystko dobrze się w sumie zgrało w czasie, bo wczoraj zakończyła się faza ligowa Ligi Konferencji. Drugi klub ze spółki Blue Co. zajął podobnie jak Chelsea na tym etapie turnieju pierwsze miejsce, a co ciekawe o tę lokatę bił się do końca z Rakowem Częstochowa, który podobnie jak RCS nie przegrał ani jednego spotkania.

Łącznie francuski zespół rozegrał cztery mecze w LK. Najważniejszym wyzwaniem wydawało się starcie z mocno faworyzowanym do późniejszego triumfu Crystal Palace, który podopieczni Reseniora zdołali zdać, pokonując zespół Premier League 2:1.

Niestety drużyna mocno obniżyła loty w Ligue 1. Listopad rozpoczął się od porażki aż 1:4 z Rennes, a ogólnie na sześć spotkań Strasbourg przegrał trzy i raz zremisowali.

We wszystkich tych starciach zagrał obiecujący golkiper Mike Penders. Najbardziej trzeba go zganić za wspomniany blamaż z Rennes. Belg może i wyprowadził ponad 40 podań, z czego 93% było celnych, ale z drugiej strony obronił tylko dwa strzały i przy statystyce goli powstrzymanych (ang. goals prevented) na poziomie -0,6 był kompletnie bezradny przeciwko świetnie grającemu Estebanowi Lepaulowi, który popisał się hat trickiem.



W przeważającej większości bramkarz wyglądał jednak dobrze, a najlepiej wyglądał w meczu z Aberdeen. Skromne zwycięstwo, a przeciwnicy nie oddali dużej liczby strzałów. Niemniej za każdym razem Mike dawał radę z rzuconym wyzwaniem, zaliczając statystykę goli oczekiwanych na poziomie 0,34. Dodatkowo wyprowadził aż 60 podań (dokładność na poziomie 90%), z czego aż 13 było wyprowadzonych na połowę przeciwników.

Do gry wrócił także Emmanuel Emegha, który wcześniej leczył kontuzję. Jego powrót na murawę był także połączony z debiutem w reprezentacji Holandii w meczu z Polską, a później na dokładkę dostał jeszcze swoją szansę z Litwą. W piłce klubowej na przestrzeni listopada i grudnia trafił do siatki trzy razy w dwóch czterech meczach



Tutaj chciałbym podzielić się lekką dygresją. Wśród gawiedzi kibicowskiej coraz częściej pojawia się nazwisko argentyńskiego napastnika ze Strasbourga, Joaquína Panichellia. Przebija się opinia, że Chelsea popełniła błąd nie sprowadzając go zamiast Holendra. Należy w tej kwestii nakreślić dwie sprawy:

1. Emegha jest dużo bardziej uniwersalnie grającym graczem i nie potrafi grać w pełnej przekrojowości boiska. Panichelli jest bardziej standardową dziewiątką, co nie wpasowuje się w system Chelsea.

2. Panichelli może ma zdobyte 10 goli, a Emegha siedem, tyle że ten pierwszy rozegrał 22 mecze, a ten drugi 11.

Widać z tego jasno, że wielu fanów ominął fakt, że Emmanuel był kontuzjowany. Jest to najbardziej martwiąca u niego kwestia, gdyż po starciu z Brest z 30.11.2025 już nie wybiegł na boisko z powodu kontuzji uda. Dla wszystkich "ekspertów" podpowiadam, że przy dzisiejszej sytuacji trzeba dmuchać pod żagle
Martialowi Godo, który aktualnie jest w formie.



Wracając do meritum, porozmawiajmy o Mamadou Sarrze. Wydawało się, że młodziutki Francuz będzie stanowi trzon obrony RCS-u, a tutaj dość dużo zaskoczenie - od jego powrotu zespół wygląda dużo gorzej w obronie.

Na koniec listopada jeszcze jakoś to wyglądało, ale później było już tylko gorzej. Na cztery mecze z udziałem Sarra zespół wygrał tylko raz i tylko raz zachowali czyste konto, w bezbramkowym remisie z dużo niżej notowanym Lorientem. Co ciekawe Mamadou nie zagrał z Aberdeen, z którym Le Racing wygląda niezwykle dobrze w aspekcie gry defensywnej. Dodatkowo obrońca zdecydował się dość niespodziewanie na reprezentowanie zamiast Francji barw Senegalu, ale na zgrupowaniu najpierw nie podniósł się z ławki w meczu z Brazylią, a później nie był nawet w kadrze na starcie z Kenią.

Na koniec został Kendry Páez, który no... nie zachwyca. Jego pobyt we Francji potwierdza tylko pchaną przeze mnie narrację jeszcze z czasów jego gry w lidze ekwadorskiej, że niestety nie dojeżdża z poziomem. Stał się już pełnoetatowym rezerwowym i na przestrzeni listopada i grudnia nie zagrał ani razu pełnych 90 minut, a opisywana we wrześniu bramka z Paris FC jest dalej jedynym jego golem, a do tego nie dołożył nawet asysty. Kendry ma dalej zaledwie 18 lat, ale niestety jego rozwój nie postępuje w dobrą stronę. Dalej nie wiadomo na jakiej pozycji powinien grać, dalej wyróżnia się tylko pojedynczym (w sensie stricto) podaniu wyprowadzającym.



Bundesliga

Przechodzimy do Bundesligi i naszego asa Nicolasa Jacksona. Na koniec okienka transferowego sporo kibiców uważało, że jego odejście do Bayernu jest przesądzone, ale już na tym etapie wiemy, że nie jest możliwe, żeby wypełnił warunki przymusowego wykupu. Na boisku wygląda tak, jak zapamiętali go kibice Niebieskich - chimerycznie. Bayern bryluje, a Senegalczyk musi się zadowolić rolą zmiennika. Kompany stara się mu dawać regularnie szanse, a Jackson epizodycznie z nich korzysta. Mianowicie na koniec listopada udało mu się nawet zdobyć dwie bramki z rzędu w lidze z Freiburgiem oraz Saint Pauli. Belgijski trener wypowiedział się o jego wpływie na grę pozytywnie, zaznaczając jednak jego miejsce w szeregu:



— Jestem pozytywnie nastawiony do Nicolasa Jacksona. Dużo nam pomaga i ma dobrą statystykę zdobytych goli na rozegrane minuty. Oczywiście w naszej kadrze jest spora konkurencja, w której wyżej jest Harry Kane, ale jest to jednak część tej gry. Dla mnie jako trenera to czysta przyjemność widzieć jak Nicolas sobie z tym radzi.

Wiele więcej pozytywnych informacji możemy przekazać o Aarónie Anselmino. Argentyńczyk pokazał, że jest talizmanem dla BVB, który musi dostawać odpowiednią ilość minut. Od ostatnio opisanego meczu z Augsburgiem nie wszedł dwukrotnie na boisko, a z HSV dostał ledwo minutę. W tych meczach zespół z Zagłębia Ruhry nie wygrał ani razu, raz zbierając wysoki oklep 1:4 od Manchesteru City w Lidze Mistrzów i dwukrotnie remisując w Bundeslidze.



Następnie dostał szansę z Villarealem, z którym dortmundczycy wygrali 4:0, a Aarón dołożył do tego asystę. Ogólnie odkąd wrócił do wyjściowej kadry to podopieczni Niko Kovača nie przegrali żadnego z czterech meczów, a z Bayerem w lidze do tego obrońca dołożył bramkę, dzięki której udało się wygrać 2:1. Później znowu zagrali z klubem z Leverkusen w Pucharze Niemiec, w którym usiadł na ławce i się z niej nie podniósł. Efekt? Porażka 0:1. Nie ma lepszego potwierdzenia klasy piłkarskiej, jak słabe wyniki zespołu w meczach bez Twojego udziału.

Reszta świata

Przechodzimy do ligi portugalskiej, gdzie w Sportingu Geovany Quenda pokazuje, że można grać świetną piłkę na światowym poziomie, mimo młodego wieku. 18-latek w pięciu meczach zdobył trzy asysty i do tego dołożył bramkę. Na arenie międzynarodowej najgłośniej było o nim przy okazji meczu w Lidze Mistrzów z Club Brugge. Belgijski zespół, który sensacyjnie zremisował i o mało nie wygrał z Barceloną, z zespołem z Lizbony przegrał wysoko i wyraźnie, bo aż 0:3. Quenda wyglądał w tym starciu zjawiskowo, gdyż nie dość, że zaliczył ostatnie podanie przed golem, to sam trafił do siatki. Na przestrzeni półtorej miesiąca Sporting w meczach z jego udziałem nie przegrał ani razu (w meczu z Bayernem w Lidze Mistrzów nie był w kadrze), cztery razy wygrywając i dwa razy remisując. Na ten moment zajmują drugie miejsce w lidze, tracąc pięć punktów do pierwszego Porto.



David Datro Fofana w Turcji dalej się męczy i szoruje z Karagümrük po dnie ligowej tabeli. Jest jednak mały sukces, bo w końcu udało im się wygrać drugi mecz, pokonując 2:0 Konyaspor. Co więcej Iworyjczyk w tym meczu zdobył bramkę. Poza tym trafił do siatki z Kocaelisporem, który jego zespół zremisował. Na ten moment Karagümrük zebrał dziewięć punktów i jest jedynym zespołem, który nie przekroczył bariery dziesięciu punktów w lidze.



Poza tym w całym tym okresie meczu nie zagrał Caleb Wiley z powodu kontuzji i wciąż czekamy na pierwszym występ enigmatycznego Dennera.

Hubson

Hubert Anuszkiewicz

Niebieskim kibicuję od 2012 roku, głównie przez występy na Euro Fernando Torresa. Na krajowym podwórku wspieram Zagłębie Lubin.

Poza piłką uwielbiam historię, głównie byłej Jugosławii. KTBFFH


Źródło: własne, SofaScore

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close