
Wnioski pomeczowe: Brentford 0:0 Chelsea
Dodano: 07.04.2025 19:23 / Ostatnia aktualizacja: 07.04.2025 19:26Chelsea jedynie zremisowała 0:0 z Brentford na wyjeździe. Nie jest to zadowalający wynik, gdyż w przypadku zwycięstwa Newcastle z Leicester zrównają się z The Blues punktami. Dlaczego zatem nie udało się wygrać? Zapraszam do wniosków pomeczowych.
Przekombinowana taktyka
Dla Niebieskich był to dopiero drugi bezbramkowy podział punktów. Ostatni raz taki wynik padł w grudniu przeciwko Evertonowi. Z biegiem czasu można powiedzieć, że właśnie wtedy na dobre zaczął się zjazd formy ekipy Enzo Mareski. The Toffees wówczas postanowili wówczas postawić wszystko na jedną kartkę o nazwie defensywa. Niski pressing i zagęszczony środek pola karnego doszczętnie scharakteryzował wszelkie słabe strony ofensywy Chelsea. Ten trend był potem powielany przez większość przeciwników, w tym przez Pszczoły w minionym spotkaniu.
Goalless. #CFC | #BRECHE pic.twitter.com/uaxVsxhqBY
— Chelsea FC (@ChelseaFC) April 6, 2025
Niemniej Maresca widocznie nie jest w ciemię bity i postanowił coś zmienić. Mimo, że jego podopieczni ponownie wybiegli w ustawieniu 4-2-3-1, to nie był to taki podział ról do którego byliśmy przyzwyczajeni. Takiego obrotu spraw mogliśmy się spodziewać po wybranej wyjściowej jedenastce, gdzie brakowało nominalnego napastnika. Co prawda na siłę Enzo mógłby ustawić tam Nkunku, ale sam w przeszłości komunikował, że nie preferuje ustawiania na tej pozycji Francuza.
Wypowiedź Mareski z listopada o ustawieniu Nkunku
— Za każdym razem, gdy Nkunku gra to strzela gola i radzi sobie bardzo dobrze. Bez wątpienia był naszym najlepszym zawodnikiem podczas okresu przygotowawczego. Grał wtedy na pozycji ofensywnego pomocnika, ale teraz występuje trochę wyżej, jako napastnik. To nie jest jego pozycja. Bardziej nadaje się do gry jako drugi napastnik lub „10
Zamiast tego zobaczyliśmy Chelsea skupiająca się na wyprowadzaniu długich piłek po skrzydłach, które były podwojone (a momentami nawet potrojone). Wspomniany wyżej Christo z tego względu zbiegał na lewą flankę, na której w ostatnim czasie bardzo często występował. Ten eksperyment nie miał niestety pozytywnego ujścia, gdyż w pierwszej połowie Chelsea oddała tylko 4 strzały na łącznym poziomie goli oczekiwanych (xG) 0,35.
Heatmapy poszczególnych piłkarzy w meczu z Brentford
Natomiast w moim odczuciu płynie z tego jeden pozytyw- Maresca w końcu stara się wprowadzić coś nowego poza utartymi schematami. Nie ulega wątpliwości, że Chelsea na tym etapie sezonu stała się do bólu przewidywalna i nudna. Wciąż tylko skupianie się na utrzymaniu i jak najczęstszych wymienianiu podań, przez które brakuje odpowiedniej dynamiki w grze. Stąd też takie próby jak ta są kluczowe w kwestii tego by to w końcu zmienić, poprzez wprowadzenie nowych schematów do gry.
Reece James jako odwrócony boczny obrońca- czy to ma sens?
Co drugiej tercji myślę, że nie ma żadnych zarzutów- i Enzo Fernández i Moisés Caicedo wyglądają w tym sezonie naprawdę solidnie w tej kampanii. Gorzej jest z naszą obroną, a w tym także z bocznymi obrońcami. Z tego grona oczywiście trzeba wykluczyć Marka Cucurellę, który korzysta garściami z taktyki włoskiego szkoleniowca. Wciąż jednak widać po Malo Gusto, Joshu Acheampongu, czy właśnie Reecie Jamesie, że nie do końca odnajdują się w przydzielanych im zadaniach.
Skupiając się na kapitanie, pierwsze co to kompletnie nie rozumiem decyzji o postawieniu go po lewej stronie murawy. Wiadomą rzeczą jest, że Malo i James są nominalnymi prawymi bocznymi, przy czym Francuz już w tym sezonie grał po drugiej stronie i wyglądał tam poprawnie. Przestawienie tam Anglika było według mnie bezsensownym przekombinowaniem, przez które drużyna tylko straciła.
Problemy nie kończą się tu, a wręcz rozwijają się środkowej części boiska. Jest to problem, który zauważono w studiu przedmeczowym Viaplay, dlatego ja chciałbym to uzupełnić o własne obiekcje. W derbach z Brentford zarówno Gusto, jak i Reece odwracali do środka boiska. Aczkolwiek Maresca ewidentnie rozgranicza tę rolę na dwa warianty- ofensywny i defensywny. Na tej podstawie widać, że Malo wybiegał o wiele wyżej, starając się podłączać się do akcji (co przełożyło się nawet na oddanie groźnego strzału), a Reece raczej był zawieszonym zawodnikiem między trójką z tyłu, a rozgrywaniem piłki ze środka pola.
Na pewno 25-latek potrafi rozegrać piłkę, nawet z tamtej strefy, nie mam ku temu żadnych złudzeń. Trudności zaczynają się przy naciskach rywali. Reece i w meczu z Tottenham i w minionym z Brentford bardzo łatwo tracił piłki, przez to że nie wiedział jak ma ją zakryć, by uwolnić się z presji rywali. Widać, że brakuje mu bocznej linii boiska, która stanowi asekurację przy zbyt agresywnych zapędach rywali.
Statystyki Reece'a Jamesa w meczu z Brentford:
1/4 wygrane pojedynki 1 na 1,
44/53 dokładnych podań
4/9 celnie piłki
0/1 udanych dryblingów
Zdaniem Mareski James jest predysponowany do takiej roli, bo w Wigan Athletic grał na pomocy. Jakby nie patrzeć od tamtego czasu minęło już ponad 6 lat, a sam piłkarz jest znany również z innych atutów, jak rozgrywanie. Z powodu takich wymogów systemu wiele traci na szybkości, grze fizycznej, a nawet i zaangażowaniu w ataku, które w jego wykonaniu przez lata także wyglądało świetnie. Konkluzja wydaje się prosta- czy nie lepiej byłoby postawić na jednego odwróconego bocznego obrońcę, by James znów mógł grać na wahadle?
Najlepszych zobaczymy na… Ł3?
Dość odważna teza, ale należy oprzeć się na faktach. Z jakiegoś powodu Maresca zdecydował się nie wystawiać największych tuzów na Brentford. Gra wyraźnie nabrała tempa w drugiej części derbów, w której Chelsea oddała 17 strzałów. Z drugiej strony nie było widać wyrwy i zacięcia w grze Niebieskich, którą już w tym sezonie widzieliśmy. xG na poziomie 1,23 pokazuje, że goście powinni strzelić chociaż jednego gola, ale na pewno nie było widać większego zaparcia ponad taki prawdopodobny stan rzeczy.
Na konferencji pomeczowej Enzo odwoływał się do przyjętej zasady 72 godzin odpoczynku przed następnym meczem. Stąd można zarzucić tezę, że w odczuciu trenera te pół godziny (czy w przypadku Jacksona pełne 45 minut) miałyby być wystarczające na odwrócenie losów spotkania, by przypadkiem ich nie przemęczyć. Czy w takim razie w Warszawie zobaczymy silniejszą kadrę, niż mogliśmy się spodziewać? Tego się dowiemy już w czwartek.
Maresca na pytanie jakie ma dla niego znaczenie 72 godziny odpoczynku przed następnym spotkaniem:
— Jak powiedziałeś, jeśli istnieje zasada mówiąca o 72 godzinach, to trzeba ją respektować. Ale to nie dotyczy tylko dzisiejszego meczu. Co weekend są zespoły, które nie mają wystarczająco odpoczynku i muszą się dostosować. Dlatego właśnie zaczęliśmy mecz w jeden sposób, a skończyliśmy w inny. Gdybyśmy od początku zagrali jak w końcówce, być może po 30–45 minutach brakowałoby nam sił, by dokończyć mecz. Szukaliśmy więc rozwiązania, tak jak dziś.
- Źródło: własne
Najnowsze atykuły

Sánchez: Ważne, że nie przegrywamy, gdy nie jesteśmy w stanie wygrać
07.04.2025 19:26
Wnioski pomeczowe: Brentford 0:0 Chelsea
07.04.2025 19:23
Tosin: Czyste konto cieszy, ale musimy walczyć o więcej
07.04.2025 09:38
Skrót: Brentford FC 0:0 Chelsea FC
06.04.2025 18:16
Składy: Brentford FC vs. Chelsea FC
06.04.2025 13:45
Enzo: Jesteśmy na dobrej drodze do wygrania Ligi Konferencji
06.04.2025 13:09
The Telegraph: Chelsea zostanie ukarana grzywną za sprzedaż żeńskiej drużyny powiązanej ze sobą spółce
06.04.2025 09:45
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.