Werner: Po mojej bramce pomyślałem, że uda nam się awansować
Dodano: 13.04.2022 11:12 / Ostatnia aktualizacja: 13.04.2022 11:12Niewiele brakowało, by Chelsea udało się awansować do półfinału Ligi Mistrzów po odrobieniu strat z pierwszego meczu przeciwko Realowi Madryt. W pewnym momencie, zespół Thomasa Tuchela prowadził już 3:0, co oznaczało bezpośredni awans do kolejnego etapu, jednak Królewscy zdołali strzelić jednego gola w regulaminowym czasie gry, a później drugiego w dogrywce i wyeliminowali The Blues.
Timo Werner, który we wczorajszym spotkaniu zdobył jedną z bramek, udzielił krótkiego wywiadu po meczu.
– Odwrócenie losów spotkania po porażce 1:3 u siebie to naprawdę coś wielkiego. Mieliśmy wszystko, czego potrzebowaliśmy, prowadziliśmy 3:0 i mieliśmy szansę awansować. Koniec końców, nie mogliśmy powstrzymywać ataków Realu Madryt przez cały czas. Próbowaliśmy wszystkiego, by przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść, ale mecz na Stamford Bridge był tu kluczowy. Na Santiago Bernabeu zagraliśmy prawie doskonale, więc jesteśmy bardzo rozczarowani.
– Kiedy celebrowałem mojego gola, myślałem, że nam się uda. Już wcześniej mogliśmy prowadzić 3:0, ale sędziowie anulowali bramkę Marcosa Alonso. Kiedy ja strzeliłem, pomyślałem, że teraz nam się uda. Nie daliśmy im praktycznie żadnych szans, ale ostatecznie musimy przyznać, że bardzo dobrze zachowali się przy strzelonych przez siebie bramkach.
– W regulaminowym czasie gry był tylko jeden moment, w którym nie graliśmy z taką intensywnością, jak przez resztę spotkania, a Real Madryt posiada wystarczającą jakość, by to wykorzystać. Właśnie wtedy strzelili bramkę na 3:1. Myślę, że to był wspaniały gol. Luka Modrić wykonał genialne dośrodkowanie.
Timo Werner twierdzi, że zawodnicy Chelsea popełnili jeden lub dwa błędy za dużo na przestrzeni dwóch meczów z Realem Madryt i ponownie wspomniał przegrany na Stamford Bridge pojedynek.
– Pierwszy mecz był dla nas problemem, bo postawił nas w bardzo trudnej sytuacji. Z drugiej strony była to rzecz, która pozwoliła nam wznieść się na tak wysoki poziom podczas rewanżu. Wiedzieliśmy, że musimy iść do ataku i dać z siebie wszystko. Zagraliśmy genialny mecz i brakowało 15 minut, aby urzeczywistnić cud. To dla nas bardzo rozczarowujące.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Nazywam się Julie Sweet, obiecałam polecić Dr Ogundele wszystkim, którzy potrzebują jakiejkolwiek pomocy. Byłam bardzo przygnębiona po 5 latach rozłąki z mężem. W zeszłym tygodniu skontaktowałem się z dr Ogundele, który rzucił zaklęcie, aby sprowadzić mojego męża, a po 24 godzinach mój mąż wrócił do domu i poprosił mnie o wybaczenie, co za cud. Każdy powinien mi pomóc mu podziękować. Jeśli ktoś tutaj potrzebuje jakiejkolwiek pomocy, radzę skontaktować się z nim na czacie WhatsApp lub Viber: +27638836445. Dr Ogundele jest supermanem.
Timo Werner twierdzi, że zawodnicy Chelsea popełnili jeden lub dwa błędy za dużo na przestrzeni dwóch meczów z Realem Madryt i ponownie wspomniał przegrany na Stamford Bridge pojedynek.
Ma chłop rację!!!
Pierwszy to BABOL w wykonaniu Mendego (ten na 3:1).
Drugi to ... trzeba było MUROWAĆ bramkę od 75 minuty. Taki autobus ustawiłby Jose i tak powinien zadysponowac TT.
Werner musi jednak zostać i grać na tej pozycji na jakiej gra i jest z niego pożytek strzelił 3 bramki w dwóch meczach
Wernera skreslilem już jakiś czas temu,ale zaczyna udowadniać że ma możliwości na strzelanie bramek.
Cieszy mnie to,z taką grą jak w ostatnich dwóch meczach Werner zostanie z nami na przyszły sezon:)
Werner był wczoraj jednym z lepszych.Widać że nabrał dużo pewności siebie po ostatnim meczu z Świętymi.Oby ta jego wysoka forma utrzymała się jak najdłużej
Coraz lepiej gra mam nadzieję że tak będzie dalej mimo że już w lidze mistrzów nie zagramy w tym sezonie to liczę że Werner się odbuduje
Trzeba tylko mieć nadzieję, że będzie dostawał więcej szans. Ogólnie to chętnie widziałbym więcej meczy trio Mount-Werner-Havertz, bo to chyba nasze najmocniejsze ustawienie aktualnie, niech się chłopaki coś zgraja, bo ciągła rotacja chyba niezbyt nam służy.