The Telegraph: Wojna domowa w Chelsea?
Dodano: 08.09.2024 17:33 / Ostatnia aktualizacja: 08.09.2024 17:33Od kilku dni serwisy informacyjne żyją spięciem na szczeblu właścicielskim w Chelsea. Wobec czego przedstawiamy Wam dokładną analizę tego konfliktu.
Todd Boehly uważa, że jego współpraca na szczeblu zawodowym z właścicielami ze spółki Clearlake Capital są w punkcie krytycznym i że należy szukać rozwiązania tej sytuacji, żeby nie dopuścić do wojny domowej na Stamford Bridge.
Spółka Clearlake, jak i Boehly są przygotowani do wykupienia wzajemnie swoich udziałów. Boehly i jego partnerzy posiadają wystarczające środki, żeby dokonać pełnego przejęcia klubu, ale Clearlake nawet nie myśli o sprzedaniu jakichkolwiek udziałów.
Wspomniane udziały wynoszą 61.5%. Spółka nie pozwoli ponadto na wystawienie klubu na sprzedaż, zaledwie 2 lata po jego kupnie.
Boehly jest gotów wyłożyć na stół 2.5 miliarda funtów co pozwoliłoby firmie Clearlake uzyskać czysty profit na tej transakcji.
Inwestorzy są skłonni poprzeć Boehly'ego, gdyż jego plan jest planowany od 20 do nawet 30 lat w przód i zakłada budowę nowego stadionu. Wszystko może się jednak spalić na panewce, w przypadku jeśli Clearlake będzie się twardo trzymać swoich postulatów.
Clearlake planuje swoje inwestycje w Chelsea na ponad dekadę i jednocześnie chcą zwiększyć swoje udziały o część Todda. Sam Amerykanin uważa, że struktury są już nie do utrzymania i trzeba szukać jak najszybszego rozwiązania tej sytuacji.
Boehly posiada 35.5% udziałów, które dzieli na równe części z Hansjorgiem Wyssem i Markiem Walterem, którzy zainwestowali ze swojej kieszeni około miliarda funtów
Boehly także nie planuje sprzedać swoich udziałów, więc w celu zwiększenia swoich wpływów byliby zmuszeni zapłacić około 1.5 miliarda dla Wyssa i Waltera, by wyszli na tej transakcji na plus. Obie strony mają porównywalne prawa w kwestii praw i opcji blokowania transakcji, jeśli którakolwiek ze stron wystawi swoje udziały w Chelsea na sprzedaż lub podejmie próbę sprzedaży osobie trzeciej.
Stosunki między stronami są utrzymywane aktualnie tylko na szczeblu profesjonalnym. Niemniej różnice w kwestii dalszego prowadzenia klubu są nie do pogodzenia. Bez wątpienia ewentualna wojna domowa zaszkodziłaby Chelsea zarówno na murawie, jak i poza nią.
Mówi się, że Boehly w trakcie swojego pierwszego roku zarządzania chciał stworzyć podwaliny pod stabilną drużynę, zanim odszedłby od aktywnego angażowania się w sprawy klubu. Natomiast Eghbali w ostatnich 18 miesiącach przeszedł do bardziej aktywnego działania, stąd zacieśniła się jego współpraca z dyrektorami sportowymi, Paulem Winstanley'em i Laurencem Stewartem.
Clearlake chce wystawić swojego kandydata do zarządzania najwcześniej w 2027 roku. Do tego czasu jednak zapewne struktury właścicielskie ulegną kompletnej zmianie.
- Źródło: The Telegraph
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Boehly vs Clearlake, what I can understand from reading the sourced reports so far :
Boehly:
- Wants a CEO of Football then a sporting director
- Wants them to make the decisions
- Wants stability with coaches
- Thinks plans for Stamford Bridge rebuild or new stadium should be faster
- Does not think owners should be hands on day to day
- Agrees with the data, multi club model and youth led approach but would make more exceptions for older and proven players
Egbhali / Clearlake :
- Prefer two sporting directors
- Want the directors to feed up to him / them
- Must be involved in all football decisions
- Can be more ruthless on managers
- Heavily data and youth led
Nie do końca się zgadzam z tym, że Boehly czy Clearlake Capitals to jedno zło.. W ostatnim czasie praktycznie potwierdza się, że oni mają kompletnie różne pomysły na Chelsea. W 2022 w Los Angeles była konferencja biznesowa, gdzie nasi właściciele przedstawiali plany na Chelsea (głównie Boehly, ale Eghbali parę słów też powiedział). Już wtedy zaczęto snuć domysły, że ich wizje nie do końca się pokrywają.
Eghbali (Clearlake Capitals) nie był zbyt aktywny publicznie na temat Chelsea, ale na przestrzeni czasu z jakiś wywiadów/przecieków co raz bardziej potwierdzało się, że ma inny pomysł na Chelsea.
Co jest dziwne, bo ich różnice są w kluczowych aspektach czyli w tym jak chcą zarabiać na klubie oraz jaką polityką transferową budować zespół.
Wizja Boehlyego w skrócie:
- zarabianie głównie na marketingu - Boehly wierzy, że futbol w kwestiach marketingu ma duże pole rozwoju i będzie w stanie Chelsea marketingowo wznieść na poziom klubów z NBA czy NFL.
- polityka transferowa jak w LA Dodgers (Boehly jest jednym z współwłaścicieli) - stawiać na młodzież, ale przede wszystkim zadbać by pierwsza drużyna była w stanie rywalizować o trofea - bo bez tego nie ma zysku z 1).
Wizja Eghbaliego:
- zarabianie na młodych zawodnikach
- polityka transferowa oparta na ściąganiu młodych zawodników i jak najniższych pensjach - część zawodników zostawiamy dla siebie, część sprzedajemy z zyskiem.
Z perspektywy czasu można zobaczyć, że na początku próbowaliśmy wdrożyć wizję Boehlyego - transfery z pierwszego okienka czy nawet później Enzo i Mudryk to były transfery ukierunkowane na szybkie podniesienie poziomu drużyny i za to odpowiadał Boehly (to, że nie wyszło to inna kwestia). Później pojawiały się plotki, że Boehly jest odsuwany, a coraz bardziej aktywnie zaczyna działać Eghbali - no i zaczęliśmy masowo ściągać młodzików i blokować transfery zawodników, którzy są za zbyt starzy lub za dużo chcą zarabiać.
Osobiście dużo bardziej przekonuje mnie model, który proponuje Boehly. Przede wszystkim ma jakieś doświadczenie w branży sportowej, LA Dodgers których jest współwłaścicielem mają się świetnie. W Dodgersach jak właściciele obsadzili klub odpowiednimi osobami to odsunęli się na bok - styl zarządzania jak za Romka i tu Boehly na swoim początku wspominał, że też będzie chciał się odsunąć na bok po skompletowaniu odpowiedniej kadry.
No i tu jest kolejna duża różnica między Boehlym, a Eghballim. Gdy wybraliśmy naszych dyrektorów (Winstanleya i Stuarta) to Boehly faktycznie trochę zniknął, ale za to można było przeczytać, że wszędzie miesza się Eghbali - gość wygląda na takiego, który chciałby mieć wszystko pod kontrolą i każdego nadzorować, a to zazwyczaj nie jest dobre jak ludzie z biznesu mieszają się w kwestie sportowe.
No i co najważniejsze i najbardziej mnie zniechęca do Eghballiego to fakt, że Eghballi to Clearlake Capital czyli po prostu firma PE. A jak firmy PE coś kupują, w coś inwestują to po to, żeby na tym zarobić.
Generalnie wygranie tej "wojny" przez Boehlyego daje jakąś nadzieje. Wygranie przez Clearlake Capital sprawi, że całościowo będziemy maszynką do zarabiania pieniędzy, która w odpowiednim momencie zostanie sprzedana jak to bywa w przypadku inwestycji firm PE.
Bardzo fajny komentarz, popieram.
2021 - wygrana LM
2024 - wojna klaunów w klubie!
To jak jankesi zrujnowali nasz klub jest niesamowite. Nie ma na w tej lidze gorszych właścicieli od grubego bolka i clownlake. To, że się kłócą? To akurat bez znaczenia, bo i tak skończymy albo z jednym, albo z drugimi. To samo zło. Chcą tylko kasy, kasy i jeszcze raz kasy. Kupowanie dzieciarni, sprzedawanie zawodników na poziomie oddanych klubowi (jak Conor) i zastępowanie ich jakimiś marnymi kopaczami z Championship co nie wiedzą nawet jak wygląda reprezentacja Anglii w wieku 26 lat, oferowanie obraźliwych kontraktów zawodnikom jak Olise czy Osimhen, zatrudnianie byle kogo jako menedżera... Wszyscy wiemy jak to się skończy. Do LM to my nie wrócimy jeszcze bardzo długo z tymi właścicielami. Przydaliby się jacyś Saudyjczycy co by tych jankesów spłacili i dali kopa, z takimi właścicielami jak Newcastle mielibyśmy ciekawą przyszłość.