Sterling: Jeśli będziemy mieli nieodpowiednie podejście, w przyszłym sezonie nic się nie zmieni
Dodano: 29.04.2023 19:46 / Ostatnia aktualizacja: 29.04.2023 19:46Sezon 2023/24 powoli dobiega końca, co z pewnością cieszy piłkarzy i kibiców Chelsea. Zespół ze Stamford Bridge ma za sobą bardzo trudne miesiące, a jedyną pozytywną rzeczą jest nadzieja, że przyszły sezon będzie o wiele bardziej udany.
Latem ubiegłego roku drużynę Chelsea wzmocnił Raheem Sterling za niespełna 50 milionów funtów. Anglik z pewnością nie tak wyobrażał sobie pobyt w zachodnim Londynie, gdyż w Manchesterze City był przyzwyczajony do wygrywania. Jak jednak przyznał, nigdy nie żałował decyzji o transferze.
– W życiu nie może być tak, że każdy dzień jest pozytywny. Czasami masz upadki. Do tej pory w swojej karierze nie przeżywałem czegoś takiego, ale jestem bardziej niż gotowy na to wyzwanie – zadeklarował Raheem Sterling w ostatnim wywiadzie dla "The Sun".
– Jesteśmy rozczarowani, gdy schodzimy z boiska, czujemy złość i rozczarowanie. Są momenty, gdy skończy się mecz, ty siedzisz w szatni i patrzysz się w przestrzeń, bo nie potrafisz zrozumieć tego, co się stało. Trudno to przyjąć. Zawsze starasz się znaleźć pozytywne rozwiązanie. W szatni rozmawiamy, piłkarze starają się zrozumieć to, co dziesięć minut wcześniej wydarzyło się na boisku.
– To nie jest łatwe. Jesteśmy przyzwyczajeni do wygrywania meczów tydzień po tygodniu. Chcemy, by te czasy wróciły z powrotem. Brak tego w tym roku nie jest najlepszy. Występy nie były na takim poziomie, na jakim być powinny i tak samo jest z moją grę. Nie byłem nawet bliski swojego normalnego poziomu.
– Piłka nożna potrafi być okrutna i im bardziej starasz się coś naprawić, tym gorzej zaczyna się dziać. Jeśli zaczniesz skupiać się na czymś za bardzo, może być jeszcze gorzej. Musimy patrzeć we właściwym kierunku i spojrzeć na naszego nowego menedżera, jak na kogoś, z kim zbudujemy naszą przyszłość.
– Chcemy, by wyniki i zdobywanie trofeów było główną atrakcją naszego klubu. Tak było przez ostatnie lata. Właśnie dlatego zdecydowałem się tu przejść. Chelsea ma bogatą historię, nowych właścicieli i obrała nowy kierunek. W żadnym stopniu nie żałuję tej decyzji.
– Czas spędzony w moim poprzednim klubie był niesamowity. Zdobyliśmy wiele trofeów, ale lubię nowe wyzwania i dlatego zdecydowałem się na transfer. Jest to wyzwanie, któremu sprostam. Zwycięstwa, które nadejdą, będą smakować jeszcze lepiej, niż gdybyśmy wygrywali co tydzień.
W Chelsea Raheem Sterling gra na różnych pozycjach w ataku. Niekiedy jest ustawiony nawet na pozycji napastnika, ale jak przyznał, nie jest to dla niego problemem.
– Nie narzekam, gdy gram nie na swojej pozycji. Przybyłem do Chelsea z zamiarem wywiązania się ze swojej roli najlepiej, jak potrafię. Kiedy nowi właściciele przejęli władzę, sprawy zaczęły toczyć się bardzo szybko. Jeśli chodzi o trenerów, było kilka zmian, ludzie na wyższych szczeblach również się zmienili. Uczymy się tego każdego dnia.
– Jako klub piłkarski, staramy się robić wszystko dobrze i wszystko będziemy robić dobrze. Zajmie to trochę czasu, ale to nie oznacza, że się poddamy. Jesteśmy znacznie więksi i musimy wykorzystać kilka następnych miesięcy, by wrócić na swój poziom, na którym już powinniśmy być.
– Początkowo ten transfer był dla mnie spełnieniem marzeń. Wciąż czuję energię, coś we mnie rwie się do walki. Mam świadomość, że nastąpi zwrot na lepsze. Im więcej rzeczy zostanie wprowadzonych, tym lepiej więc nie zrezygnowałem z wizji, którą właściciele zapoczątkowali. Wiem, że wszystko się odwróci.
Przyszły sezon będzie dla Anglika pierwszym bez udziału w Lidze Mistrzów.
– To nie jest coś, do czego jesteśmy przyzwyczajeni więc musimy to zmienić. Aby to zrobić, musimy rywalizować na wysokim poziomie w przyszłym roku. Teraz możemy siedzieć, narzekać i patrzeć na negatywy, ale to uczyni nas silniejszymi, ponieważ patrzę naprzód i widzę dobre czasy.
– Jeśli będziemy zbyt długo rozmyślać się nad negatywami, dojdzie do tego, że rozpocznie się nowy sezon, a my nadal będziemy w tym samym miejscu. Ale jeśli przeanalizujemy te wszystkie złe rzeczy, a następnie wykorzystamy je, poprawimy je i dobrze przepracujemy lato, staniemy się lepsi.
– Umiejętności drzemiące w naszej kadrze są niezaprzeczalne, a jeśli ktoś przejmie nad tym kontrolę, w przyszłym roku będziemy w stanie rzucić wyzwanie każdemu. Ten sezon jest daleki od tego, czego oczekuję od siebie. Wiem na pewno, że się poprawię i osiągnę poziom, na którym potrafię grać – dodał Anglik.
- Źródło: "The Sun"
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
typ nie musi się niczym marwić. 300 tys i tak wpada na konto. W te ich pieprzenie o wyciąganiu wniosków, poprawie i ciężkiej pracy wierzą już tylko idioci i naiwniacy.
Typ jest średni, zagubiony na boisku, głowę zostawia w szatni, chaotyczny. Oby nie grał więcej.
Zapomnij, że się o tym przekonasz. Wracaj do Citków
Jesteś wśród piłkarzy którzy nie powinni mieć szans żeby się o tym przekonać :) go OUT!
To zacznij od siebie gościu