The Athletic: Czy Cole Palmer jest najlepszym graczem Premier League?
Dodano: 30.09.2024 21:17 / Ostatnia aktualizacja: 30.09.2024 21:17Chwilę po tym jak Cole Palmer odebrał swoją piłkę meczową za zdobycie czterech goli w wygranym 4:2 spotkaniu z Brighton, podszedł z podniesionymi rękami pod trybunę Matthewa Hardinga, gdzie zgromadzeni kibice nagrodzili go oklaskami.
Wobec tego wiele ludzi zadaje sobie pytanie- czy właśnie patrzymy na narodziny geniusza?
Cóż, można wręcz powiedzieć, że „faza narodzin" dawno już minęła. Potwierdza to pomeczowa konferencja Fabiana Hurzelera, trenera Mew, który oznajmił że nie widział nigdy tak dobrze grającego piłkarza jak Palmer.
— Mieli jednego piłkarza, który skorzystał z każdego naszego błędu. Nie dało się go powstrzymać w sytuacjach jeden na jednego. Jako zespół musieliśmy uznać jego wyższość.
Palmer po meczu z Brighton zapisał się w historii Premier League, zostając pierwszym piłkarzem który zdobył cztery gole w jednej połowie spotkania. Było to: wbicie piłki do pustej bramki po podaniu, bezemocjonalny (jak zwykle) rzut karny, fantastyczny rzut wolny i strzał tuż przy słupku. Do swojego dorobku mógł dołożyć jeszcze jedno trafienie, ale jego plany pokrzyżowało odgwizdanie spalonego.
Po istnej indywidualnej kanonadzie w wykonaniu Anglika wręcz większym zdziwieniem było jak nie trafił
O występie Palmera wypowiedział się również trener The Blues, Enzo Maresca, który także otwarcie nazwał go najlepszym graczem w Premier League:
— Bez wątpienia wypadł fantastycznie, przecież strzelił 4 gole. W sumie powiedziałem do Cole'a, że strzelił 4 bramki, ale mógł dołożyć dwa, a nawet trzy następne. Ważne aby nieustannie czuł tę ambicję i głód do gry.
— Znam Cole'a od wielu lat. Był pod moimi sterami w młodzieżówce City przez cały sezon, a potem jeszcze pracowaliśmy razem w pierwszej drużynie. Najlepsze w nim jest to, że te 2, czy 3 lata temu miał dosłownie taką samą mentalność, jak teraz. Dlatego gole, asysty, nazywanie go najlepszym piłkarzem Premier League nie zmienia jego podejścia. Jest prostym i pokornym chłopakiem- dla mnie to jest najważniejsze.
Wspomniany tytuł „najlepszego piłkarza Premier League" nie było tutaj jakąś klarowną deklaracją, a raczej przelotną wzmianką. Natomiast taka teza wydaje się, że ma już odpowiednie podłoże pod sensowną argumentację.
Wybór najlepszego gracza często jest bardzo wąsko rozumiane, bo ogranicza się najczęściej do zawodników formacji ofensywnej. Wynika to często z problemu porównania piłkarzy z innych pozycji na murawie. Dla przykładu Rodri- jak ocenić jego wkład przy kontrolowaniu spotkania, działaniu w destrukcji do zdobywanych goli i asyst?
W pierwszej kolejności bez wątpienia do głowy przychodzi Erling Haaland. Norweg od początku swojej przygody w Premier League (a nawet i wcześniej) nieustannie potwierdza swój status goladora. Nie inaczej jest w tym sezonie, gdzie dotychczas w 6 meczach strzelił horrendalną liczbę 10 goli, zostawiając resztę stawki daleko w tyle.
W swojej kategorii Haaland wydaje się nie mieć sobie równych. Jest maszyną do zdobywania goli, wszelkie jego umiejętności, jak i tężyzna fizyczna pozwalają mu być mistrzem w wykańczaniu nadarzających się okazji. Palmer zdobywa mniej goli, patrząc na poprzedni sezon bez wątpienia zdobywa mniej z otwartej gry. Przy czym bardzo dużo kreuje i bez wątpienia można powiedzieć, że jest on głównym motorem napędowym Chelsea.
Poza czterema golami, Palmer miał swój wkład także w drugą połowę meczu z Brighton. Wówczas zaczął grać bliżej linii pomocy, naciskając niejednokrotnie na wysoko ustawioną obronę rywali, którzy mieli problem przy rozegraniu piłki. Do swoich zdobyczy bramkowych mógłby dołożyć jeszcze z 3 asysty, ale niestety w Nicolasie Jacksonie obudziły się demony seryjnego marnowania okazji z zeszłego sezonu.
Natomiast dla przeciętnych fanów Premier League, czy ogólnie kibiców piłkarskich właśnie te pokaźne liczby zdobywanych goli w meczach robią największe wrażenie. Odkąd zawitał na Stamford Bridge jest to już jego trzecia piłka meczowa i możliwe, że nie jest to jego najbardziej imponująca zdobycz czterobramkowa.
Palmer zdobył w Premier League tyle samo hat-tricków co Didier Drogba, Frank Lampard, czy Jimmy-Floyd Hasselbaink. Do tego jego seria strzelonych karnych z rzędu wynosi 10, czyli już tylko jedna jedenastka mniej niż rekordzista w tej statystyce, Yaya Touré.
Przytoczone statystyki podbudowują tezę, że Palmer może być nazywany obecnie najlepszym piłkarzem w Premier League. Zauważmy, że wszelkie jego dokonania, w których dorównuje ligowym legendom osiągnął w wieku zaledwie 22 lat, w momencie gdy nie ma nawet 60-ciu występów w lidze.
Kiedy jego obecna umowa z Chelsea wygaśnie będzie miał 31 lat. Przed nim jeszcze bardzo długa droga, aczkolwiek już teraz ma status supergwiazdy. Przy odrobinie szczęścia teza przewodnia tego artykułu może w przyszłości nie być jakkolwiek wątpliwa.
- Źródło: The Athletic
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Nie wiem czy jest najlepszym graczem ligi, ale wiem, że nie ma lepszego.
To jest prawda. I to że pep go puścił. Na nasze szczęście.
Oczywiście, że tak :D