Fot. Chelsea FC

João Félix: Jutro Kai Havertz strzeli bramkę

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 06.03.2023 18:20 / Ostatnia aktualizacja: 07.03.2023 15:33

Dzisiaj w Cobham odbyła się konferencja prasowa João Féliksa przed jutrzejszym spotkaniem z Borussią Dortmund. The Blues muszą odrabiać straty z pierwszego meczu, ale Portugalczyk jest dobrej myśli.


Co czujesz przed jutrzejszym meczem?


– Zero presji. Taka jest nasza praca. Musimy czerpać radość i wygrywać mecze. Nasz poziom pewności siebie jest wysoki i musimy wygrać. Będziemy się dobrze bawić i jeśli zrobimy wszystko tak, jak należy, wygramy.


Czujesz, że spoczywa na tobie odpowiedzialność?


– Naprawdę chcę wygrać jutrzejszy mecz. Kocham grać w Lidze Mistrzów, wszyscy to kochają. To wyjątkowe rozgrywki i mam nadzieję, że po 90 minutach będziemy tutaj świętować sukces.


W debiucie w Chelsea dostałeś czerwoną kartkę. Jaki emocje ci wtedy towarzyszyły?


– To nie jest normalne, że dostałem czerwoną kartkę. Przydarzyło mi się to dopiero drugi raz w karierze. To była głupia czerwona kartka. Graliśmy dobrze, ja grałem dobrze i pomagałem drużynie. Niestety sędzia pokazał mi czerwoną kartkę. Nie spodziewałem się tego, ale taka jest piłka nożna, takie rzeczy się zdarzają. Gorzej, że przytrafiło mi się to w debiucie. Cały zespół mnie wspierał więc było mi łatwiej. Wszyscy byli ze mną.


Czy to sprawiło, że jesteś bardziej zdeterminowany, żeby zaimponować?


– Jestem tu, żeby grać, żeby pomagać drużynie, klubowi, żeby walczyć o trofea. Będę walczył o trofea i będę grał dla swojego zespołu. Jestem tu na zasadzie wypożyczenia, ale chcę grać, pomagać, strzelać bramki i wygrywać. Dlatego tu jestem.


Czy twoje nazwisko jest wymawiane w sposób nieprawidłowy?


– Wszyscy mówią Félix, nawet w Hiszpanii. Tylko w Portugalii mówią, że tak jest poprawnie. Nie wiem dlaczego, to nie jest zbyt trudne do przeliterowania! Ale nie zajmuję się tym.


Czy byłbyś otwarty na pozostanie w Chelsea?


– Czy chcę zostać, czy nie, nikt nie zna przyszłość. Skupiam się wyłącznie na jutrzejszym meczu. Później nie wiemy, co się stanie. Jestem tutaj, a klub jest niesamowicie duży. Wszyscy są tak dobrzy więc cieszę się, że tu trafiłem.


Mała liczba strzelanych bramek jest frustrująca?


– Brak bramek jest frustrujący dla mnie i dla napastników. Ale taka jest piłka nożna. Czasami strzelisz dziesięć razy i nie zdobędziesz gola, czasami uderzysz raz i zdobędziesz gola. Musisz więc dalej pracować i naciskać, a wtedy pojawiają się bramki.


Co daje ci to wypożyczenie?


– Myślę, że tego potrzebowałem. Kiedy opuszczałem Atlético, myślałem, że to dobre dla mnie i dla nich. To była idealna okazja, żeby spróbować czegoś innego. Zawsze starałem się dać z siebie wszystko i czasem nie wychodziło. Tak więc musiałem coś zmienić, żeby sprawy zaczęły układać się inaczej. Myślę, że to wypożyczenie jest dla mnie ważne i cieszę się, że tu gram.


Masz dobre stosunki z Kaiem Havertzem?


– Kai to niesamowity piłkarz. Wszyscy wiedzą, kim jest i czego dokonał w tym klubie. Jesteśmy w tym samym wieku więc znam go od dłuższego czasu. Nasze stosunki na boisku i poza nim są bardzo dobre. W futbolu jest tak, że czasami możesz mieć dobrą passę, ale nie strzelasz bramek. Kai to dobry chłopak i cały czas pracuje. Chce strzelać bramki i jutro to zrobi.


Jak ważna jest gra w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie i czy awans do tych rozgrywek będzie miał wpływ na twoją decyzję o pozostaniu w Londynie lub powrocie do Madrytu?


– Gra w Lidze Mistrzów jest czymś innym. To rozgrywki, w których każdy chce grać, ale teraz skupiamy się wyłącznie na jutrzejszym meczu. Mamy do rozegrania jeszcze wiele meczów, by dostać się do Ligi Mistrzów, to jeszcze nie koniec. Gra w Lidze Mistrzów to odważna decyzja, ale nikt nie wie, co przyniesie przyszłość. Zobaczymy, co się wydarzy.


Piłkarze muszą wziąć odpowiedzialność za wyniki?


– Tak, na pewno. Wina leży po stronie piłkarzy i po stronie trenera, ale ani piłkarze nie muszą brać na siebie całej odpowiedzialności, ani trener nie musi brać na siebie całej odpowiedzialności. To jest między nami. Musimy być razem i jesteśmy razem. Tworzymy niesamowitą grupę, trener jest z nami i my jesteśmy z trenerem więc jest perfekcyjnie. Nasza sytuacja na pewno się zmieni.


W Chelsea czujesz więcej swobody?


– Tutaj gra się inaczej, jest inny rodzaj futbolu, inna liga. Sposób, w jaki drużyny grają w La Liga i w Premier League jest zupełnie inny. Czuję to od pierwszego meczu. Chelsea to drużyna, która lubi atakować, ma piłkę, dominuje rywali. Lubię taki styl. Czuję się bardzo swobodnie, gdyż lubię tak grać. Kocham to.

Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Lucjan
komentarzy: 108
07.03.2023 10:53


Trzeba sprzedać wszystkich zawodników pierwszego składu, którzy nie dojeżdżają poziomem. Nowe nabytki na pewno z miejsca będą od nich lepsze. A jak nowy nabytek jednak nie odpali? Przecież na ławce jest zawodnik, który przegrał rywalizacje o pozycje z tym który nie dojeżdżał!

Adamo
komentarzy: 255
07.03.2023 08:18

Jest takie przysłowie, że każda broń palna raz do roku strzela sam. Sprzedać , zapomnieć.

Konto zablokowane
komentarzy: 451
07.03.2023 07:11

Strzeli... Jak się nie będzie ruszał i ktoś w niego kopnie żeby się odbiła. Havertz out! W lecie trzeba się go pozbyć.

Wolnomyśliciel
komentarzy: 783
06.03.2023 21:06

Felek strzel coś jutro w końcu i będzie git :)

Daniecki
komentarzy: 36
06.03.2023 18:42

Naprawdę lubię gościa. Dał sporo świeżości z przodu i jak do tego dojdą liczby to będzie pociecha. Liczę, że dołączy do nas na stałe. Bije od niego pewność siebie, mam nadzieję, że zobaczymy to jutro na boisku.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close