Fot. własne

The Guardian: Mudryk i Mac Allister dołączają do transferowej listy życzeń Chelsea

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 31.12.2022 13:48 / Ostatnia aktualizacja: 31.12.2022 13:48

Już niebawem rozpocznie się zimowe okno transferowe. Chelsea chce wzmocnić swoją kadrę, a ostatnimi zawodnikami, którzy znaleźli się na jej liście życzeń są Mychajło Mudryk i Alexis Mac Allister.


W ostatnich dniach piłkarskie media informowały, że Chelsea bardzo zależy na pozyskaniu Enzo Fernández i to już w styczniu. The Blues chcą ubiec konkurencję i poważnie rozważają przeznaczenie na ten transfer ponad 100 milionów funtów.


Gdyby jednak Chelsea nie udało się sprowadzić jednej z gwiazd ostatnich mistrzostw świata, to ich celem będzie pozyskanie Alexisa Mac Allistera z Brighton, który również bardzo dobrze zaprezentował się w Katarze. 24-latek stanowi tańszą alternatywę dla Enzo Fernándeza. Kluczowym celem Niebieskich jest jednak zawodnik Benfiki.


Graham Potter pracował z Mac Allisterem w Brighton. Już w pierwszej części sezonu Argentyńczyk spisywał się bardzo dobrze, a na mistrzostwach świata pokazał się szerszej publiczności. Na Stamford Bridge miałby spore szanse na regularną grę w pierwszym składzie, bowiem N’Golo Kanté w dalszym ciągu jest niedostępny z przyczyn zdrowotnych. Francuz może wrócić do gry na początku marca.


Odświeżenie linii pomocy to główny cel Grahama Pottera na zbliżające się okno transferowe. Anglik chce, by do jego drużyny trafił Enzo Fernández, a jeśli okaże się to niemożliwe, to będzie dążył do sprowadzenia Alexisa Mac Allistera. Obu Argentyńczyków szanuje i jest przekonany, że obaj byliby dużym wzmocnieniem dla jego drużyny.


Jednocześnie Chelsea nie wyklucza wzmocnienia linii ataku. The Blues doszli już do porozumienia z RB Leipzig ws. Christophera Nkunku, ale mogą także zawalczyć o Mychajło Mudryka. Ukraińcem poważnie interesuje się także Arsenal. Kanonierzy złożyli już jedną ofertę za 21-latka, ale została ona odrzucona. Szachtar oczekuje za swoją gwiazdę co najmniej 85 milionów funtów.


Źródło: "The Guardian"

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close