Fot. Chelsea FC- media klubowe

Konferencja prasowa Mauricio Pochettino przed meczem z Nottingham Forrest

Autor: Mikołaj Najdek Dodano: 02.09.2023 01:03 / Ostatnia aktualizacja: 02.09.2023 01:03

Trener The Blues wypowiedział się dzisiaj na temat okienka transferowego, Nottingham Forest, przyszłości niektórych zawodników i nie tylko.

 

Dlaczego chciałeś Cole’a Palmera? Co wniesie on do drużyny?

 

– Gdy nasi dyrektorzy sportowi i właściciele zaproponowali pomysł, żeby dodać go do naszego składu pomyślałem, że pasuje do naszego projektu i jest młodym, utalentowanym zawodnikiem. Zdecydował się na transfer, bo może oczekuje dłuższego czasu na boisku i odgrywania ważniejszej roli w zespole. Bardzo ważne jest to, że uznał, że Chelsea ma dla niego odpowiedni projekt i jest w stanie umożliwić mu dalszy rozwój. Ma jakość i potencjał, dlatego teraz musi udowodnić i pokazać, że jest lepszy od jego kolegów z drużyny. Chodzi o walkę o miejsce w składzie. 

 

Oczekujesz, że wywrze natychmiastowy wpływ?

 

– Musimy być ostrożni w przypadku młodych chłopaków, bo tak jak doświadczeni piłkarze oni potrzebują zaaklimatyzować się w zespole. Przeprowadzi się z Manchesteru do Londynu, a w Londynie jest inaczej. Klub jest inny, kultura jest inna… Musi to zrozumieć, zanim zacznie grać na miarę swoich możliwości. Musi znaleźć swoją przestrzeń i czuć się komfortowo. Nie będziemy wywierać na nim niepotrzebnej presji. Najważniejsze jest teraz, aby zachował spokój i odnalazł swoje miejsce w składzie. 

 

To ostatni transfer? 

 

– Tak myślę. Jeśli coś się dzieje to o tym jeszcze nie wiem, bo z dyrektorem sportowym rozmawiałem o 11, dwie godziny temu! Nie wiem, jeśli coś będzie się działo, to dowiem się o tym po konferencji prasowej. 

 

Jak spędzisz dzisiejszy dzień? Będziesz dzwonił do dyrektorów sportowych?

 

– Jesteśmy zadowoleni ze składu. Nie uważam, żeby coś miało się stać w ciągu najbliższych paru godzin jeśli chodzi o zakup piłkarzy. Zawsze jesteśmy w kontakcie. Nie będę marnował czasu, musimy zachować energię na jutro. Mamy bardzo dobrą komunikację z właścicielami i dyrektorami sportowymi. Czekamy, aż coś się wydarzy. Jeśli chodzi o pozyskiwanie graczy- nie uważam, żeby coś miało się stać. 

 

Wydałeś tego lata więcej pieniędzy niż przez 11 okienek transferowych ze Spurs. Jak się z tym czujesz?

 

– Myślę, że musimy wyjaśnić nasze realia. Wydajemy dużo pieniędzy na nowych piłkarzy, ale wielu sprzedajemy. To nie byłoby fair, żeby wypowiadać się źle o moim byłym klubie. Chodzi bardziej o wydatki netto, niż suma wydanych pieniędzy. Taki jest balans, który klub próbuje złapać. Myślę, że to zupełnie inny projekt, inne realia. Oczywiście czujemy się komfortowo, musimy rozliczyć się ze wszystkimi piłkarzami, którzy dołączyli późno. Musimy zadbać o ich formę. Ciężko pracujemy, żeby być najlepszymi. To kwestia czasu. Myślę, że mamy jakość i będziemy grać na miarę naszych możliwości.

 

Jakie jest miejsce Conora Gallaghera w składzie? Czy pozostanie on zawodnikiem Chelsea?

 

– Wszyscy zawodnicy, którzy są w kadrze meczowej są w naszych planach. Potem to sprawa dwóch stron- klubu i piłkarza. Conor jest solidnym zawodnikiem i może grać na różnych pozycjach, więc jesteśmy z niego zadowoleni. Sytuacje, które miały miejsce w przeszłości nic nie znaczą. Możemy mówić tylko o naszych odczuciach od pierwszego dnia pracy. Jest bardzo oddany zespołowi. Jesteśmy z niego zadowoleni, był kapitanem dwa dni temu w meczu z Wimbledonem. Jest ważnym graczem, ale nie wiem co stanie się w przyszłości. 

 

– Piłkarze pytają mnie “jak widzisz moją przyszłość?”. [Odpowiadam im:] Nie wiem, to zależy od ciebie. Jeśli jesteś najlepszy będziesz grał, nawet jeśli płacimy zawodnikowi duże pieniądze zagra ten najlepszy. Taka jest piłka nożna. Wszyscy zawodnicy w składzie wiedzą jak mają zagrać, jeśli na to sobie zasłużą. To właśnie dzieje się teraz w drużynie. Jeśli pytasz mnie o zdanie, bardzo cieszę się, że mamy go w składzie. Mam nadzieję, że zostanie z nami. 

 

Co myślisz o waszych postępach w przeciągu ostatniego tygodnia?

 

– Patrząc na naszą sytuację, jesteśmy zadowoleni. Nawet, jeśli nie poczynimy postępów w oczekiwanym tempie. Żeby wykonać progres, którego potrzebujemy, musimy mieć do dyspozycji wszystkich kontuzjowanych obecnie zawodników. Wtedy będziemy w stanie się rozwijać. To sprawi, że powracający po przerwie zawodnicy będą mieli lepsze morale. To proces, a my musimy konkurować. Nie mamy najlepszej sytuacji, ale nie będę narzekał. 

 

Jesteś zadowolony z dotychczasowego procesu? 

 

– Tak, oczywiście. Jestem rozczarowany meczem z West Hamem, ale po niej dalej progresujemy i wprowadzamy do składu kolejnych zawodników. 

 

Czy Raheem Sterling ma szansę zostać najlepszym strzelcem Chelsea?

 

– Oczywiście. Najważniejsza jest wiara. On ma wszystko, żeby strzelać bramki i asystować kolegom z zespołu. Tak.

 

Byłeś zaskoczony tym, że Palmer jest dostępny?

 

– To ciężka praca ze strony klubu, zawsze monitorującym wszelkie sytuacje piłkarzy, którzy mogą przydać się w naszym zespole. Nie mogę powiedzieć czy jestem zaskoczony, czy nie.

 

Czy skład jest odpowiednio zbalansowany?

 

– Jeżeli chodzi o balans składu to tak, w przypadku kontuzjowanych zawodników nie mogę powiedzieć, że mamy perfekcyjny balans, ponieważ wielu piłkarzy jest niedostępnych.

 

Czy jesteś rozczarowany tym, że nie mogłeś popracować nad czymś z Romelu Lukaku?

 

– Nie, ponieważ sytuacja była na tyle jasna, że nie miałem wobec niego żadnych oczekiwań. Z tego co słyszałem od klubu, zawodnik chciał odejść. Wszystko było jasne. 

 

Wygląda na to, że masz wszystkich piłkarzy, których chcesz. Jak to się porównuje do Twoich początków w Tottenhamie?

 

– Było podobnie, kiedy przyszedłem do Tottenhamu w 2014. Kiedy zaczynasz pracę w klubie musisz przygotować okno transferowe i jest to zadanie, nad którym pracujesz już od stycznia, kiedy skończysz zimowe okno transferowe. Jest wiele sytuacji; przyjścia, odejścia piłkarzy, rozmowy z wieloma ludźmi, otoczeniem piłkarza, podejmowanie różnych decyzji. Dla każdego trenera, który przychodzi do klubu pierwszego lipca, jest zbyt wiele decyzji i czasami dzieją się rzeczy, których możesz zatrzymać lub nie. 

 

– Nie narzekam, jestem bardzo pozytywną osobą, byłem w Southampton, Espanyolu, Tottenhamie, a teraz Chelsea, naprawdę wierzę i mam zaufanie do klubu, właściciela i dyrektora sportowego. Od jutra będziemy zaangażowani we wszystko, co wydarzy się w styczniu. Może teraz mamy więcej do powiedzenia. Jest to normalny proces, który musimy zaakceptować. Jeśli będą z nas zadowoleni, podzielimy się każdą decyzją i będziemy bardziej zaangażowani niż w przeszłości.

 

Reakcja na powołanie do reprezentacji Levi’a Colwilla i ominięcie Raheema Sterlinga?

 

– Moim zdaniem wszyscy moi zawodnicy zasługują na to, co najlepsze. Nie będę mówił nic złego o selekcjonerach. Chcemy zapewnić lepsze warunki i będziemy naciskać jeszcze bardziej na tych zawodników, którzy nie mogą uzyskać telefonu od drużyny narodowej, a w przyszłym miesiącu będą mieli taką możliwość. Wszystko, co chcemy zrobić, to naciskać Raheema, aby spróbować przekonać selekcjonera i jestem pewien, że będzie nad tym pracował i będzie to jego motywacja na następny miesiąc. Musi dalej pracować, zdobywać punkty, działać i pomagać drużynie w wygrywaniu meczy.

 

– Levi, to zawodnik, który świetnie sobie radzi w poprzednim sezonie w Euro U-21 i bardzo dobrze rozpoczął sezon z Chelsea. Jest wielkim talentem, umie grać na różnych pozycjach, takich jak widzieliśmy, jako środkowy lub boczny obrońca. Wspaniały charakter, jest świetnym zawodnikiem, cieszę się z niego i oczywiście, mam nadzieję, że w kolejnej przerwie na rozgrywki międzynarodowe będziemy mieli więcej graczy zaangażowanych.

 

Jest jeszcze za wcześnie dla Romeo Lavii, żeby zagrał z Nottingham Forest? Jakieś wieści o Callumie Hudson-Odoi?

 

– Tak, za wcześnie.

 

– Nic nie wiem [o Hudson-Odoi].

 

Reakcja na wydanie 1 miliarda funtów?

 

– Tak jak mówiłem, kupuj i sprzedawaj, nie wiem ile klub sprzedawał. Możesz mówić o tym, czy jesteś tym zaskoczony, czy nie. Musimy ewoluować, dzisiejszy futbol jest inny, operujemy na innych liczbach. 20 lat temu, jeśli ktoś by powiedział, że to się wydarzy, może nikt w to by nie uwierzył. Dziś, myślę, że to normalne w futbolu, takie pieniądze są w obrocie, to wielki biznes i nie możemy przestać. Wszyscy czerpiemy korzyści, prawda?

 

– Żyjemy z tego, co produkuje ten biznes. Nie jestem tu, by dawać komukolwiek nauczkę. W futbolu chodzi o równowagę. Chelsea wydaje pieniądze, ale sprzedaje zawodników. Zawsze wtedy ludzie przychodzą do klubu, w Premier League, jak nasi właściciele, to normalne. Chcą rozwijać projekt, a my pomożemy im podjąć właściwą decyzję, ponieważ jesteśmy profesjonalistami w piłce nożnej, przekazujemy naszą wizję i doradztwo. To bardzo szczególna sytuacja [klubu], która zaczyna się na nowo [pod zarządem nowych właścicieli] ale na pewno jest to klub, który powtarza sukcesy, które osiągał w przeszłości.

 

Jak się miewa Mychajło Mudryk i jak się z nim pracuje?

 

– Jest bardzo utalentowanym graczem. Musi przede wszystkim, zanim zacznie mówić o piłce nożnej, musi poczuć się komfortowo, czuć się naprawdę silnym w swoim ciele, cierpiał od początku, pamiętam, że Euro grał tylko jeden mecz, nigdy nie był konsekwentny w treningu; zawsze coś się działo. Skupiamy się na tym, aby pomóc mu być naprawdę silnym i zdrowym i czuć się dobrze po rozpoczęciu występu. Nikt nie może wystąpić, jeśli nie czujesz się silny w swoim ciele. Wszystkie obszary musi czuć się dobrze i pracujemy. Mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach zacznie odnajdywać swoją formę.


Źródło: Football London

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

chelsefan
komentarzy: 2786
02.09.2023 18:17

O kurwa

Mystakorsarz
komentarzy: 713
02.09.2023 08:44

Ktoś kto wygrał Mudryka powinien za to beknąć!

Wierzyłem i chciałem wierzyć w niego, ponieważ Arsenal go chciał to przecież nie mógł być drugim Pepe...

Jednak wychodzi na to, że gościu jest patałachem, skoro trener mówi, że ten zawodnik nie czuje się dobrze w swoim ciele i na treningach nie imponuje.

Tyle kasy wyjebane w błoto a można było cisnąć Leao...

To tak jak kupiliśmy Kepę a można było cisnąć Jana Oblaka, z tym wyjątkiem, że Kepa miał mecze w Chelsea i świetne i dobre, średnie i te słabe a Mudryk nie zagrał żadnego meczu o pkt. nawet dobrze, jedynie średnio...

Oby chłop się ogarnął!

Picior
komentarzy: 1024
02.09.2023 02:10

Prowadź do zwycięstwa wodzu!

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close