Fot. Chelsea FC

James: Marzyłem o tym, by być kapitanem Chelsea, zwłaszcza w trakcie meczu Ligi Mistrzów

Autor: Kacper Strojwąs Dodano: 16.09.2025 18:11 / Ostatnia aktualizacja: 16.09.2025 20:05

Nie ma większej sceny w europejskiej piłce nożnej niż Liga Mistrzów UEFA. Kapitan Chelsea, Reece James, wie to z pierwszej ręki i dlatego przed środowym spotkaniem z Bayernem mówi, że The Blues wrócili tam, gdzie ich miejsce.

Rywalizacja z mistrzami Niemiec w Monachium to odpowiedni sposób, aby uczcić powrót The Blues do Champions League. Londyński klub ma znakomite wspomnienia związane z meczem Ligi Mistrzów odbywającym się na Allianz Arenie. Chodzi oczywiście o finał tych rozgrywek z 2012 roku, gdy Chelsea pokonała Bayern po rzutach karnych i sięgnęła po pierwsze takie trofeum w historii.

Ekipa ze Stamford Bridge powtórzyła ten sukces w Porto w 2021 roku, gdy zwyciężyli w finale z Manchesterem City. Już wtedy w składzie znajdował się aktualny kapitan Chelsea, w więc Reece James. Ostatnie lata w wykonaniu The Blues były jednak dalekie od ideału, co sprawiło, że nie grali w dwóch ostatnich sezonach Ligi Mistrzów. Ta przerwa zostanie jednak przerwana w środowy wieczór, a 25-letni prawy obrońca jest zdania, że Champions League to miejsce, do którego Chelsea należy.

— Liga Mistrzów to miejsce, do którego ten klub należy. Cieszymy się, że znów możemy grać przeciwko najlepszym drużynom i rywalizować w najlepszych rozgrywkach, ponieważ nie braliśmy w nich udziału przez ostatnie dwa sezony.

Chelsea swoje pierwsze spotkanie w tym sezonie Ligi Mistrzów rozegra na Allianz Arenie, fot. Chelsea FC

— Bayern zawsze jest bardzo mocny. Należą do europejskiej czołówki. W przeszłości już wygrali to trofeum, więc wiedzą, jak to jest. Co za tym idzie, ten mecz będzie bardzo wymagający.

The Blues udowodnili, że potrafią pokonać najlepszych w Europie, gdy ograli zwycięzców Ligi Mistrzów z ubiegłego sezonu, Paris Saint-Germain. Podopieczni Enzo Mareski w imponującym stylu pokonali paryżan w finale Klubowych Mistrzostw Świata w lipcu tego roku. Dlatego James jest pewien, co jako drużyną mogą wiele osiągnąć w tegorocznych rozgrywkach, i dlatego jest dumny, że może być kapitanem drużyny w trakcie spotkań Champions League.

— Marzyłem o tym, by być kapitanem Chelsea, zwłaszcza w trakcie meczu Ligi Mistrzów. Spędziłem tu już trochę czasu, widziałem zmiany, jakie zachodziły w zespole i to, jak musieliśmy się dostosować w trudnych momentach, ale aktualnie jesteśmy w dobrej sytuacji.

— Końcówka zeszłego sezonu była w naszym wykonaniu naprawdę dobra i mam nadzieję, że w tym sezonie będziemy na tym budować naszą dyspozycję. Nie patrzę na to, co mówią inni, możemy osiągnąć wszystko, o ile wierzymy w siebie. Wiemy, że możemy zajść daleko z drużyną, którą mamy. To jest najważniejsze.

Dla Reece'a Jamesa Liga Mistrzów zawsze była ważna. Zanim zaczął grać w pierwszym zespole, kibicował Chelsea, gdy wygrywali te rozgrywki po raz pierwszy w 2012 roku.

— Liga Mistrzów zawsze znaczyła dla mnie dużo. Pamiętam finał w 2012 roku, oglądałem ten mecz z rodziną – z bratem i siostrą – u nas w domu. Zawsze byłem przeszczęśliwy, kiedy wygrywaliśmy trofea.

James poszedł w ślady swoich idoli, kiedy zadebiutował w Lidze Mistrzów dla The Blues w meczu z Lille w 2019 roku. Później, w tej samej edycji, strzelił niezapomnianego wyrównującego gola w szalonym meczu 4:4 z Ajaxem, stając się najmłodszym w historii strzelcem bramki Chelsea w Lidze Mistrzów.

— Pamiętam, jak wchodziłem na boisko w tym meczu i nagle znalazłem się w polu karnym, potem piłka spadła mi pod nogi i strzeliłem gola. To było spełnienie marzeń. Strzelić gola w tak ikonicznych rozgrywkach. Tego wieczoru atmosfera na Stamford Bridge była niesamowita, to był dla mnie ogromny powód do dumy. Pamiętam, jak wszyscy, zarówno piłkarze, jak i kibice, świętowali, kiedy strzeliłem. To było szaleństwo, gdy ta bramka padła, i jest to wspaniałe wspomnienie.

Reece James celebrujący bramkę z meczu przeciwko Ajaxowi w 2019 roku, fot. Chelsea FC

James zapisał się w historii Chelsea zaledwie dwa lata później, będąc kluczową postacią drużyny, która po raz drugi zdobyła Puchar Ligi Mistrzów, pokonując Manchester City w finale w Porto.

— Wygrać Ligę Mistrzów… wtedy wielu ludzi w nas nie wierzyło, ale nam się udało. W każdej rundzie tego roku czuliśmy się jak drużyna, którą wszyscy stawiali na straconej pozycji, nawet w finale. A jednak wygraliśmy. Nie spodziewałem się, że uda mi się wygrać Ligę Mistrzów tak wcześnie w mojej karierze, ale mam nadzieję, że będę miał okazję wygrać ją ponownie. To była dla mnie wyjątkowa noc.

kacper01

Kacper Strojwąs

Student Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej z pasją do sportu, a przede wszystkim piłki nożnej, którą interesuje się od najmłodszych lat. Od 2012 roku kibic Chelsea, co z czasem przerodziło się w fascynację całą angielską Premier League. Regularnie śledzi również zmagania w innych dyscyplinach, takich jak siatkówka, sporty zimowe, czy sporty motorowe. Wolne chwile ponadto chętnie spędza na oglądaniu filmów i seriali.

 


Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close