W meczu z Burnley piłkarze Chelsea nie zawiedli i zwyciężyli 2:0. The Blues zagrali spokojnie z przodu i pewnie w defensywie. Bardzo dobrze spisał się Andrey Santos, dla którego był to pierwszy mecz w pełnym wymiarze czasu w Premier League w tym sezonie. Brazylijczyk przyznał, że jest bardzo zadowolony z tego zwycięstwa.

The Blues objęli prowadzenie w 37. minucie po ładnym trafieniu Pedro Neto. Drugi gol padł w ostatnich minutach meczu. Podopieczni Enzo Mareski wyprowadzili kontratak, Marc Guiu wyłożył piłkę Enzo Fernándezowi, a ten mocnym uderzeniem skierował ją do bramki.

– To wielkie zwycięstwo. Bardzo się cieszę, że tu jestem. Cieszę się, że zagraliśmy bardzo dobrze – zaczął Andrey Santos. Myślę, że najważniejsze jest to, że zdobyliśmy trzy punkty w meczu wyjazdowym. Teraz musimy iść dalej, dalej walczyć o zwycięstwo w każdym meczu.

– Tak, to był trudny mecz. Taka jest Premier League. Każdy mecz jest trudny. Dzisiaj graliśmy na wyjeździe z Burnley, ale poradziliśmy sobie bardzo dobrze i wygraliśmy.

– Bardzo dobrze czułem się w grze ofensywnej. Lubię pomagać kolegom. Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu i z występu całego zespołu. Trener powiedział mi, żebym walczył, walczył o drugie piłki. Starałem się po prostu pomagać.

– Każdego dnia uczę się od Moisésa, Enzo i Roméo. Myślę, że nasz zespół jest jak rodzina. Pomagamy sobie nawzajem każdego dnia. Bardzo się cieszę, że jestem w tej drużynie.

– Jestem bardzo szczęśliwy z tego, jak przyjęli mnie kibice. Bardzo dobrze czuję się w Chelsea. Cały czas dostaję wiadomości od kibiców. Gdy byłem na zgrupowaniu reprezentacji Brazylii, cały czas pisali mi, żebym wracał. Tak więc cieszę się, że dzisiaj zagrałem dobrze i cieszę się też, że wygraliśmy dla kibiców – dodał środkowy pomocnik.

Mateusz Ługowski

Źródło: Chelsea FC