Wczoraj wieczorem Chelsea po słabej grze przegrała z Manchesterem United 1:2. The Blues mają problem z ustabilizowaniem formy. Reece James przyznał, że ma świadomość trudności, z którymi boryka się jego zespół.

Anglik pojawił się na boisku w drugiej połowie wczorajszego meczu, ale nie zdołał pozytywnie wpłynąć na grę drużyny. 23-latek przyznał, że porażka z Czerwonymi Diabłami jest trudnym doświadczeniem.

– To rozczarowujące, gdy przyjeżdżasz tutaj i wyjeżdżasz z niczym – przyznał Reece James po wczorajszej porażce z Manchesterem United na Old Trafford. Być może mieliśmy szczęście, że do przerwy było 1:1. Rywale nie wykorzystali rzutu karnego i innych okazji, które mogły dać im bramkę. Kiedy wchodziłem na boisko, byliśmy w grze.

– Aby wygrywać mecze, musisz ryzykować. W pierwszej połowie stworzyliśmy sobie sporo okazji, a w drugiej tylko kilka. Dużo tworzyliśmy, ale nie byliśmy wystarczająco precyzyjni w wykończeniu. United też miało swoje okazje. Wiedzieliśmy, że Manchester United to niesamowity zespół i przyjazd tutaj będzie trudnym zadaniem. Nie zaskoczyli nas. Trudno powiedzieć, dlaczego przegraliśmy, ale musimy iść dalej.

Chelsea ma problem z odniesieniem kilku zwycięstw z rzędu. Przed spotkaniem z Manchesterem United The Blues pokonali Brighton, przegrali z Newcastle, zremisowali z Manchesterem City i pokonali Tottenham. Ich forma wymaga stabilizacji.

– Zawsze gdy wychodzimy na boisko, naszym celem jest zwycięstwo. Wciąż mamy młody zespół i uczymy się w każdym meczu. Zawsze przygotowujemy się w ten sam sposób, niezależnie od tego, czy gramy z drużyną z górnej, czy z dolnej połowy tabeli. W tej chwili jest ciężko, ale wiemy, że mamy potencjał, aby wygrywać w każdym meczu.

– Musimy sobie rozebrać ten mecz na czynniki pierwsze, a następnie przygotować się do meczu z Evertonem. Musimy się przygotować w dobry sposób i zacząć piąć się w tabeli – dodał kapitan Chelsea.

Źródło: Chelsea FC