Sancho: Jestem wdzięczny za to, że mogę grać w Chelsea
Dodano: 09.12.2024 16:44 / Ostatnia aktualizacja: 09.12.2024 16:48Jadon Sancho przyznał, że docenia wsparcie i rady, jakie dostaje od swoich kolegów z drużyny oraz sztabu trenerskiego, dzięki czemu w jego opinii udało mu się zdobyć bramki w dwóch meczach z rzędu w Premier League.
Po minionej kolejce, Jadon Sancho mógł się cieszyć ze strzelonego debiutanckiego gola dla The Blues. Teraz znowu trafia do siatki, tym razem w meczu z Tottenhamem.
Ukazało to jego pełny kunszt piłkarski, kiedy to z prawego skrzydła udało mu się przedryblować rywali, by następne zwieńczyć to strzałem w prawy dolny róg bramki.
Sam Enzo Maresca niedawno mówił o tym, że chciałby aby 24-latek zaczął stwarzać większe zagrożenie w ofensywie i jak się okazuje nie był jedyny:
— Byłem w sytuacji jeden na jednego i postanowiłem spróbować zejść do środka. Wówczas zobaczyłem, że mam sporo przestrzeni i momentalnie pomyślałem: „a czemu by nie spróbować?"
— Było to niezwykle satysfakcjonujące. Sporo trenowałem w ostatnim czasie uderzenia na dalszy słupek, wobec czego tym bardziej się cieszę, że przełożyłem to na praktykę.
— Sztab, ale i piłkarze mówili mi, abym zaczął grać bardziej samolubnie przed bramką rywali, kiedy zdarzy się do tego dogodna sytuacja.
— Wiem, że muszę udowodnić wielu ludziom, że pochopnie mnie osądzili i dlatego ciężko trenuje każdego dnia na treningach. Gdy nadarzyła się okazja chciałem pokazać co potrafię. Jestem szczęśliwy, że udało mi się trafić oraz z tego, że zdobyliśmy 3 punkty. Skupiam się na każdym spotkaniu z osobna i mam nadzieję utrzymać swoją formę.
Trafienie Sancho rozpoczęło wspaniały powrót The Blues do tej batalii, dzięki czemu ostatecznie wygraliśmy derby 4:3. Sam Anglik uważa, że Niebiescy mają wpisane w genach odwracanie losów spotkań:
— Bez wątpienia przegrywanie 2:0 chwilę po początkowym gwizdku nie było wymarzonym wejściu w mecz, ale wierzyłem w nasz skład, przez co nie byłem zbytnio zestresowany. Po strzelonej pierwszej bramce byłem pewny, że uda nam się odwrócić losy tego spotkania.
— W przerwie trener powiedział nam, że dalej możemy wygrać i że w nas mocno wierzy. Nie mogliśmy zrobić inaczej, jak wejść murawę z pełną werwą.
— Tottenham grał bardzo agresywnie, stąd wiedzieliśmy że konieczne będzie przełamanie ich pressingu. Menedżer poradził nam byśmy rozstawili się szerzej, mając na myśli przede wszystkim skrzydłowych, byśmy zmaksymalizowali prawdopodobieństwo pojedynków jeden na jednego.
— Było to świetne zwycięstwo, niesamowite odwrócenie losów gry, jestem usatysfakcjonowany że udało nam się strzelić cztery gole i zdobyć 3 punkty.
Tottenhamowi udało się objąć prowadzenie po dwóch niefortunnych poślizgnięciach się Marka Cucurelli. Mimo to Sancho stanął w obronie kolegi, przyznając jak ważny jest dla kadry The Blues:
— Myślę, że po popełnionych błędach grał bardzo dobrze. Wierzymy w Cucu, według nas jest świetnym zawodnikiem i nie wpłynęły na to jego poślizgnięcia.
— Mamy wielu utalentowanych graczy, na treningach jest bardzo ciężko, gdyż każdy ze sobą rywalizuje. Według mnie posiadanie tak silnego składu jak nasz jest fantastyczne, ponieważ jesteśmy w stanie osiągać takie rezultaty jak dzisiaj.
— Dlatego jestem wdzięczny, że mogę tutaj być, wdzięczny dla piłkarzy i sztabu za to że ciepło mnie tu przywitali, za to że we mnie wierzą i dają mi szansę, by pokazywać się na boisku.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.