Fot. Chelsea FC

Palmer: To wielkie osiągnięcie i jestem z tego powodu zadowolony

Autor: Kacper Strojwąs Dodano: 29.09.2024 07:59 / Ostatnia aktualizacja: 29.09.2024 08:03

Chelsea po emocjonującym meczu na Stamford Bridge pokonała w sobotnim starciu Brighton 4:2. Wszystkie bramki padły jeszcze przed przerwą, a dla The Blues strzelał wyłącznie Cole Palmer, stając się pierwszym w historii zawodnikiem, który zdobył cztery bramki w pierwszej połowie.

 

Od początku spotkania obie drużyny prezentowały ofensywny futbol, tworząc wiele okazji podbramkowych. Po błędzie Roberta Sáncheza, to jednak goście wyszli na prowadzenie, ale później rozpoczęło się show jednego gracza. Cole Palmer najpierw doprowadził do wyrównania, a następnie z rzutu karnego zdobył drugą bramkę, co dało Chelsea prowadzenie. Kilka minut później Anglik popisał się fenomenalnym strzałem z rzutu wolnego, kompletując w ten sposób hat-tricka. Brighton zdołało jeszcze wpakować piłkę do bramki londyńczyków, po tym, jak Sánchez popełnił kolejny błąd, aczkolwiek tuż przed przerwą Cole Palmer ponownie zapisał się na liście strzelców, wykorzystując podanie Jadona Sancho. Dla lewoskrzydłowego była to trzecia asysta w trzecim meczu dla Chelsea. Osiągnięcie Palmera budzi jednak większy podziw, gdyż 22-latek pobił rekord największej liczby strzelonych bramek w pierwszej połowie meczu Premier League.

 

Bez większego zaskoczenia, najlepszy zawodnik drużyny ze Stamford Bridge z poprzedniego sezonu, był bardzo zadowolony ze swojego osiągnięcia, nawet pomimo zmarnowanej okazji przy stanie 0:1. 

 

— To wielkie osiągnięcie i jestem z tego powodu zadowolony. Po tym, jak zmarnowałem moją okazję na początku meczu, wiedziałem jednak, że stworzymy wiele innych szans na strzelenie gola. Wynikało to ze stylu ich gry, a więc z wysoko ustawionej obrony. To nam pozwoliło na wypracowanie kolejnych okazji, a mi udało się je wykorzystać. 

 

— Staram się w każdym meczu grać najlepiej, jak potrafię i mam zawsze nadzieję, że rozegram takie spotkanie, jak to z Brighton. Nie przepracowałem pełnego okresu przygotowawczego, więc kilka pierwszych meczów po powrocie było ciężkich, pod kątem przygotowania fizycznego. Teraz jednak myślę, iż jestem już w pełni gotowy. 

 

— Mimo wszystko wiem, że w tym meczu powinienem strzelić pięć lub nawet sześć goli, jednak takie jest życie. Choć przyznaję, że byłem wściekły, gdy zmarnowałem świetną szansę na początku drugiej połowy.

 

Cole Palmer został również zapytany o jego ulubioną bramkę z sobotniego starcia. Reprezentant Anglii bez zaskoczenia wskazał na gola z rzutu wolnego, jednocześnie przyznając, iż rzadko ćwiczy ten element gry.

 

— Chcę, aby moje bramki były różnorodne, dlatego cieszę się z tego, jak wyszedł mi ten rzut wolny, dzięki temu skompletowałem również hat-tricka. Kwestią najważniejszą był wybór rogu, w który uderzę. Bramkarz był ustawiony bliżej lewej strony bramki, więc postanowiłem uderzyć nad murem i na szczęście piłka wpadła w górny róg. Czasem po treningach wygłupiamy się nieco, wykonując właśnie rzuty wolne, jednak tak naprawdę, nie specjalnie trenuję strzelanie wolnych. 

 

Palmer poświęcił także chwilę, aby pochwalić plan na to spotkanie przygotowane przez Enzo Marescę.

 

— Trener przygotował bardzo dobrą taktykę na ten mecz, więc wiedzieliśmy, w jaki sposób powinniśmy przeprowadzać nasze ataki. W dużej mierze opierało się to na podaniach za obrońców, którzy byli ustawieni bardzo wysoko. Musieliśmy tylko dobrze podać, wybiec za defensorów i wykorzystać wolną przestrzeń. 

 

— Stopniowo przyzwyczajamy się do tego, czego trener od nas oczekuje i chyba można to powoli zauważyć na boisku. To zawsze jednak wymaga dużo czasu, aby wszytko dobrze zrozumieć i aby się tego nauczyć. Każdego dnia na treningu musimy dawać z siebie wszystko, ponieważ tego wymaga od nas trener. 

 

Anglik swoją wypowiedź zakończyć chwaląc Brighton i mówiąc, że zwycięstwo z Mewami wiele znaczy dla The Blues.

 

— Brighton to dobra drużyna. Radzą sobie dobrze z wyprowadzeniem piłki, przez co ciężko założyć na nich pressing. Są podobnym zespołem do nas, więc był to ciekawy mecz, ale potrzebowaliśmy tych trzech punktów i na szczęście nam się to udało. 


Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close