Wczorajszy dzień piłkarze Chelsea wykorzystali na spotkania przedświąteczne z młodymi fanami Chelsea. Odwiedzili oni najpierw dzieci w miejscowym szpitalu, a następnie pojawili się na imprezie Christmas Party na Stamford Bridge.

Świeżo po sobotniej wygranej nad Manchesterem City, zawodnicy Chelsea zaskoczyli dzieci w szpitalu znajdującym się w pobliżu Stamford Bridge. Piłkarze rozdawali prezenty, autografy i pozowali do zdjęć z młodymi fanami.

Kapitan klubu, Gary Cahill, twierdzi, że jest to znaczące w okresie przedświątecznym.

– Ważne jest, żeby wyjść do ludzi. Nigdy nie jest miło przebywać w szpitalu, ale wyobrażam sobie, że przed świętami Bożego Narodzenia jest to jeszcze trudniejsze. Miło było poświęcić im trochę czasu. Mam nadzieję, że udało nam się poprawić ich dzień. Po uśmiechach na twarzach możemy być tego pewni.

– Było tam wielu fanów naszego klubu. Można się domyśleć, ponieważ szpital jest blisko Stamford Bridge. Wydawali się bardzo podekscytowani. To był bardzo udany dzień.

Asystent i legenda klubu, Gianfranco Zola, był z piłkarzami i przyciągał tyle uwagi co piłkarze.

– To była przyjemność, lubię patrzeć na entuzjazm, jaki pokazują piłkarze. To było bardzo wzruszające i bardzo ważne dla tych młodych ludzi. To sprawdzian dla nas wszystkich. Mamy ten przywilej, że jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Wiemy jednak, że są ludzie, którzy potrzebują uwagi i wsparcia. Zarówno dla mnie, jak i piłkarzy, dobrze było zobaczyć tę rzeczywistość.

Zaraz po wizycie w szpitalu, zawodnicy udali się na Stamford Bridge, gdzie trwało spotkanie dla najmłodszych fanów Chelsea. Wśród nich znajdowały się dzieci z organizacji Momentum Children’s Charity, która wspiera dzieci z chorobą nowotworową oraz trudnymi warunkami życiowymi.

– Myślę, że to ważne dla dzieci. Naszym marzeniem było zostać piłkarze, więc możemy robić sobie z nimi zdjęcia i podpisywać koszulki. Jeśli możemy im dać trochę szczęścia przed świętami Bożego Narodzenia, to my również jesteśmy zadowoleni – powiedział Eden Hazard.

Author: sebek9403

Sebastian Romanowski

Kibic Chelsea od 2007 – czyli od czasów, gdy Drogba strzelał, a ja jeszcze miałem wolne weekendy. Po godzinach pasjonat siatkówki i motoryzacji.

Ojciec dwójki dzieci, testujący granice snu, cierpliwości i wytrzymałości psychicznej – z sukcesami! Życie to nie FIFA, ale staram się grać w pierwszym składzie.

Źródło: chelseafc.com