Fot. Getty Images

Konferencja Grahama Pottera po meczu z Wolverhampton

Autor: Kuba Kowalczyk Dodano: 08.10.2022 20:50 / Ostatnia aktualizacja: 11.10.2022 10:02

Kolejne trzybramkowe zwycięstwo drużyny Pottera. Tym razem ta sztuka udała się w Premier League. Szkoleniowiec Chelsea odpowiedział na pytania mediów po meczu z Wolverhampton.

 

Czy to dla Ciebie idealny rezultat, biorąc pod uwagę, że wcześnie złapaliście kontrolę nad meczem, a później ją utrzymaliście?

 

— Z pewnością nie było to łatwe. Nigdy nie jest w meczach Premier League, szczególnie, że graliśmy duży mecz w środę. To nie takie proste zregenerować się i przygotować w tak krótkim odstępie czasu. Na szczęście mamy oddaną grupę, w której każdy walczy za każdego. Zagraliśmy dobrze w pierwszej połowię, żałuję, że nie udało nam się zdobyć bramki wcześniej. Pierwszy gol był dla nas ważny. Szacunek dla Wolverhampton, dobrze zaczęli drugą połowę. Musieliśmy się do nich dostosować, a potem strzeliliśmy drugą bramkę w samą porę. Może to właśnie to była chwila na złapanie oddechu, której potrzebowaliśmy. To, że Armando zamknął spotkanie pomogło nam. To nie był prosty mecz, musieliśmy walczyć o zwycięstwo, to zasługa zawodników, że udało im się tego dokonać.  

 

­­­­­­­­­­­­­Czy mógłbyś nam opowiedzieć o siedmiu zmianach w składzie, których dokonałeś na dzisiejszy mecz?

­

— Thiago Silva był ciężko przeziębiony na początku tygodnia, ale mimo to zagrał z Milanem. Dwa dni to za krótko, żeby się zregenerował, więc nie ryzykowaliśmy. Chilwell grający trzy mecze w tygodniu, wciąż regenerując się po uszkodzeniu więzadła, to nienajlepszy pomysł. Tym bardziej, że w obwodzie był Marc Cucurella. Reece James miał stłuczony mięsień, którego do końca nie zregenerował, więc chcieliśmy mu dać trochę więcej czasu i zobaczyć dopiero w końcówce meczu. Nie był dostępny oczywiście Fofana, a dla Kovacica trzy mecze w tygodniu również nie byłyby najlepsze. Mogliśmy przecież skorzystać z Jorginho i Loftusa-Cheeka, co też zrobiliśmy. Sterling zagrał już we wielu meczach tego sezonu, chcieliśmy dać mu odpocząć. Taka sama jest sytuacja Aubameyanga, nawet pomimo jego świetnego okresu i tego, że napastnicy muszą polegają na rytmie meczowym. On też ciągle dochodzi do siebie po kontuzji. Taki był mój proces myślowy.

 

Brzmi, jakby skompletowanie składu na ten mecz było cudem…

 

— No cóż, sam pytałeś o powody.

 

Czy dzisiejsza dyspozycja rezerwowych jest dowodem na dużą jakość w zespole?

 

— To zasługa zawodników, ponieważ stanowią dobrą grupę. Nie możemy odnosić sukcesów z jedynie jedenastoma zawodnikami. Nie uważam, że słusznym jest wystawiać ten sam skład, dopóki ktoś nie dozna kontuzji i zostanie wymieniony. Nie jest to dobre dla dynamiki grupy. Jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że gdybyśmy dziś przegrali dostałbym pytanie dlaczego nie zagrał Aubameyang. Dopóki mogę wytłumaczyć swoje decyzje, będę za nie odpowiedzialny. Dzisiaj to zagrało dobrze, to zasługa graczy i zgranej grupy, w której zawodnicy wzajemnie się motywują. Ważne, żeby wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, że nie moglibyśmy tego robić z jedynie jedenastoma zawodnikami.

 

Czy rotacja będzie tak wyglądać aż do samych Mistrzostw Świata?

 

— Niekoniecznie musi tak być, do każdej sytuacji trzeba podejść indywidualnie. Jeśli grasz trzy mecze w tygodniu – w Lidze Mistrzów, a potem w Premier League, musisz podejmować decyzję odnośnie świeżych graczy, którzy są zdeterminowani i chcą grać. Mamy tu dobrą grupę, to dobry skład, w którym czuć rywalizację. Jednocześnie zawodnicy poszliby za sobą w ogień i wzajemnie się wspierają, takich ludzi nam potrzeba. Widzieliśmy jak to się odpłaciło dziś. Havertz, Pulisic i Broja strzelili, to budujące.

 

To był ważny gol dla Broji, nieprawdaż?

 

— Jasne, to chyba zresztą jego pierwszy. Armando będzie wpływał na losy spotkania wchodząc z ławki, widzicie co wnosi do zespołu. Musi być cierpliwy, ale już teraz pracuje bardzo ciężko. Myślę, że to będzie dla niego wielka bramka.

 

Niektórzy twoi poprzednicy mieli problemy z wielkością składu w Chelsea. Jak ważne dla ciebie jest to, żeby każdy czuł się tu doceniony i chciał być częścią drużyny?

 

— Z mojego doświadczenia wiem, że niezależnie na jakim poziomie są zawodnicy, to zawsze będą chcieli grać. Trzeba to uszanować. Jednocześnie, przychodząc do Chelsea musisz być gotowy na rywalizację i walkę o pierwszy skład. Musisz być gotowy na pomoc drużynie, gotowy na odegranie swojej roli. Wszystko co mogę zrobić jako trener to przekazanie zawodnikom swoich powodów, czasem nawet przyznanie się do błędu. Wszystko robimy jednak z dobrymi intencjami, ważne jest dla nas mieć silną grupę i kolektyw, trudno jest osiągać bez tego cokolwiek.

 

Jaką rolę w pierwszym składzie odgrywają dla ciebie zawodnicy z akademii?

 

— Są niezbędni. Wnoszą swoją wiedzę o kulturze, środowisku i funkcjonowaniu klubu. Przeszli w akademii fantastyczne przygotowanie. To dobrzy ludzie i piłkarze. Naszą pracą jest zmaksymalizowanie ich potencjału, to ekscytujące.

 

Czy w najbliższym okienku transferowym możemy spodziewać się transakcji do środka pola, biorąc pod uwagę kontuzje i kończące się kontrakty zawodników z tej pozycji?

 

— Nie myślałem jeszcze o oknie transferowym, dziękuję za przypomnienie! Byłem zajęty trzema meczami w tygodniu. Moja odpowiedź jest zawsze taka sama – każdy klub musi szukać opcji i wzmocnień podczas okienka transferowego. Moim zadaniem jako trenera jest pomoc zawodnikom, którzy już tu są, pomoc w ich rozwoju. Możecie zobaczyć na przykładzie dzisiejszej drużyny, że jest wiele pozytywów, chociaż nie jesteśmy jeszcze w swojej szczytowej formie. To jest dla mnie ekscytujące, ponieważ nadal jest miejsce na poprawę, zarówno kolektywu jak i indywidualną.

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close