Moisés Caicedo został wybrany najlepszym piłkarzem wczorajszego meczu Chelsea z Liverpoolem. Ekwadorczyk strzelił pięknego gola otwierającego wynik, a ostatecznie The Blues pokonali mistrzów Anglii 2:1.

W pomeczowym wywiadzie 23-latek przyznał, że to zwycięstwo jest bardzo ważne dla całego zespołu i doda pewności siebie przed kolejnymi wyzwaniami.

– Jeśli chodzi o moje emocje, to jest to trochę skomplikowane, ale staram się zachować normalność, ponieważ był to wspaniały dzień dla klubu i dla mnie więc jestem szczęśliwy – przyznał Moisés Caicedo. Tak jak już mówiłem, zawsze staram się pomagać drużynie, w każdym meczu staram się dawać z siebie wszystko i myślę, że dzisiaj też tak było.

– Tak, mój gol był wyjątkowy, strzeliłem go przeciwko świetnemu przeciwnikowi. To dla mnie coś specjalnego. Miałem okazję, żeby uderzyć i zrobiłem to. Kiedy uderzyłem, wiedziałem, że piłka wpadnie do bramki. Później po prostu pobiegłem do narożnika, żeby świętować z kolegami i kibicami.

– To prawda, że nie strzelam goli codziennie, ale gram w pomocy. Zawsze trzeba się uczyć czegoś nowego, trzeba wyciągać wnioski z każdego meczu. By stać się jednym z najlepszych piłkarzy, muszę w każdym meczu dawać z siebie wszystko i myślę, że tak właśnie jest. Chcę osiągnąć wiele niesamowitych rzeczy z tym wspaniałym klubem.

– Atmosfera na stadionie była niesamowita. Kibice byli niesamowici i doceniamy to, ponieważ motywują nas. Wygranie tego meczu jest dla nas bardzo ważne.

– Pokonanie mistrzów Anglii w taki sposób znaczy bardzo dużo, ponieważ również wykonali świetną robotę, ale my graliśmy do końca. To zwycięstwo doda nam pewności siebie i możemy iść dalej wygrywając kolejne mecze – dodał pomocnik Chelsea.

Mateusz Ługowski

Źródło: Chelsea FC