Jak zauważył Simon Johnson z The Athletic, władze Chelsea muszą przyspieszyć negocjacje z kluczowymi zawodnikami ws. nowych kontraktów. W tym roku wygasają kontrakty trzech obrońców, z kolei za rok grono zawodników, którym skończą się umowy, będzie jeszcze większe.

Aktualnie Chelsea skupia się na rozmowach z Antonio Rüdigerem, Andreasem Christensenem i Césarem Azpilicuetą. Władze londyńskiego klubu chcą przedłużyć współpracę z całą ww. trójką, choć nie będzie to proste. Negocjacje trwają.

Najnowsze informacje z minionego piątku mówią, że Chelsea zaoferowała Rüdigerowi wynagrodzenie na poziomie 200 tys. funtów tygodniowo. Źródła będące blisko zawodnika nie zaprzeczyły tym doniesieniom. Niemiec co prawda odrzucił tę ofertę, ale negocjacje trwają i są spore szanse na zakończenie ich sukcesem. Rüdiger oczekuje obecnie wynagrodzenia zbliżonego do 225 tys. tygodniowo, czyli więcej niż początkowo oczekiwał.

28-latek traci powoli nadzieje na otrzymanie atrakcyjnej oferty z innego klubu. Przez kilka miesięcy liczył na przejście do Realu Madryt, ale Królewscy zaoferowali mu pensję na poziomie ok. 173 tys. funtów tygodniowo. Zawodnik odrzucił tę ofertę i prawdopodobnie nie otrzyma kolejnej, bowiem Carlo Ancelotti nie chce na siłę sprowadzać kolejnego obrońcy.

Istnieje jednak spore niebezpieczeństwo, że w niedalekiej przyszłości Chelsea będzie miała kolejne problemy z przedłużaniem kontraktów z poszczególnymi zawodnikami. W tym roku The Blues muszą negocjować z obrońcami, zaś w przyszłym roku aż 14 zawodników (licząc wypożyczenia) będzie miało dwa lata do końca kontraktu lub mniej. W tym gronie znajdują się m.in. Jorginho, N'Golo Kanté, Mateo Kovačić czy Mason Mount.

Kluby w całej Europie poniosły spore straty finansowe z powodu epidemii koronawirusa Covid-19. Ostatnio Chelsea poinformowała, że w zakończonym 30 czerwca 2021 roku poniosła stratę na poziomie 156 milionów funtów. Tym samym coraz więcej klubów ogranicza fundusze na transfery i skupia się na wyszukiwaniu piłkarzy, których kontrakty wygasają. Chelsea również musi zweryfikować swoją politykę transferową. W ostatnich sześciu latach The Blues wydali na wzmocnienia ponad miliard euro, ale ponad połowę tej sumy odrobili sprzedając swoich zawodnikom. Chelsea ma wielu zawodników, których chciałaby sprzedać, ale nikt nie chce ich kupić. Część zawodników została wypożyczona do innych klubów z opcją wykupu.

Należy również pamiętać, że Chelsea oferuje zawodnikom powyżej 30. roku życia jedynie roczne kontrakty, bez względu na ich status w drużynie. Jednym z takich zawodników jest César Azpilicueta. Hiszpan dostał opcję przedłużenia kontraktu o rok, ale nie wiadomo, czy ją zaakceptuje. Źródła będące blisko klubu są jednak przekonane, że kapitan The Blues będzie w kolejnym sezonie występował na Stamford Bridge, mimo zainteresowania i propozycji trzyletniej umowy ze strony Barcelony.

Zarząd Chelsea nie może być zadowolony z ostatnich transferów. Romelu Lukaku, Kai Havertz i Timo Werner, którzy trafili do klubu w ostatnich 18 miesiącach za duże pieniądze, nie są w stanie spełnić pokładanych w nich oczekiwań i wciąż mają wiele do udowodnienia. Ich wysokie zarobki połączone z niską dyspozycją na boisku sprawiają, że inni zawodnicy, którzy prezentują o wiele wyższą formę, oczekują znacznych podwyżek. Chelsea jest druga w Premier League pod względem wydatków na pensje zawodników, dlatego podczas negocjacji z każdym kolejnym zawodnikiem będzie musiała coraz większą uwagę zwracać na proponowane sumy. Także działania na rynku transferowym będą musiały być o wiele bardziej przemyślane.

Author: salonnier

Mateusz Ługowski

Źródło: The Athletic