
Colwill: Nikt w nas nie wierzył, wobec czego chcieliśmy wszystkim utrzeć nosa
Dodano: 16.07.2025 08:32 / Ostatnia aktualizacja: 16.07.2025 08:32Levi Colwill uważa, że status „underdoga” w finale Klubowych Mistrzostw Świata tylko zmotywował The Blues w drodze ku ostatecznemu triumfowi.
Po pokonaniu w półfinale aż 4:0 Realu Madryt, PSG wydawało się być murowanym faworytem. Media nieustannie dopytywały Enzo Mareskę, jak i jego piłkarzy czy będą w ogóle w stanie się im przeciwstawić.
Cóż, koniec końców to właśnie Chelsea wniosła trofeum na MetLife Stadium. Według Niebieskich najważniejsza dla tego zwycięstwa była pewność siebie. Colwill starał się wynieść morale do samego maksimum przy okazji wygłaszania mowy motywacyjnej przed meczem:
— Oczywiście są wspaniałym zespołem [PSG], mają fantastycznych graczy, ale znamy swoją wartość, stąd weszliśmy w ten mecz z ogromną pewnością siebie.
— Wiele ludzi nas lekceważyło, a to nam w zasadzie tylko pomagało i nakręcało. Nie dość, że udało nam się wygrać, to jeszcze zachowaliśmy czyste konto, dzięki czemu jesteśmy teraz mistrzami świata.
— Trochę nam pomogły media. Wszyscy dookoła nas pytali jak zamierzamy ich stłamsić, czy w ogóle myślimy, że uda nam się nie przegrać z PSG? Zauważyłem, że nikt nie podchodzi do nas z należytym szacunek. Stąd też chcieliśmy zrobić wszystkim na przekór i to nam naprawdę pomogło.
Dzięki temu bez wątpienia zawodnicy Chelsea czuli, że nie ciąży na nich żadna presja. Dlatego mogli wejść od pierwszego gwizdka z pełnym zaangażowaniem, zostawiając całych siebie mimo bardzo długiej kampanii w ich wykonaniu:
— Nasza pewność siebie wzrasta z każdym następnym zwycięstwem. Wszystko może się wydarzyć w trakcie turnieju i do końca w to wierzyliśmy.
— Łatwiej było nam się skupić, podchodząc do każdego starcia z osobna, co zrobiliśmy także w finale. Przed meczem sporo rozmawialiśmy, utwierdzając się tylko w tym, że wierzymy w siebie. Od samego początku narzuciliśmy tempo gry, podchodząc wysoko pod bramkę rywali.
— Zdawaliśmy sobie sprawę, że był to nasz ostatni mecz w sezonie i że zaraz ruszymy na wakacje. Był to główny powód przez który chciał dołożyć jeszcze jedną cegiełkę dla zespołu. Takie podejście w pełni dodało nam sił, skutkiem czego wygraliśmy.
Dla Colwilla osiągnięcia z tego sezonu mają szczególny wymiar. Zdobyte puchary z Ligi Konferencji i Klubowych Mistrzostw Świata w pełni dopełniły hasło, pod którym Chelsea jest znane od dawna, że wygrywa każde z trofeów:
— Chelsea jest z tego znana, że po prostu wygrywa!
— To dla nas wielkie osiągnięcie, że udało nam się wznieść w górę kolejne trofeum. Kibice także mogą być dumni, bo mogą się czuć lepsi od wszystkich pozostałych klubów z całego świata. Nie można nam zarzucić, że brakuje nam jakiegokolwiek trofeum, bo wygraliśmy każde z nich.
— Zagramy w nowym sezonie w Lidze Mistrzów. Nasze oczekiwania są ustawione wysoko i postaramy się wygrać każde spotkanie. Tak podchodziliśmy ostatnio i tak postaramy się do tego podejść teraz. Na każdym starciu skupiamy się z osobna, żeby wyjść z niego zwycięsko.
— Trzeba mieć takie podejście będąc graczem Chelsea. Wierzymy, że stać nas na wiele w nadchodzącej kampanii.
- Źródło: Chelsea FC


Pierwszy wywiad z Alejando Garnacho. "Mam mentalność zwycięzcy, pasję i silną osobowość"
31.08.2025 19:32
The Telegraph: Burza mózgów w Chelsea po kontuzji Delapa. W grę wchodzi kilka scenariuszy
31.08.2025 14:50
OCENY ZA MECZ: Chelsea 2:0 Fulham
31.08.2025 10:03
João Pedro: Dobrze zaczęliśmy sezon, ale wiemy, że przed nami jeszcze dużo ciężkiej pracy
31.08.2025 09:32
Konferencja prasowa Enzo Mareski po meczu z Fulham
31.08.2025 08:34
Romano: Gigantyczne zamieszanie z Jacksonem! Chelsea chce go z powrotem, ale ten nie chce wracać do Londynu
30.08.2025 19:38
Skrót: Chelsea FC 2:0 Fulham FC
30.08.2025 19:20
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.