Fot. Getty Images

Azpilicueta: Real będzie bardzo wymgającym rywalem. Musimy udowodnić, dlaczego jesteśmy mistrzami Europy

Autor: Piotr Różalski Dodano: 23.03.2022 21:09 / Ostatnia aktualizacja: 23.03.2022 21:09

César Azpilicueta przeczuwa, że Chelsea będzie musiała pokazać dlaczego jest mistrzem Europy, jeśli myśleć o pokonaniu Realu Madryt w tegorocznej kampanii Ligi Mistrzów UEFA.

 

Po ograniu w dwumeczu Lille OSC 4:1, The Blues los przydzielił Królewskich. Tuż przed odlotem na zgrupowanie reprezentacji Hiszpanii, kapitan londyńczyków znalazł czas na przedyskutowanie szans w najbliższym starciu europejskich rozgrywek.

 

Pojedynek z najbardziej utytułowanym klubem w historii najbardziej prestiżowego turnieju o Puchar Europy będzie powtórką z rozrywki. Przed niespełna rokiem obie ekipy trafiły na siebie w półfinale. Wówczas lepsi okazali się podopieczni Thomasa Tuchela, którzy po 180 minutach walki odnieśli zwycięstwo nad rywalem z La Liga 3:1.

 

– Rolę faworyta trzeba potwierdzić na boisku – zaczął "Azpi". – Nie byliśmy nimi w poprzednim starciu, ale daliśmy radę i wygraliśmy. Wiemy, że czeka nas ciężka przeprawa z przeciwnikiem jakim jest Real Madryt. Ten klub najczęściej zdobywał tytuł mistrza Europy. Potrafili wrócić do gry w poprzedniej rundzie z PSG i pokazali swoją siłę.

 

– Zanosi się na to, że trudno będzie ich pokonać, ale jesteśmy mistrzami Europy i musimy udowodnić, że nimi się czujemy, ponieważ nasz rywal będzie od nas tego wymagał.

 

Jak wskazał César, okoliczności piłkarskiej batalii będą się różnić w porównaniu do poprzedniego roku. Wtedy oba pojedynki zostały rozegrane bez udziału publiczności ze względu na pandemię COVID-19, a pierwszy mecz - wówczas rozgrywany na wyjeździe - odbywał się na boisku treningowym Królewskich na przedmieściach Madrytu ze względu na trwającą renowację Santiago Bernabéu.

 

Co więcej, nadal nie jest jasna sytuacja z obecnością kibiców The Blues na stadionach w związku z ostatnimi sankcjami nałożonymi przez brytyjski rząd. Obrońca ma jednak nadzieję, że fani przybędą na trybuny zarówno w zachodnim Londynie, jak i w Hiszpanii.

 

– W ostatnim sezonie mieliśmy to szczęście, że udało nam się pokonać Real i awansować do finału. Tym razem to będzie kolejny skomplikowany dwumecz ze względu na różne uwarunkowania. Nadal nie wiemy, czy pierwsze spotkanie odbędzie się z udziałem kibiców ze względu na sankcje, choć mamy nadzieję, że tłumy przybędą na stadion.

 

– Madryt także się dla nas zmieni. W zeszłym roku graliśmy w Valdebebas (dzielnicy Madrytu), a tym razem podążymy na Bernabéu. Przez niemal dwa lata musieliśmy grać bez kibiców z powodu pandemii i wiemy, jak trudno rozgrywa się takiej rangi mecze w takich okolicznościach. Chcemy, aby kibice byli blisko nas.

 

Azpilicueta dołączył na obóz hiszpańskiej kadry wraz ze swoim rodakiem Marcosem Alonso. Zespół Luisa Enrique wystąpi w dwóch spotkaniach towarzyskich - z Albanią i Islandią. Teraz bocznego defensorowi pozostaje już tylko wyczekiwać na pierwszy w historii mundial, który odbędzie się na przełomie listopada i grudnia w Katarze.

 

– Zimowe mistrzostwa świata będzie nowym do odkrycia zjawiskiem, więc musimy się do tego przystosować. Przed rozpoczęciem turnieju będzie tylko tydzień zgrupowania, więc tym ważniejsze jest dla nas, aby grupa spotykała się ze sobą jak najczęściej. Inne zespoły jeszcze walczą o udział, my już zdołaliśmy się zakwalifikować po zwycięstwie nad Szwecją w Sewilli.

 

– Z treningu na trening musimy czynić postępy. Teraz przydarza nam się doskonała okazja do tego, ponieważ rozegramy dwa sparingi w naszym kraju, przed naszą publicznością. W kadrze panuje zacięta rywalizacja, wszyscy ciężko pracują na swoją szansę i na bilet na mundial. Chcemy pokazać, na co nas stać i kontynuować rozwój naszej drużyny.

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close