Ian Maatsen dla Telegraph: Oglądałem fetę mistrzowską Chelsea, po zwycięstwie w Lidze Mistrzów – teraz chcę przeżyć to sam
Dodano: 01.05.2024 13:27 / Ostatnia aktualizacja: 01.05.2024 13:27Trzy lata temu, Ian Maatsen obiecał sobie, że to jego koledzy będą oglądać jego fetę mistrzowską na wideo, kiedy to on zdobędzie Ligę Mistrzów.
Holender, świeżo po zakończeniu sezonu 2020/21, w League One w Charlton Athletic, oglądał w telewizji, jak klub z którego był wypożyczony- Chelsea, osiągnęła zwycięski laur w Champions League.
Teraz, podczas jego czwartego wypożyczenia ze Stamford Bridge do Borussi Dortmund, Maatsen przygotowuje się do rozegrania półfinałowego spotkania przeciwko PSG, mając nadzieję, że to on tym razem będzie mógł zadzwonić do swoich przyjaciół podczas fety mistrzowskiej 1 czerwca.
— Oglądałem finał w 2021 roku w domu, z kilkoma moimi starymi kolegami z drużyny. Byliśmy bardzo szczęśliwi, kiedy Chelsea wygrała ten mecz. Czułem, jakbym był częścią tego sukcesu, bo jednak trenowałem i miałem sporo do czynienia z tymi gośćmi. To było dla mnie wyjątkowe, że udało im się wygrać.
— Kilku młodych zawodników, z którymi grałem również pojechali na finał do Porto. Zadzwonili do mnie na FaceTime, to było niewiarygodne. Dokładniej rzecz ujmując, byli to Billy Gilmour i Tino Anjorin. Miałem z nimi dobrą relację, stąd postanowili mi pokazać jak się bawili. Byłem bardzo szczęśliwy, że mogli tego doświadczyć, podczas gdy ja budowałem fundamenty swojej ścieżki. Doświadczenie tego było dla nich niesamowitym uczuciem.
— Pewnego dnia uznałem, że chce być jak oni. Udowodnić na największej piłkarskiej scenie swoją wartość. Teraz stoi przede mną taka możliwość i jest to dla mnie szalone przeżycie.
Oprócz tego, zapytano Maatsena czy nie żałuje że został w Chelsea aż do stycznia, przed dołączeniem do Dortmundu.
— Działało mi to na wyobraźnię, ale nadal wierzyłem, że moja szansa nadejdzie, jeśli będę cierpliwy i ciężko pracował. Niestety to nie poskutkowało i po tym wszystkim musiałem szukać rozwiązania. W ten sposób doszło do porozumienia między BVB, a Chelsea. Stąd też chciałem podziękować Chelsea, że jestem w tym klubie i że dają mi możliwość rozwoju.
Maatsen oznajmił, że jest „otwarty na wszystkie opcje” po sezonie, ale teraz skupia się na tym, by udało mu się zagrać w finale Ligi Mistrzów na Wembley, finalnie podnosząc upragnione trofeum.
— Oczywiście, że jestem rozmarzony, ale najpierw musimy wygrać z PSG. Podchodzimy do wszystkiego krok po kroku. Każdy z nas marzy o tym triumfie, niemniej musimy się skupić, by tak się stało. Marzenia, które się nie materializują są nic nie warte.
- Źródło: The Telegraph
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.