Fot. Chelsea FC

The Guardian: Problematyczny Thiago Silva. Z nim źle, a bez niego... też źle

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 11.02.2024 18:19 / Ostatnia aktualizacja: 11.02.2024 18:19

Być może żona Thiago Silvy, Belle Silva miał na myśli coś konkretnego, gdy po wysokiej porażce Chelsea z Wolves apelowała o wprowadzenia zmian w drużynie. Jej mąż wyraźnie nie dawał sobie rady z szybkimi zawodnikami drużyny przeciwnej, ale jego koledzy również nie zachwycili. Kilka dni po tym meczu The Blues zmierzyli się z Aston Villą i wygrali to spotkanie w imponującym stylu. Thiago Silva w nim nie zagrał. Czy to oznacza, że drużyna z zachodniego Londynu lepiej sobie radzi bez 39-latka?


Nie jest tajemnicą, że czas Thiago Silvy w Chelsea dobiega końca. Londyński klub nie kwapi się do rozmów z obrońcą w sprawie przedłużenia kontraktu, ale chce potraktować go w jak najlepszy sposób. Chelsea nie chce okazać mu braku szacunku. Thiago Silva jest jednym z najlepszych obrońców ostatnich pokoleń, miał niesamowitą karierę, pomógł Chelsea w bardzo trudnym momencie i klub chce wyrazić mu wdzięczność. Docenienie takiego piłkarza jest dla władz The Blues ważne i to nie tylko ze względów wizerunkowych.


Choć Thiago Silva wciąż prezentuje wysoki poziom sportowy i bez wątpienia mógłby być podstawowym zawodnikiem w wielu klubach z Premier League, to wydaje się, że Chelsea wygląda lepiej, gdy na środku obrony gra dwóch dynamicznych zawodników. W meczu z Aston Villą było to widoczne gołym okiem. The Blues grali dynamicznie, byli pewnie siebie, a dystans między obroną, a pomocą był niewielki. Było to widać szczególnie w fazie ataku. Wydaje się, że takie rozwiązanie jest najbardziej korzystne dla The Blues i w przyszłości będzie wykorzystywane coraz częściej.


Benoît Badiashile zmaga się z drobnym urazem pachwiny i w poniedziałkowym meczu z Crystal Palace najprawdopodobniej nie zagra. Tym samym Mauricio Pochettino ponownie będzie niejako zmuszony postawić na Thiago Silvę. Brazylijczyk na pewno da z siebie wszystko, choć zdaje się, że dla Chelsea najlepiej by było, gdyby więcej czasu spędzał na ławce rezerwowych. Oczywiście, w ważnych momentach 39-latek będzie bardzo cenny, jego doświadczenie na pewno będzie dużą wartością dla zdecydowanie młodszych obrońców, ale genaralenie jego brak w składzie nie będzie zbyt odczuwalny.


Odsuwając sentymenty na bok łatwo zauważyć, że Thiago Silva coraz częściej odczuwa efekty starzenia się. I tak przez długi czas zakłamywał rzeczywistość i grał fantastycznie, ale i na niego przyszedł w końcu czas. Gdy drużyna jest cofnięta, gra bardzo dobrze, ale problemy pojawiają się, gdy trzeba przyśpieszyć grę.


Stopniowe odsuwanie Thiago Silvy od pierwszego składu będzie trudnym procesem i Mauricio Pochettino będzie musiał wykazać się wyczuciem, gdyż Brazylijczyk cieszy się dużą sympatią wśród kibiców Chelsea. Gdyby doświadczony obrońca nagle został posadzony na ławce rezerwowych, nastroje w klubie mogłyby się pogorszyć.


Rezygnacja z Thiago Silvy będzie konieczna, jeśli Mauricio Pochettino pozostanie wierny dotychczasowemu ustawieniu. Gdyby jednak zdecydował się na ustawienie 3-4-2-1, którym Thomas Tuchel wygrał w 2021 roku Ligę Mistrzów, nagle okazałoby się, że i dla Thiago Silvy znalazłoby się miejsce w pierwszym składzie. Tuchel wiedział, że stabilność jest bardzo ważna, dlatego nie czuł się pewnie, gdy musiał grać na czterech obrońców, a przed nimi był Jorginho. Niemiec uznał, że trzech obrońców na środku i dwóch nieco wysuniętych na bokach to najlepsze rozwiązanie.


Mauricio Pochettino na pewno ma nad czym myśleć. Być może wie, że zmiana ustawienia byłaby korzystna, ale do tej pory konsekwentnie stawiał na ustawienie z czterema obrońcami. Nie wiadomo, czy zdecyduje się na inny wariant, tym bardziej, że byłby on tymczasowy. W Chelsea panuje przekonanie, że stawienie na Thiago Silvę wiąże się z coraz większym ryzykiem. Brazylijczyk momentami odstaje pod względem fizycznym, dlatego jego stroną rywale przeprowadzają najwięcej ataków. Gdy dołożymy do tego grę obok Ben Chilwella, który uwielbia podłączać się do ataków, to otrzymujemy bardzo niebezpieczne połączenie. Na dłuższą metę trzeba wymyślić coś innego. Grając w ten sposób nie sposób myśleć o sukcesach.


Thiago Silva jest klasą samą w sobie, ale jego czas w Chelsea mija. Od Mauricio Pochettino zależy, jak będą przebiegały najbliższe miesiące. Brazylijczyk cieszy się w szatni dużym szacunkiem i sympatią. Niesprawiedliwe potraktowanie go mogłoby się źle skończyć. Zresztą już przed sezonem wiele osób dziwiło się, dlaczego 39-latkowi nie powierzono funkcjo kapitana, ale wydaje się, że przeważyły tu jego problemy z komunikacją w języku angielskim.


Niedługo Chelsea zmierzy się z Liverpoolem w finale Carabao Cup. Zrezygnowanie z Thiago Silvy w tym meczu na pewno będzie ryzykowne. Co prawda Benoît Badiashile i Axel Disasi dobrze się rozumieją, obaj są Francuzami, ale każdemu z nich zdarzyły się w tym sezonie gorsze występy. Obaj nie potrafią ustabilizować formy. Problem stanowi również fakt, że Levi Colwill, który wyglądał lepiej od Badiashile'a i Disasiego, ma problemy zdrowotne, a Wesley Fofana nie zagra do końca sezonu. Znowu okazuje się, że lepiej będzie postawić na problematycznego Thiago Silvę, mimo jego niedoskonałości.


Wszyscy w Chelsea mają świadomość, że Thiago Silvę trzeba powoli zastępować kimś innym i trzeba go powoli odsuwać od pierwszego składu. Proces ten musi jednak przebiegać płynnie. Brazylijczyk wciąż odgrywa na Stamford Bridge dużą rolę i będzie tak do ostatniego dnia.


Źródło: "The Guardian"

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close