Fot. Chelsea FC

Enzo: Chelsea okazała mi niezachwiane wsparcie, gdy tego potrzebowałem

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 02.12.2025 18:57 / Ostatnia aktualizacja: 02.12.2025 18:57

W połowie 2024 r. Enzo Fernández był związany z aferą na tle rasistowskim. Argentyńczyk szybko zrozumiał swój błąd, przeprosił osoby, które mogły czuć się pokrzywdzone, a w ostatnio udzielonym wywiadzie po raz publicznie opowiedział o tej sytuacji. Jak przyznał, klub cały czas bardzo go wspierał.

Po zwycięstwie w Copa América w 2024 r. Enzo Fernández opublikował nagranie, na którym on i jego koledzy śpiewają piosenkę o reprezentacji Francji, która została określona przez Francuską Federację Piłkarską jako "niedopuszczalny rasistowski i dyskryminujący akt". Wesley Fofana oskarżył członków reprezentacji Argentyny o "bezgraniczny rasizm".

"Grają dla Francji, ale ich rodzice pochodzą z Angoli. Ich matka jest z Kamerunu, a ojciec z Nigerii. Ale w paszporcie mają napisane, że są Francuzami" – śpiewali piłkarze reprezentacji Argentyny.

Enzo ujawnił, że po wybuchu skandalu odwołał urlop i udał się na obóz treningowy Chelsea do Stanów Zjednoczonych, by osobiście przeprosić piłkarzy, którzy poczuli się urażeni. Dodał, że ten incydent wzmocnił jego relacje z kolegami. W kolejnym miesiącu, pod nieobecność Reece'a Jamesa, pomocnik pełnił rolę kapitana Chelsea w pierwszym meczu sezonu 2024/25.

Argentyńczyk przeprosił za swoje zachowanie także w mediach społecznościowych. W ostatnio udzielonym wywiadzie po raz pierwszy wypowiedział się publicznie o tej sytuacji.

– Klub zawsze okazywał wiarę wobec mnie i jestem za to wdzięczny, ponieważ otrzymałem opaskę kapitańską w trudnym momencie, ale to wiele mówi o mnie, o tym, co znaczę dla klubu i kolegów, którzy od zawsze mi ufali – przyznał Enzo. Niezależnie od tego, co się stało, Chelsea okazała mi niezachwiane wsparcie i wiarę więc jestem im za to niezmiernie wdzięczny – dodał 24-latek.

Argentyńczyk zapewnił też, że ten incydent nie wpłynął na atmosferę w szatni, a jego relacje z francuskimi piłkarzami są bardzo dobre.


Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close