Rüdiger: Choć walczyliśmy dzielnie, musimy zaakceptować brak awansu
Dodano: 13.04.2022 20:10 / Ostatnia aktualizacja: 13.04.2022 20:10Antonio Rüdiger otwarcie wyznał po dwumeczu z Realem Madryt, że liczba błędów popełnionych przez 210 minut rywalizacji kosztowała Chelsea zakończenie przygody w Lidze Mistrzów na etapie ćwierćfinału.
The Blues ochoczo rzucili się do odrabiana strat na Santiago Bernabéu. W 75 minut rewanżowego starcia udało się nawet mocno przybliżyć do półfinału po bramce Timo Wernera na 3:0, jednak Królewscy potrafili odwrócić losy pojedynku i przechylić szalę awansu na swoją stronę.
Niemiecki stoper przyznał po końcowym gwizdku, że zespół może czuć się dumny po tym, co pokazał na obcym terenie. Dodał on jednak, że z góry trzeba pogodzić się z losem po rażących błędach, jakie popełniali zawodnicy Thomasa Tuchela.
– Nie poddaliśmy się, a to duży pozytyw. Niewiele drużyn, które przyjechałyby na Bernabéu, dałoby radę zdominować Real w takim stylu jak my. Duże "ale" stanowi jednak fakt, że dopuściliśmy się wielkich błędów w przeciągu tych dwóch spotkań. Jeśli mylisz się w starciu z tak wielkim rywalem, czeka cię kara.
– Byliśmy blisko. Potrafiliśmy utrzymywać nad nimi przewagę, przewyższyć ich poziomem w pewnych aspektach, ale w rezultacie o rozstrzygnięciu decydują detale. Strzeliliśmy trzy gole na ich terenie. Z pewnością niewielu potrafi to zrobić na tym boisku. Daliśmy fantastyczny występ, ale do awansu potrzebowaliśmy w zasadzie dwóch zwycięstw.
"Toni" ujawnił nawet w szczegółach, jak prezentował się plan meczowy na starcie z 13-krotnym mistrzem Europy.
– W roli "dziesiątek" pokazywali się Ruben i Mason, którzy byli umiejscowieni za Casemiro w celu poszukiwania wolnych przestrzeni. Mason znalazł w jednej z akcji lukę, dzięki czemu strzelił pierwszego gola. Później kontrolowaliśmy przebieg gry, nie panikowaliśmy. Myślę, że naprawdę poradziliśmy sobie dobrze. Wyszliśmy na drugą połowę i także zdobyli bramki.
– Myślę, że kluczowe dla nas było znajdowanie przestrzeni między Casemiro a linią obrony. Dzięki temu także Timo Werner i Kai Havertz potrafili stworzyć dla rywala realne zagrożenie.
Co by było, gdyby wyciąć wszystkie kluczowe błędy prowadzące do utraty bramki? Były stoper AS Romy nie chciał zbytnio na ten temat dywagować.
– Liga Mistrzów to trudne rozgrywki, bo grasz przeciwko najlepszym zespołom w Europie. Jeden mały błąd i możesz zostać wyeliminowany z dalszej gry. Przez ostatni dwumecz popełniliśmy ich zbyt wiele, co pozwoliło naszemu przeciwnikowi awansować. Oczywiście, przy okazji warto docenić jakość prezentowaną przez Modricia czy Benzemę.
– Można mocno żałować, w szczególności tego pierwszego meczu. Nie brakowało błędów indywidualnych. W pierwszym meczu nie mieliśmy tak pozytywnej energii jak w Madrycie. W rewanżu rozegraliśmy spotkanie z gatunku "na śmierć i życie". Myślę, że przed meczem mało kto dawałby nam szansę, że będziemy prowadzić w meczu 3:0.
– Real zrobił jednak swoje. Rywal także ma w zanadrzu fantastyczny skład i byli bardzo skuteczni przy finalizowaniu akcji – podsumował.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Nazywam się Julie Sweet, obiecałam polecić Dr Ogundele wszystkim, którzy potrzebują jakiejkolwiek pomocy. Byłam bardzo przygnębiona po 5 latach rozłąki z mężem. W zeszłym tygodniu skontaktowałem się z dr Ogundele, który rzucił zaklęcie, aby sprowadzić mojego męża, a po 24 godzinach mój mąż wrócił do domu i poprosił mnie o wybaczenie, co za cud. Każdy powinien mi pomóc mu podziękować. Jeśli ktoś tutaj potrzebuje jakiejkolwiek pomocy, radzę skontaktować się z nim na czacie WhatsApp lub Viber: +27638836445. Dr Ogundele jest supermanem.
Usher dobrze gada, szkoda że David Guetta zanotował znakomitą asystę tak to może byśmy wygrali w końcowym rezultacie.