Fot. Getty Images

Callum Hudson - Odoi: Ciężko pracowałem, by być znacznie silniejszym

Autor: Mateusz Kluba Dodano: 09.07.2022 14:48 / Ostatnia aktualizacja: 09.07.2022 14:52

W wywiadzie dla klubowych mediów, Callum Hudson - Odoi opowiedział o swoich intensywnych przygotowaniach do nowego sezonu, kontuzji, która znacznie ograniczyła jego rolę w poprzednim sezonie oraz o nadchodzącym wyjeździe do USA w ramach przedsezonowego tournée.


Już dzisiaj kadra The Blues ma przemierzyć Atlantyk, kierując się do Los Angeles na pierwszy z meczów towarzyskich. Przed tym jednak, dziennikarze zadali Anglikowi kilka pytań na temat pracy do wykonania w lato, niepewności związanej z niedoleczonym urazem, który wpłynął na większość poprzedniej kampanii oraz pierwszej wycieczki do USA.


Nadal młody, bo zaledwie 21 - letni londyńczyk, zanotował jak dotąd imponującą liczbę 126 meczów w barwach Chelsea od czasu debiutu w styczniu 2018 roku. Dobry początek sezonu 2021/22 został zbombardowany przez kontuzję ścięgna Achillesa. Niestety uraz się pogłębił i sprawił zawodnikowi więcej kłopotów, o czym opowiada w wywiadzie. W niedawno zakończonym sezonie rozegrał 28 spotkań dla drużyny Thomasa Tuchela, zaliczając między innymi asystę przy bramce Romelu Lukaku w finale Klubowych Mistrzostw Świata. Od początku marca nie wystąpił jednak w żadnym meczu, dlatego bardzo mocno skupił się na intensywnych przygotowaniach w okresie międzysezonowym.


Callum jest znaną i lubianą osobą w Cobham, w którym trenuje nieprzerwanie od 15 lat, pnąc się po kolejnych szczeblach Akademii. W tym roku jego pozytywne nastawienie i dyspozycja zostały poddane testom przez uraz i jego konsekwencje. Postawił sobie jednak za cel przygotowanie fizyczne na poziomie, który pozwoli mu uniknąć kolejnych kontuzji. Jego poświęcenie i determinacja może sprawić, że zabłyśnie już niedługo w Mieście Aniołów.


Witaj z powrotem Callum! Słońce już wysoko na niebie, chłopacy wrócili do treningów. Jak wyglądał ostatni tydzień?


− Atmosfera jest dobra, każdy się uśmiecha i cieszy, że wrócił. W tym tygodniu powrócił również trener i widać, że wszyscy chcą pokazać się z dobrej strony, jak najszybciej zbudować formę i kondycję. Chcą po prostu czuć się silni. Radzimy sobie bardzo dobrze, a ja cieszę się, że mogę się znowu z każdym zobaczyć.


Ze względu na to, że spędzacie ze sobą tak dużo czasu w ciągu roku, czy przypomina ci to powrót do szkoły po wakacjach?


− W trakcie tej dłuższej przerwy spędzałem sporo czasu z przyjaciółmi, dla których nie miałem dużo czasu w trakcie sezonu. Po powrocie do ekipy, z którą codziennie gram i się przygotowuję, doznałem takiego pozytywnego wstrząsu, ponieważ bardzo miło jest ich znów widzieć.


− Zgrywamy się ze sobą, rozmawiamy, nieważne co kto wcześniej robił i gdzie był, dlatego to takie fajne uczucie. Większość chłopaków już powróciła, ale jeszcze nie wszyscy, więc być tu razem z całą grupą to na pewno dla każdego będzie duża rzecz. Chcemy szybko się zżyć i grać najlepszą piłkę, jaką tylko potrafimy.


Na twoich profilach społecznościowych było widać, że ciężko w tym czasie pracowałeś.


− Przez całą przerwę starałem się budować swoją tężyznę i kondycję. Skupiłem się na powrocie do byciu sobą. Trenowałem tutaj przez pięć z ostatnich sześciu tygodni, z jedynie tygodniowym odpoczynkiem. Dobrze jest mieć tą świadomość, że zacząłem wcześniej, by być jak najlepiej przygotowanym, zanim chłopaki powrócą. Z pewnością czuję się silniejszy. Zamierzam także zmienić styl na nadchodzący sezon.


Co kryje się za chęcią spędzania tak dużej ilości czasu na siłowni, ćwicząc zwłaszcza górne partie ciała?


− Moim głównym celem na to lato i najbliższą kampanię jest bycie silniejszym. Były w poprzednim roku momenty, gdy podczas biegu z piłką czułem, że wystarczyło mnie lekko popchnąć, by odebrać piłkę. Że nie byłem tak silny, jak myślałem, że jestem. Położyłem nacisk na zwiększenie masy mięśniowej, by po prostu być większym. Wszystko po to, by dać radę odepierać ataki przeciwników i samemu ich odpychać, a nie przewracać się po ich próbach odebrania piłki.


To nie pierwsza kontuzja, która znacząco wyhamowała twój rozwój w ciągu ostatnich lat. Jak dużym wyzwaniem jest poradzenie sobie w tak trudnym czasie?


− To trudne. Przy okazji pierwszego urazu ścięgna Achillesa, graliśmy w ciągu tygodnia i w weekendy, a ja cieszyłem się możliwością występowania w ćwierćfinałach Ligi Europy. Bardzo chciałem być zaangażowany w półfinały i finał, ale przyszła kontuzja, która wywołała spore rozczarowanie.


− W tym przypadku podejście było inne. To po prostu się zdarzyło i trzeba było taki stan rzeczy zaakceptować. Moim głównym celem na resztę kariery jest unikanie takich urazów tak długo, jak tylko się da. Staram się odpowiednio postępować, by być pewnym, że jestem w pełni sprawny i mogę dawać z siebie wszystko w każdym meczu.


Twój szczyt formy miał miejsce zeszłej jesieni, kiedy grałeś na lewej stronie boiska, zdobywałeś bramki i zaliczałeś asysty. Chelsea wygrała wtedy osiem z 11 spotkań, a Ty brałeś udział w dziesięciu z nich. Jak zamierzasz wrócić do tamtej dyspozycji?


− Chciałbym grać najwięcej, ile się da. Regularnie rozgrywane spotkania przynoszą efekt w postaci stabilizacji, dlatego właśnie chcę mieć na koncie sporo minut. Ta seria 10 meczów z 11 na mojej preferowanej pozycji miała dla mnie duże znaczenie, ponieważ wiem, że to tam potrafię grać najlepiej. Wygrywaliśmy kolejne starcia, byliśmy liderem tabeli i wszystko szło dobrze. Kontuzja w takim momencie jest bardzo bolesna, ale jednocześnie motywuje cię do szybkiego powrotu i do momentu, w którym dobrze sobie radziłeś.


Patrząc już teraz tylko w przyszłość i nadchodzącą podróż do USA, zapowiada się wspaniały czas na i poza boiskiem. Co o tym powiesz?


 Nigdy tam nie byłem, dlatego Amerykę zobaczę po raz pierwszy. To naprawdę przyjemne miejsce do spędzania czasu, pogoda jest bardzo dobra, a otoczenie przyjemne do pracy. Od dłuższego czasu chciałem tam się wybrać, ale nie mogłem chociażby ze względu na kontuzje, dlatego z pewnością będzie to miły czas dla całej grupy.


− Wszyscy będą się spotykać i spędzać czas razem, dlatego fajnie będzie się z nimi zobaczyć i pobyć. W tym samym czasie będziemy jednak pracować i odpowiednio przygotowywać się do sezonu.


Wiele mówi się o nowej erze na Stamford Bridge, wszędzie panuje ekscytacja nowymi czasami. Odczuwacie to również w szatni, czy skupiacie się na innych rzeczach?


− Szczerze mówiąc, obecnie traktujemy to jako kolejny nowy sezon. Dla nas nie zmieniło się zbyt wiele i staramy się możliwie najbardziej od tego dystansować. Chcemy skupić się na treningach, meczach i robieniu tego, co potrafimy najlepiej. Gdy się temu przyglądamy, zauważamy to wszystko co się dzieje wokół, ale tak jak mówiłem: chcemy skupić się wyłącznie na piłce. To właśnie będziemy robić przez najbliższe tygodnie.

 

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Guts
komentarzy: 11
11.07.2022 11:16

Jeśli kontuzje będą go omijać, to moim zdaniem nikogo innego na prawe skrzydło nie potrzebujemy. Typ może być topowym skrzydłowym Premier League. Trochę jego problemem jest to, że ma trochę starodawny styl skrzydłowego, raczej niż nowoczesnego bocznego napastnika jak Salah, ale jeszcze się może sporo rozwinąć w tym zakresie. Trzymajmy kciuki.

Midnite
komentarzy: 954
09.07.2022 16:36

Kolejny ofensywny piłkarz, który szczyt formy miał u Sarriego. Musi zrobić krok do przodu. Jest jeszcze bardzo młody i warto w niego inwestować.

chelsefan
komentarzy: 2501
09.07.2022 15:24

Sezon prawdy jak dla ciebie. TT troche ci utrudnia zycie. Ale mam nadzieje ze cie nie bedzoe ustawial na wahadle.

Midnite
komentarzy: 954
09.07.2022 16:35

Wahadło to jest taka pozycja dla skrzydłowego bez błysku, jako zapchajdziura. Callum musi sam sobie wywalczyć grę w ataku.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close