Konferencja prasowa Enzo Mareski po meczu z Servette F.C
Dodano: 23.08.2024 19:27 / Ostatnia aktualizacja: 23.08.2024 19:27Enzo Maresca spotkał się z medami po wygranym spotkaniu 2:0 spotkaniu z Servette FC w ramach play-offów do Ligi Konferencji Europy.
Dzięki trafieniom Nkunku i Madueke, The Blues będą mogli pojechać z miarę bezpieczną przewagą do Genewy. Na konferencji prasowej Maresca podsumował triumf na Stamford Bridge, omówił niepokojącą sytuację z Cole'm Palmerem i wiele innych.
W pierwszej połowie zostaliście wybuczeni. Czy frustracja fanów jest dla Ciebie zrozumiała?
— Przekaz jest prosty: Jesteśmy na etapie, gdzie jeszcze poznajemy siebie na boisku. W niektórych momentach może i mieliśmy dobry plan, ale gorzej było z wykonaniem.
— Opieranie się na posiadaniu piłki było dobrym pomysłem, bo już wygrywaliśmy 2:0. Intencje były dobre, ale gorzej z wykonaniem. Przez ostatnie 10, czy 15 minut staraliśmy się skupić na posiadaniu piłki na własnej połowie. Z czasem musimy to przenieść na drugą stronę boiska.
— Rozumiem tę frustrację, ale dla nas ważne jest to, żeby wygrywać mecze. Udało nam się zachować czyste, a do tego Renato [Veiga], Axel [Disasi], Pedro [Neto] and even Marc [Guiu], Filip [Jorgensen] zaliczyli debiuty, więc sporo dobrego udało nam się osiągnąć.
Czy można te spotkanie potraktować jako trening dla graczy, którzy wciąż się uczą nowego systemu?
— Każdy z nich musi się tego systemu nauczyć. Jestem tego pewny w 100%. Tym razem nie było najlepiej, ze względu na przygotowanie fizyczne. Jak już mówiłem, intencje były dobre, żeby skupić się na posiadaniu, ale musimy to przenieść na połowę przeciwnika.
Czy Madueke pasuje do Twojej koncepcji gry?
— Naprawdę lubię Noniego. Jedyny problem jaki z nim jest, to że musi się nauczyć konsekwentności i w trakcie tygodnia skupiać się na treningach. Niemniej to dobry piłkarz i wraz z nami daje sobie radę.
Co zrobiło na Tobie najbardziej pozytywne wrażenie w meczu?
— Podobało mi się jak drużyna sobie radziła z i bez futbolówki, przede wszystkim w pierwszym minutach spotkania. Równie mocno weszliśmy w drugą połowę: bardzo agresywnie z piłką przy nodze i bez niej.
— Jest to jednak proces. Były momenty, gdzie mogliśmy wypaść lepiej, mieliśmy swoje problemy, ale to normalne.
Czy Madueke na pewno zostanie? Czy chcesz, żeby został?
— Tak, jak najbardziej. Realia są takie, że jest otwarte okno transferowe i wszystko może się zdarzyć. Ale tak- Noni to typ zawodnika, za którym przepadam.
Musiałeś z nim porozmawiać, w momencie gdy postawiłeś na Pedro Neto?
— Przed nami jeszcze ogrom spotkań. Jeżeli nie grał dzisiaj, możliwe że zagra za tydzień.
— Lubię Noniego, odkąd zaczął z nami trenować pokazuje się z dobrej strony, ale musi się nauczyć konsekwencji. Każdego dnia musi ciężko pracować. Wówczas na pewno przyjdzie jego czas.
Jak oceniasz Palmera grającego na fałszywej 9-tce?
— Pierwsza połowa była grana pod dyktando Marka Guiu, ponieważ mieliśmy sporo miejsca dla niego na boisku. Miał swoje problemy, więc daliśmy szansę Cole'owi, ale na innej pozycji.
— Cole naprawdę dobrze umie grać na tej pozycji. W przeszłości wychodziło mu to wielokrotnie, dlatego postanowiliśmy go tam ustawić.
Co powiedziałeś do Guiu po jego feralnym pudle?
— Że nie lubi strzelać łatwych bramek i woli uderzać z cięższych pozycji. Według mnie to normalne. Jest z rocznika 2006, najmłodszy w naszym składzie.
— To jak pracuje bez piłki, dużo biega, pressuje. To pudło jest bez znaczenia, w końcu trafi.
Czy Mudryk musi być bardziej konsekwentny?
— To jest zarówno Misza, jak i Mudryk. I nie dotyczy to wyłącznie tego spotkania, ale w zasadzie całego jego okresu w klubie. Miał dobre momenty w tym meczu, ale także tragiczne. Nigdy nie wiesz w zasadzie czy jego następne zagranie wyjdzie, czy nie.
— To jest właśnie Misza. Jeśli nauczy się większej konsekwencji, będzie mógł zacząć grać coraz lepiej.
Wygląda jakby nigdy nie miało się to zmienić...
— Staramy mu się pomóc zmienić. Musi spróbować zrozumieć, że piłka dotrze do niego w trzeciej tercji. Wówczas tam musi podjąć odpowiednią decyzję. Dla mnie błędy Miszy nie wynikają z jego braków technicznych, a z problemów z podjęciem decyzji.
— Czasem mimo zamierzonego planu stara się zrobić coś na własną rękę i tracimy przez to piłkę. Czasem daje sobie radę w pojedynkach 1 na 1-nego, a to też jest oparte o decyzyjność. Miejmy nadzieję, że uda nam się mu pomóc i że będzie grał coraz lepiej.
Servette miało swoje okazje na 10 minut przed końcem. Czy byłeś tym zaniepokojony?
— Tak, byłem zaniepokojony. Byliśmy zbyt niespokojni w ostatnich 10 minutach. Jak mówiłem, powinniśmy zupełnie inaczej wypaść w tym meczu, ale również uważam że jesteśmy na etapie gdzie wciąż sporo się uczymy. Wobec czego, na koniec uważam że to było dobre doświadczenie, ponieważ nie straciliśmy ostatecznie gola.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.