Fot. własna

Fernández: Chelsea pytała o mnie jeszcze przed mundialem

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 26.02.2023 07:31 / Ostatnia aktualizacja: 26.02.2023 07:31

Na początku wywiadu przeprowadzonego z Enzo Fernándezem przez Matta Lawa z "The Telegraph", pomocnik Chelsea wezwał wszystkich fanów do okazania cierpliwości. Chociaż przekazał tę wiadomość za pośrednictwem tłumacza, wybrzmiała głośno i wyraźnie.

 

– Zaufajcie zawodnikom, zaufajcie sztabowi i trenerowi. Nigdy nie zapominajcie, że was reprezentujemy, że staramy się wygrywać mecze, od niedzieli począwszy. Wtedy będziemy mogli zacząć odwracać losy.

 

Pomimo imponujących indywidualnych występów, Fernández wciąż nie odniósł zwycięstwa po przyjściu do Chelsea, a Graham Potter został wygwizdany przez kibiców The Blues po sobotniej porażce z Southampton.

 

– Zachęcałbym kibiców, żeby byli cierpliwi. Mamy wiele nowych twarzy, trwa też przebudowa klubu i personelu. Zaufajcie nam.

 

Pewność siebie jaką można dostrzec w zachowaniu Enzo Fernándeza robi wrażenie. Kiedy zapewniał, że kwota jaką za niego zapłacona nie będzie mu ciążyła, brzmiał całkiem wiarygodnie. Jak opisał to jeden z insiderów Chelsea: „Chłopak ma jaja.”

 

– Kwota jaką za mnie zapłacono nie ma dla mnie żadnego znaczenia. To coś co odbieram bardzo naturalnie. To część futbolu, a moja robota to dawać z siebie wszystko na boisku. Wiem jaką wiarę położył we mnie klub i chcę się za to odpłacić.

 

Fernández odrzucił sugestię, że wygrana na mundialu wywołała w nich potrzebę natychmiastowego nowego wyzwania i ujawnił, że Chelsea wyrażała zainteresowanie jeszcze przed turniejem. Wyjaśnił również, dlaczego był gotów podpisać ośmioipółletni kontrakt.

 

– Chelsea to klub który poszedł na całość, żeby mnie pozyskać. Zgłosili zainteresowanie mną poprzez mojego agenta jeszcze przed mundialem, więc Chelsea wyszła przed szereg i zapytała o mnie jeszcze przed wszystkim, co wydarzyło się na turnieju.

 

– Bardzo się ucieszyłem z zaufania takiego klubu jak Chelsea. To klub, który tradycyjnie walczy na wszystkich frontach, gra w kluczowych fazach Ligi Mistrzów, ma zwycięską mentalność. Projekt i plany na przyszłość jakie tu są bardzo mnie podekscytowały.

 

Enzo zwykł wstawać wcześnie w swoim rodzinnym domu na przedmieściach San Martin w Buenos Aires, aby oglądać spotkania Premier League.

 

– Pamiętam dokładnie te czasy. To były niedzielne poranki. Cztery godziny różnicy zimą, trzy godziny latem. Ja z tatą leżeliśmy w łóżku z yerba mate i oglądaliśmy Premier League – drużyny takie jak Chelsea czy Manchester United, a także Argentyńczyków, Agüero czy Téveza.

 

W szeregach Chelsea jest jeden zawodnik, z którym Fernandez od razu znalazł nić porozumienia i ma nadzieję, że zostanie w klubie na dłużej niż do końca obecnego sezonu. Mowa o Joao Feliksie, który jest wypożyczony z Atletico Madryt.

 

– Mamy dobrą relację. Gdy tylko tu przyjechałem zadzwonił spytać czy może jakoś pomóc. Gdy dogadujesz się z kimś poza boiskiem, łatwiej jest mieć wyjątkową nić zrozumienia również na boisku. To świetny piłkarz, prawda? Fantastyczny. Ma dużo jakości i wiele atutów. To dla nas kluczowy zawodnik. Jest wypożyczony, więc miejmy nadzieję, że klub zrobi wszystko by w czerwcu go zatrzymać. Byłoby świetnie.

Źródło: The Telegraph

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close