Fot. Getty Images

Azpilicueta: Musimy z pokorą spojrzeć na błędy, które popełniliśmy

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 03.04.2022 08:48 / Ostatnia aktualizacja: 03.04.2022 08:48

Wczoraj Chelsea poniosła bolesną porażkę w meczu z Brentford. The Blues ulegli Pszczołom na własnym terenie aż 1:4. César Azpilicueta przyznał, że on i jego koledzy muszą z pokorą spojrzeć na błędy, które popełnili i skupić się na nadchodzących wyzwaniach.


Pierwsza połowa nie zwiastowała aż takiego pogromu. Przed przerwą nie padła żadna bramka. Niedługo po zmianie stron Niebiescy wyszli na prowadzenie za sprawą znakomitego trafienia Antonio Rüdigera, ale później bramki strzelali już tylko przyjezdni.


– To oczywiście bardzo trudne, ponieważ nie jest to wynik, którego oczekiwaliśmy. Jesteśmy rozczarowani, sfrustrowani, ale musimy przyznać się do błędów i iść naprzód – przyznał César Azpilicueta.


– Zawsze chcesz wygrać pierwszy mecz po przerwie reprezentacyjnej, chcieliśmy przedłużyć naszą serię zwycięstw, ale nie byliśmy w stanie tego zrobić. Jednak taka jest Premier League. Ten mecz pokazał, jak trudne są to rozgrywki. Ponieśliśmy wysoką porażkę i oczywiście jesteśmy bardzo rozczarowani.


– Być może nie poruszaliśmy się z piłką w odpowiednim tempie. Myślę, że nie weszliśmy najlepiej w pierwszą połowę. Na początku straciliśmy kilka piłek, a rywale stworzyli sobie kilka okazji. Udało nam się uniknąć straty bramki, ale nie byliśmy wystarczająco zdecydowani, brakowało nam energii, którą zwykle mamy.


– Końcówka pierwszej połowy była dobra w naszym wykonaniu, staraliśmy się przejąć kontrolę, ale i tak nie byliśmy wystarczająco niebezpieczni, by sprawić rywalom kłopoty. W drugą połowę weszliśmy bardzo dobrze, Toni strzelił niesamowitą bramkę, a później oddaliśmy wszystko w ciągu 10 minut. Straciliśmy trzy gole i byliśmy poza tym meczem. Brentford to naprawdę dobra drużyna, cały czas byli gotowi na grę z kontrataku, po każdym stałym fragmencie gry stwarzali zagrożenie. Sprawili nam wiele trudności i zasłużyli na zwycięstwo.


– Teraz od nas zależy, czy się podniesiemy. W środę zaczniemy wszystko od nowa meczem z Realem Madryt, a następnie pójdziemy dalej. Jesteśmy jedną z niewielu drużyn, które wciąż występują w trzech rozgrywkach. Wiemy, że w każdych z nich musimy walczyć. Oczywiście, ta porażka jest rozczarowująca, wszyscy czujemy się sfrustrowani, ale mamy przed sobą dzień wolny, a od poniedziałku zaczniemy wszystko od nowa.


– Przed nami mecz z Realem Madryt w Lidze Mistrzów. To będzie wielkie spotkanie, musimy trzymać się razem w tym trudnym momencie, ponieważ przed nami wiele wyzwań. Mamy zespół, który zawsze pokazywał wielką mentalność i nadal będziemy ciężko pracować – dodał Hiszpan.


Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close