Fot. Getty Images

Jorginho: Kocham Chelsea i chciałbym tu zostać

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 13.07.2022 19:49 / Ostatnia aktualizacja: 13.07.2022 19:49

Jorginho udzielił niedawno obszernego wywiadu, w którym zadeklarował swoje przywiązanie do Chelsea oraz wyraził pragnienie dalszej gry w barwach londyńskiego klubu, mimo, iż piłkarskie media nieustannie łączą go z powrotem do Serie A. Włoch dobrze czuje się w stolicy Anglii i nie planuje zmiany pracodawcy.


W poniedziałek minęło dokładnie 12 miesięcy od dnia, w którym pomocnik Chelsea przeżył jeden z najwspanialszych wieczorów w swojej karierze. Rok temu Jorginho pomógł swojej reprezentacji w pokonaniu Anglii w finale mistrzostw Europy. Rocznicę tego sukcesu świętował poprzez odbycie podwójnej sesji treningowej w Los Angeles, gdzie aktualnie przebywa wraz z resztą swoich kolegów na obozie przygotowawczym.


– Miło świętuję tę datę. Dobrze wspominam ten dzień. Rok temu przeżyłem wyjątkowy moment, którego nigdy nie zapomnę. Oczywiście, każdego dnia patrzę na medal za wygranie mistrzostw Europy. W domu mam szczególne miejsce na medale i kocham je. Dlatego chcę wygrywać jeszcze więcej – przyznał Jorginho.


W minionym sezonie Jorignho rozegrał mnóstwo meczów, ale kilka razy Thomas Tuchel dał mu odpocząć. Miało to miejsce m.in. w finale Klubowych Mistrzostw Świata oraz w kilku meczach ligowych w kwietniu.


– Dużo grałem więc w pewnym momencie, co oczywiste, wpłynęło to na moją grę. Trener to zrozumiał i dał mi odpocząć. Potrzebowałem tego. Po prostu potrzebowałem chwili odpoczynku, by wrócić na właściwe tory i dalej pomagać drużynie. Czy z tego powodu wakacje były jeszcze bardziej potrzebne? Tak, ale był to po prostu dobry czas, którego potrzebowałem. Pojechałem do Brazylii i ponownie wróciłem do Europy. Spotkałem się z rodziną i z przyjaciółmi. To był naprawdę dobry czas. Czuję się świeżo. Wróciliśmy już do treningów i czuję się zmotywowany przed nowym sezonem.


W pierwszej kolejce sezonu 2022/23 Chelsea czeka wyjazdowe spotkanie z Evertonem. Przed zawodnikami Thomasa Tuchela bardzo trudne zadanie, gdyż Goodison Park to trudny teren.


– Nie wiemy, co się wydarzy, ale jesteśmy profesjonalistami. Wszyscy skupiamy się na swojej pracy. Każdego dnia trenujemy. Robimy to nie tylko dla klubu, ale także dla siebie samych. Nie wiemy, co się wydarzy. Zmuszamy się do ciężkiej pracy i myślimy o zespole. Jeśli jutro coś się wydarzy, będziemy myśleć o czymś innym.


– Trener mówił, że musimy po prostu ciężko pracować. Jest zadowolony z tego, co pokazujemy w pierwszym tygodniu treningów i musimy to kontynuować. Wtedy wyniki i wszystko inne będzie po naszej myśli. Musimy tylko wierzyć, trzymać się razem tak, jak dotychczas. Tworzymy fajną grupę, jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Dopiero później pojawiają się wyniki. Czy nowi właściciele coś zmienili? Nie, wciąż jesteśmy na początku. Zmiany cały czas się dokonują, ale potrzeba czasu. My musimy skupić się tylko na tym, co dzieje się na boisku. Musimy trzymać się razem i dostosować się do zmian.


W kwietniu Thomas Tuchel zasugerował, że Chelsea powinna jak najszybciej przystąpić do rozmów z piłkarzami, których kontrakty wygasają w przyszłym roku, by uniknąć sytuacji, która miała miejsce w przypadku Antonio Rüdiger i Andreasa Christensena. Dwaj kluczowi defensorzy The Blues przenieśli się za darmo odpowiednio do Realu Madryt i Barcelony.


– W Chelsea czuję się bardzo dobrze i chciałbym tu zostać. Ale wiecie, dużo się dzieje. Tak jak mówiłem, mam ważny kontrakt, a w Chelsea czuję się dobrze. Nie myślę o przeprowadzce gdziekolwiek. Mam dobre relacje z menedżerem... właśnie to pokazał! Mam nadzieję, że tak jest.


– Co mnie motywuje w wieku 30 lat? Motywacją jest to, że kocham to, co robię. Gra w piłkę była moim marzeniem więc motywuje mnie to, że spełniam swoje dziecięce marzenia. Marzyłem o tym, by móc wygrywać więc jeśli wygrywam jakieś trofeum, jest to dla mnie wyjątkowa chwila. Każdego dnia motywuję się do ciężkiej pracy, ponieważ kocham to, co robię.


Jeśli César Azpilicueta również odejdzie w tym roku do Barcelony, jednym z głównych kandydatów do objęcia funkcji kapitana będzie Jorginho. Pomocnik Chelsea biegle włada językiem angielskim, włoskim i portugalskim, a poza tym cechują go zdolności przywódcze.


– To nie zależy ode mnie. Mamy w zespole wielu liderów, wielu doświadczonych graczy. Oczywiście, chcemy, żeby Azpi został z nami, bo jest naszym kapitanem, ale jeśli czuje, że musi odejść albo jeśli wydarzy się coś innego, nie wiem, kto zajmie jego miejsce. Ostateczny wybór należy do trenera, ale tak naprawdę wszyscy są gotowi pomóc drużynie. Nie chodzi o noszenie opaski kapitańskiej, ale o pomaganie sobie nawzajem.


Na koniec wywiadu Jorginho został poproszony o ocenę szans Chelsea na zdobycie mistrzostwa Anglii w przyszłym sezonie.


– Łatwo jest rozmawiać na początku sezonu. Patrzysz po prostu na skład i mówisz, czy jest lepszy od tego z poprzedniego sezonu. Ja wolę porozmawiać po zakończeniu sezonu. Wtedy zobaczymy, czego dokonaliśmy.

Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

chelsefan
komentarzy: 2512
14.07.2022 09:53

Obyś nie zostal głównie przez ciebie dajemy ciala.

Techniol
komentarzy: 56
14.07.2022 01:15

Penalty Master ;3

Garden
komentarzy: 622
13.07.2022 22:40

1000 podań w szerz i do tył żeby zaliczyć jedno do przodu... Czasowstrzymywacz. Wasc odejdź proszę!

FanTheBlues
komentarzy: 3065
13.07.2022 20:14

I super,lubię i cenie Dżordziego

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close